Felietony
Nasze felietony: Własny punkt widzenia (18). Wina Tuska, bo na meteorologii się nie zna
I "powódź" nas na pokuszenie
Z żywiołem nie ma żartów! Stało się, natura powiedziała dość, i spadła na nasz kraj całą swą potęgą. Można mówić, że to wina Tuska, ale czyja byłaby wina, gdyby ten katak...
Nasze felietony: Własny punkt widzenia (17). Prezydent, czyli... nominat partyjny
Piąte koło u wozu
Nie powiem, mamy demokrację, nie zaprzeczę, mamy Konstytucję, ale to wszystko pozory jeno są, nie rzeczywisty ustrój, o jakim czytamy w definicji. Socjalizm też miał szczytne hasła na...
Nasze felietony: Własny punkt widzenia (16). Czy zbulwersowała mnie ceremonia otwarcia Igrzysk?
Dziwny jest ten świat
Musiałem trochę odczekać i ochłonąć, nim zasiadłem do komputera, aby napisać własny komentarz do ceremonii otwarcia Igrzysk. Wielkie, epickie przedstawienie, nowatorski, odważny p...
Nasze felietony: Własny punkt widzenia (15). Czekoladki dla prezesa, czyli dlaczego lepiej sięgnąć po Lema niż Mrożka
Mrożek czy Lem?
Tak sobie siedzę na polskiej wsi zacisznej, polskiej wsi spokojnej, chcąc zapomnieć o bożym świecie, i nawet niezbyt przeszkadzają mi rolnicy, którzy werbalnie zaburzają mi myśli pomstując...
Nasze felietony: Własny punkt widzenia (14). Bomby nad Polską – czy historia czegoś nas nauczyła?
Powojenne reminiscencje
Nie wiem, czy to zbieg okoliczności, czy zrządzenie losu, że w Białej Podlaskiej właśnie teraz dały o sobie znać demony przeszłości. W sytuacji, w jakiej znalazła się Europa, a z...
Nasze felietony: Własny punkt widzenia (13). Cwany myk pisowców, czyli na kim by tu zbić wyborczy kapitał
O czym to ja mówiłem?
„Wedle mojej wiedzy, ale ja żadnej dokładnej wiedzy w tej sprawie nie mam, z całą pewnością nie był podsłuchiwany pan premier Mateusz Morawiecki” – J. Kaczyński. I co wy na takie...
Nasze felietony: Własny punkt widzenia (12). Orędzie czy nawoływanie do konfederacji?
Radość z cudzego nieszczęścia
Kiedy goniłem króliczka, oczami wyobraźni widziałem dzień, w którym nastąpi zmiana warty, i nareszcie ci, którzy za nic mieli gorszy sort, poczują na własnej skórze, czym ...
Nasze felietony: Własny punkt widzenia (11). O szansach ostatniego lumpa RP na utworzenie rządu
Obyś żył w ciekawych czasach
13 listopada to był długi dzień. Choć jak każdy miał urzędowe 24 godziny, to jednak obfitował w tyle wydarzeń, że i na tydzień mogłoby starczyć. Co zatem takiego wyjątkowego wyd...