Przedświąteczne spotkanie członków BPIG

Przedświąteczne spotkanie członków BPIG
fot. Justyna Dragan

Kilkudziesięciu podlaskich przedsiębiorców przybyło 19 grudnia do siedziby Bialskopodlaskiej Izby Gospodarczej, by uczestniczyć w spotkaniu przedświątecznym. W większości wystąpień i kuluarowych rozmów nie zabrakło krytycznych odniesień do polityki rządu Zjednoczonej Prawicy.

Gości, wśród których dostrzec można było posła Riada Haidara, rzecznika małych i średnich przedsiębiorców Adama Abramowicza, wójta bialskiej gminy Wiesława Panasiuka oraz Macieja Buczyńskiego, zastępcę prezydenta Białej Podlaskiej, powitała Magdalena Jaworska-Kucharczuk, wiceprezes Izby. Po niej głos zabrał prezes Jarosław Łepecki i podsumował mijający rok gospodarczy, odnosząc się także do ostatnich siedmiu lat.

– Jako Bialskopodlaska Izba Gospodarcza nie chcemy i nigdy nie wypowiadaliśmy się na tematy bieżącej polityki. Jednakże o wszystkim, co ma bezpośrednie przełożenie na gospodarkę, na otoczenie prawne, w którym funkcjonują nasze firmy, mamy prawo a nawet obowiązek się wypowiadać – powiedział. – W 2015 roku nasz dług publiczny wynosił ok. 950 mld zł. Niedawno polski rząd przedłożył Eurostatowi notyfikację fiskalną prognozowanego stanu  finansów publicznych pod koniec 2023 roku. Według tego dokumentu dług publiczny będzie wtedy wynosił 1 bln 750 mld zł. Oznacza to, że w ciągu ostatnich ośmiu lat nasz kraj zadłuży się o 800 mld zł. Na co zostały wydane tak ogromne pieniądze? – zadał pytanie.

Wkrótce na nie odpowiedział: – Ostatnie 7 lat to ogromne, demotywujące przesunięcie redystrybucji dochodu od pracujących do niepracujących oraz od oszczędzających do kredytobiorców. Ta sytuacja bardzo źle wróży rozwojowi kraju w długim okresie, bo inwestycje biorą się z oszczędności, a one deprecjonują się z powodu inflacji. Obecna sytuacja na wiele lat zdemotywuje ludzi do oszczędzania. Nie miałoby to miejsca, gdyby NBP nie był podporządkowany władzy politycznej i nie wspierał jej w procesie kupowania głosów wyborczych.

Na zakończenie podkreślił: – Upadek państwa to z reguły nie jest jednorazowy, wielki krach. To proces degradacji większości dziedzin życia gospodarczego i społecznego wskutek złych rządów. Jeśli nie przerwiemy tego psucia państwa i gospodarki, to za kilka lat staniemy się drugą Grecją czy Argentyną. Wierzę jednak, że w przyszłym roku jako społeczeństwo dokonamy takich wyborów, które zawrócą nas z drogi populizmu i ręcznego sterowania gospodarką, zapewnią szeroko rozumianą wolność, a dla przedsiębiorców stworzą warunki do inwestowania i rozwoju naszej gospodarki.

Swój pogląd na ostatnie gospodarcze lata przedstawił też rzecznik małych i średnich przedsiębiorców bialczanin Adam Abramowicz. Najbardziej skoncentrował się jednak na projekcie ustawy Dobrowolny ZUS dla Przedsiębiorców w Polsce, jaki pod obrady Sejmu chce wnieść powstały na tę okoliczność komitet, a który to pomysł znajduje się w tzw. Dziesiątce Rzecznika MŚP. Apelował o wsparcie tej inicjatywy poprzez wpisywanie się na obywatelską listę, o jakiej szersze informacje znajdują się na stronie rzecznikmsp.gov.pl. Z kolei poseł Riad Haidar w pełni podzielił poglądy prezesa BPIG, podkreślając, że nikt nie zna lepiej gospodarczych problemów jak przedsiębiorca, który musi się z nimi co dzień zmierzać.

GALERIA:

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy