Remis Podlasia z KSZO. Przełamanie Orląt

Remis Podlasia z KSZO. Przełamanie Orląt
fot. Roman Laszuk

W 16. minucie piłka trafiła do Michała Nawrota (nr 21), a ten silnym uderzeniem wyrównał

Ciekawe, pełne piłkarskich emocji widowiska stworzyli w sobotę 29 kwietnia obaj nasi podlascy trzecioligowcy. Podlasie uratowało w końcówce punkt w meczu u siebie z KSZO, a radzyńskie Orlęta wreszcie przerwały długą, bo trwającą siedem spotkań serię bez zwycięstwa, pokonując na własnym obiekcie Podhale 3:2.

 

PODLASIE Biała Podl. – KSZO 1929 Ostrowiec Św. 2:2 (1:1).

1:0 – Lepiarz (9), 1:1 – Nawrot (16), 1:2 – Majdanewycz (67), 2:2 – Kosieradzki (83).

Podlasie: Misztal, Arak, Kot, Kozłowski, Salak, Podstolak, Bahonko, Kurowski, Pigiel, Kosieradzki, Lepiarz.

KSZO: Burek, Maidanewycz, Jarzynka, Mężyk, Brągiel, Dziubiński (63 Lipka), Dumaniuk (63 Mazurek), Kafel, Nawrot, Zdyb (63 Bełczowski), Czernyj (79 Mażysz).

Sędzia: K. Chmielewski (Zakroczym).

Kartka-żółta: Kot (Podlasie).

 

Już w 4. minucie na prowadzenie mogli wyjść goście, na szczęście Paweł Zdyb przegrał pojedynek z Rafałem Misztalem. A że niewykorzystanie tego typu sytuacji szybko może się zemścić, udowodnił Damian Lepiarz, który przyjął zagraną przez Erwina Bahonko piłkę i z półobrotu całkowicie zaskoczył Jakuba Burka, choć jego strzał był typowym farfoclem. Radość podopiecznych trenera Artura Renkowskiego nie trwa jednak długo, bo już w 16. minucie, po rzucie rożnym, piłka trafiła do Michała Nawrota, a ten silnym uderzeniem posłał piłkę do bramki Podlasia.

Za chwilę gospodarze znów mogli wyjść na prowadzenie, ale strzał Bahonko zablokował Bartłomiej Kafel, i na kolejną bramkową sytuację trzeba było czekać ponad kwadrans. Tym razem silnie głową uderzył Adrian Dziubiński, lecz lecącą pod poprzeczkę piłkę kapitalnie obronił Misztal. Bialczanie zrewanżowali się główką Marcina Pigiela i strzałem Jarosława Kosieradzkiego, po których piłka przelatywała tuż obok słupka. Po przeciwnej stronie boiska z dystansu uderzył z kolei Zdyb, jednak wprost w Misztala.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy to prawdziwa bialska nawałnica, niestety bez bramkowego efektu. Uderzali Pigiel, Arkadiusz Kot i Maciej Kurowski, wszyscy tuż obok ostrowieckiej bramki. Okres ogromnej przewagi Podlasia zamknęło dośrodkowanie Jana Kozłowskiego i efektowny „szczupak” Salaka, po którym Burek efektowną paradą przerzucił piłkę nad poprzeczką.

W 63. minucie trener Rafał Wójcik dokonał w zespole KSZO trzech zmian, i już wkrótce jeden ze zmienników, a konkretnie Kamil Bełczowski, dośrodkował z prawej strony, odbita przez Misztala piłka trafiła w Mateusza Podstolaka, a nadbiegający Oleksij Majdanewycz wepchnął ją do siatki.

Od tego momentu przewaga Podlasia wzrosła jeszcze bardziej, lecz na przeszkodzie w zdobyciu przez naszych piłkarzy gola długo stawał Burek (trzy dni wcześniej obronił aż trzy karne w meczu Pucharu Polski z Koroną II Kielce), odbijając m.in. poza boisko strzały Kozłowskiego i Kosieradzkiego. Skapitulował dopiero w 83. minucie, kiedy pięknym uderzeniem popisał się ten drugi. Zwycięstwo Podlasiu mógł dać z kolei pierwszy z wymienionych, ale po jego bombie z 25 metrów futbolówka przeleciała tuż obok spojenia słupka z poprzeczką, i mecz zakończył się remisem 2:2.

 


ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. – PODHALE Nowy Targ 3:2 (2:1).

0:1 – Antkowiak (7), 1:1 – Madembo (35), 2:1 – Chaliadka (42), 3:1 – Maj (64), 3:2 – Antkowiak (90+3).

Orlęta: Maksymowicz, Chaliadka, Duchnowski, Błasik, Szymala, Szczygieł (69 Korolczuk), Kamiński, Roguski (82 Żukowski), K. Rycaj (75 Zając), Madembo, Maj (82 Walków).

Podhale: Szymajda, Michota (65 Hajdara), Chmelenko, Żołądź (82 Rubiś), Bezpalec, Drobńak, Karmański (68 Rogala), Burnat (46 Ustupski), Płatek, Szynka (46 Burzyński), Antkowiak.

Sędzia: P. Gwiazda (Łyse).

Kartki-żółte: Szczygieł, Madembo i Maksymowicz (Orlęta-Spomlek) oraz Chmelenko (Podhale).

 

Słaby środowy występ Orląt i porażka 0:1 z Podlasiem w bialskopodlaskim finale Pucharu Polski nie rokował dobrze przed konfrontacją z Podhalem. A gdy już w 6. minucie, po strzale Huberta Antkowiaka z wolnego, „babola” puścił Damian Maksymowicz, wydawało się, że seria meczów bez wygranej jeszcze bardziej się wydłuży. Tymczasem po blisko półgodzinie Szymon Kamiński podał na lewo do Tafary Madembo, a ten silnym uderzeniem pokonał Jakuba Szymajdę. Mało tego, niedługo po tym, po prostopadłym zagraniu Adriana Duchnowskiego, drugiego dla Orląt gola zdobył Paweł Chaliadka, i na przerwę nasza drużyna schodziła w bardzo dobrych nastrojach.

Poprawił im się jeszcze bardziej, gdy Madembo przejął rozgrywaną między nowotarskimi obrońcami piłkę, podał do Arkadiusza Maja, a temu wystarczyło jedynie przystawić nogę, by piłka wpadła do siatki. Zwycięstwo radzynian było ostatecznie nie dwu-, a jednobramkowe, bo w doliczonym czasie Damian Maksymowicz znów nie zdołał zatrzymać piłki uderzonej z wolnego przez Antkowiaka, na dodatek przelatującej nad jego głową.

 


Wyniki innych meczów w naszej grupie III ligi: Cracovia II – Korona II 1:4, KS Wiązownica – Wisłoka 3:0, Lublinianka – Avia 0:3, Sokół – ŁKS Łagów 3:0 wo, Stal – Czarni 2:1, Unia – Wieczysta 1:3, Wisła – Chełmianka 2:2.

W tabeli ciągle prowadzi Wieczysta Kraków (56 punktów), z jednym punktem przewagi nad Stalą Stalowa Wola (55). Podlasie spadło na 8. miejsce, a Orlęta awansowały na 6. Radzynianie zgromadzili 39 punktów, a bialczanie 37.

W sobotę 6 maja bialczanie podejmą o godz. 17 Wisłę Sandomierz, a Orlęta dopiszą sobie trzy punkty za walkower z ŁKS-em Łagów.

Roman Laszuk

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy