Podlasie pokonało Wieczystą! Orlęta-Spomlek straciły 700. gola

Podlasie pokonało Wieczystą! Orlęta-Spomlek straciły 700. gola
fot. Roman Laszuk

15. minuta meczu Podlasia z Wieczystą. Przed chwilą Kacper Jakóbczyk (na murawie) przypadkowo zablokował strzał Jarosława Kosieradzkiego

Miało być w Białej Podlaskiej w sobotę 9 września święto piłkarskie, i było. Pełny stadion, ciągły doping, mnóstwo podbramkowych sytuacji, aż pięć goli, a przede wszystkim zwycięstwo Podlasia nad naszpikowaną byłymi reprezentantami Polski Wieczystą.

Odmienne nastroje panowały natomiast tego dnia w Radzyniu Podlaskim. Orlęta-Spomlek nie wygrały czternastego ligowego meczu z rzędu, straciły 700. gola w III lidze i są jedyną w czwartej grupie drużyną bez zwycięstwa.  

 

PODLASIE Biała Podl. – WIECZYSTA Kraków 3:2 (1:0).

1:0 – Pigiel (45+2, karny), 1:1 – Torres (57, karny), 2:1 – Salak (68), 2:2 – Knasmüllner (72), 3:2 – Kosieradzki (77).

Podlasie: Misztal, Kapuściński, Podstolak, Awdiejew, Salak, Jakóbczyk (79 Pacek), Orzechowski, Kamiński, Pigiel, Kosieradzki, Wyjadłowski (59 Kurowski).

Wieczysta: Letkiewicz, Asmelash (63 Bąk), Faworow, Rygiel, Pietrzak, Danielak (46 Żivec), Góralski, Łysiak (81 Fidziukiewicz), Bargiel (63 Knasmüllner), Torres (81 Kiedrowicz), Jankowski.

Sędzia: M. Szrek (Kielce).

Kartki-żółte: Kamiński i Kosieradzki (Podlasie) oraz Góralski (Wieczysta); czerwona: Kot (90+7).

 

Mający już na koncie dwie porażki piłkarze Wieczystej przyjechali na Południowe Podlasie już w piątek, zanocowali w Międzyrzecu Podlaskim, a w sobotę rano przeprowadzili przedmeczowy trening na stadionie w Szachach. Wszystko po to, aby – mając w podstawowym składzie m.in. Jacka Góralskiego, Macieja Jankowskiego i Rafała Pietrzaka (czwarty były reprezentant Polski Michał Pazdan jest kontuzjowany) – wieczorem zainkasować w Białej Podlaskiej piąty komplet punktów i dzięki sobotnim wpadkom wyprzedzających ich rywali znaleźć się na czele tabeli.

Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli jednak doskonale przygotowani taktycznie przez trenera Artura Renkowskiego gospodarze. Nad poprzeczką uderzył Marcin Pigiel, strzał Szymona Kamińskiego obronił Patryk Letkiewicz, a po akcji Jarosława Kosieradzkiego i jego uderzeniu piłka trafiła w znajdującego się przed bramką… Kacpra Jakóbczyka, którego przed dobitką w ostatniej chwili uprzedził Hennos Asmelash (patrz foto). Po kwadransie zarysowała się przewaga krakowian, na szczęście ich strzały były jeśli nie blokowane przez Mateusza Podstolaka i Dmytro Awdiejewa, to niecelne (Paweł Łysiak, Jankowski, Manuel Torres).

Najbardziej niebezpieczne akcje przeprowadzał lewą flanką ten ostatni, często obsługiwany przez Góralskiego, reżysera gry Wieczystej. Ale to właśnie mający 21 występów w reprezentacji Polski pomocnik stracił w 45. minucie na środku boiska piłkę na rzecz Kosieradzkiego, ten ruszył na bramkę rywali, lecz niewiele przed linią pola karnego został przez Góralskiego nieprzepisowo powstrzymany. Za chwilę uderzona z wolnego przez Mateusza Wyjadłowskiego piłka trafiła w rękę Karola Danielaka i sędzia Marcin Szrek podyktował dla Podlasia rzut karny. A że pewnie wykorzystał go Pigiel, na przerwę drużyny schodziły przy prowadzeniu bialczan 1:0.

Na drugą połowę goście wyszli z mocnym postanowieniem odrobienia straty i zaatakowali z ogromnym impetem. Tuż obok słupka uderzali Jankowski i Asmelash, lecz dopiero po prostopadłym zagraniu do pierwszego z nich i faulu Podstolaka, do wyrównania z jedenastu metrów doprowadził Torres.

Ale w 68. minucie, po kapitalnej zespołowej akcji, na prowadzeniu znów było Podlasie. Zagraną sprzed końcowej linii przez Pigla piłkę najpierw uderzył Kosieradzki, następnie po odbiciu jej przez rywala przejął Maciej Kurowski, podał do Krzysztofa Salaka, a ten pokonał Letkiewicza.

Rywale odpowiedzieli już po czterech minutach, a autorem gola na 2:2 był pozyskany niedawno z Rapidu Wiedeń Christoph Knasmüllner. Nie załamało to jednak doskonale tego wieczoru usposobionych naszych piłkarzy, bo już w 77. minucie potężną bombą z około 30 metrów krakowskiego bramkarza zaskoczył Kosieradzki.

Gol na 3:2 nie oznaczał końca emocji. Goście postawili wszystko na jedną kartę. Na bramkę Rafała Misztala sunął atak za atakiem, na szczęście znakomitych okazji nie wykorzystał Jankowski, a przede wszystkim rezerwowy Michał Fidziukiewicz, którzy pudłowali nawet z pięciu metrów.

Bialczanie w międzyczasie kontrowali, celnie uderzali Miłosz Pacek i Kosieradzki, ale Letkiewicz nie dał się już więcej zaskoczyć. I chociaż sędzia z Kielc z niewiadomych powodów przedłużył drugą połowę najpierw aż o 7 minut, a następnie jeszcze o 3, co zagotowało ławkę rezerwowych Podlasia i Arkadiusz Kot ujrzał czerwoną kartkę (za odkopnięcie piłki przez… kolegę), to trzy punkty pozostały w Białej Podlaskiej, i kibice długo dziękowali piłkarzom Podlasia za piękne zwycięstwo.

 


ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. – WISŁOKA Dębica 1:1 (0:0).

0:1 – Łukasz Siedlik (50), 1:1 – Duchnowski (82).

Orlęta: Bartnik, Krasznewskij, Duchnowski, Cassio, Szymala (70 Zmorzyński), Koszel (70 Wrona), Szczypek (84 Piotrowski), Szczygieł (84 Bożym), Rycaj (64 Janczuk), Ostrowskij, Balicki.

Wisłoka: Kramarz, Rachwalik, Cabała, Grasza, Bednarz, Iwanicki, Żmuda (71 Strózik), Siedlecki (71 Maik), Smoleń (87 Kulon), Zawiślak, Siedlik (90+4 Nazarenko).

Sędzia: M. Skrzypko (Białystok).

Kartki-żółte: Szczypek, Wrona, Zmorzyński i Krasznewskij (Orlęta-Spomlek) oraz Iwanicki i Cabała (Wisłoka).

 

Sobotni mecz z Wisłoką był doskonałą okazją do tego, aby Orlęta wreszcie przerwały niechlubną serię 13 spotkań z rzędu bez zwycięstwa w III lidze (rekord, ustanowiony w sezonie 2009/10, to 17 meczów). Po wyrównanym początku radzynianie uzyskali więc przewagę, wypracowali kilka okazji, lecz albo strzały Artura Balickiego i Igora Szczygła były blokowane, albo piłka, jak po próbie Przemysława Koszela, stawała się łupem Filipa Kramarza, dębickiego bramkarza, np. po uderzeniu Denysa Ostrowskija. Goście, a konkretnie Krzysztof Iwanicki, zagrozili bramce Igora Bartnika tylko raz, ale bez efektu.

Jednak to bramkarz Orląt musiał zaraz po przerwie wyciągać piłkę z siatki. Po wolnym trafiła ona w słupek, poleciała do Łukasza Siedlika, a ten skierował ją do siatki. Jest to historyczny, bo 700. gol stracony przez radzyńską drużynę w 17. sezonie występów w III lidze. Spotkanie nie zakończyło się, na szczęście, porażką Orląt, bo w 82. minucie z rogu dośrodkował Piotr Zmorzyński, a celnie głową uderzył Adrian Duchnowski. W ostatniej akcji meczu Krzysztof Zawiślak uderzył pod poprzeczkę, jednak Bartnik nie dał się zaskoczyć i mecz zakończył się remisem.

 


Wyniki innych weekendowych meczów: Avia – Świdniczanka 1:3, Chełmianka – Siarka 1:0, Garbarnia – Czarni 0:0, Karpaty – Sokół 0:1, KS Wiązownica – Podhale 2:2, KSZO – Unia 3:0, Wiślanie – Star 1:1.

Liderem, mimo porażki, pozostała Avia Świdnik, która ma 15 punktów, ale zaledwie o 1 wyprzedza Garbarnię Kraków i Czarnych Połaniec, o 2 Siarkę Tarnobrzeg oraz o 3 aż pięć zespołów: Wieczystą Kraków, Star Starachowice, Podlasie, KSZO Ostrowiec Św. i Chełmiankę. Orlęta-Spomlek z 4 punktami nadal są przedostatnie i jedynie lepszym bilansem goli wyprzedzają Sokoła.

Kolejne mecze nasze drużyny rozegrają na wyjeździe w sobotę 16 września. O godzinie 12 Orlęta-Spomlek zmierzą się w Krakowie z Wieczystą, a o godzinie 17 Podlasie skonfrontuje swoje piłkarskie siły w Nowym Targu z Podhalem.

 


Wyniki w niższych klasach rozgrywkowych

IV liga lubelska: Granit – Grom 3:0, MOSiR Huragan – Janowianka 0:2, Gryf – Lublinianka 2:2, Lewart – Stal P. 2:2, Motor II – Start 1:2, Ogniwo – Górnik II 1:1, Opolanin – Łada 3:2, Stal K. – Kryształ 6:0, Tomasovia – Cisowianka 0:4.

W tabeli prowadzi Stal Kraśnik (18 pkt.) przed Cisowianką (16), Stertem (15), Lewartem (14) oraz Gryfem Gmina Zamość i Opolaninem (po 13 pkt.). MOSiR Huragan (10) jest dziewiąty, a Grom (3) siedemnasty.

Klasa okręgowa: LKS Milanów – Kujawiak 0:1, Lutnia – Bad Boys 5:0, Orlęta Ł. – Tytan 12:0, Orlęta-Spomlek II – Victoria 3:0, Orzeł – Młodzieżówka 2:6, Podlasie II – Sokół 4:0, Unia K. – AZ-BUD 0:1, Unia Ż. – ŁKS Łazy 2:1. Mecz Młodzieżówka – Kujawiak (5:1) zweryfikowano jako 5:0 wo.

Pierwsze miejsce zajmuje Lutnia (18 pkt.), a 3 punkty mniej mają rezerwy Orląt-Spomlek, Młodzieżówka oraz AZ-BUD.

 

Kolejne mecze odbędą się w weekend 16-17 września. W IV lidze w sobotę o godz. 11 Grom zagra na wyjeździe z Górnikiem II Łęczna, a MOSiR Huragan o godz. 15 w Lublinie z Lublinianką.

Zestaw par w niedzielnych meczach klasy okręgowej – godz. 12: Victoria – Orlęta Ł.; godz. 16: AZ-BUD – Unia Ż., Bad Boys – Unia K., Kujawiak – Orzeł, ŁKS Łazy – Podlasie II, Młodzieżówka – Lutnia, Sokół – Orlęta-Spomlek II, Tytan – LKS Milanów.

Roman Laszuk

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy