Hokus pokus w Multicentrum

Hokus pokus w Multicentrum

Eksperymenty dla dzieci i pokazy bez czarów, za to dzięki wiedzy chemicznej i fizycznej, są już jedną z wizytówek bialskiego Multicentrum. Prowadzi je Agnieszka Wdowczyk. Pomysł przybliżania dzieciom nauki w ten sposób ma dwie matki – bo pani Agnieszka przez kilka lat „czarowała” razem z Sylwią Trzeciak. Hokus pokus w Multicentrum spodobał się na tyle, że w plebiscycie Człowiek Roku 2017 ogłoszonym przez „Kurier Lubelski” w kategorii Kultura to właśnie Agnieszka Wdowczyk była wśród bialczan bezkonkurencyjna.

Została nominowana za ciekawe prezentowanie doświadczeń i pokazów dla dzieci i młodzieży. Do wyróżnienia podeszła z charakterystycznym dla siebie spokojem i konsekwentnie: z dociekliwością typową dla umysłów ścisłych przygotowuje kolejne eksperymenty przybliżające dzieciom i młodzieży prawa chemiczne i fizyczne.

Najlepszy duet

„Magiczne eksperymenty” – taką nazwę swoim pokazom dały Agnieszka Wdowczyk i Sylwia Trzeciak, gdy zaczęły je organizować w bialskim Multicentrum, w którym przez kilka lat razem pracowały. Z racji wykształcenia i zamiłowania do nauk ścisłych (pani Agnieszka jest fizykiem i chemikiem, a pani Sylwia biologiem), postanowiły podzielić się swoją pasją i doświadczeniem z najmłodszymi.

– Przygotowania były czasochłonne – opowiadają – ale w miarę wyszukiwania kolejnych materiałów coraz bardziej nas to wciągało. Wiele czasu zajęło ułożenie scenariusza. Oczywiście nie obyło się bez gromadzenia odczynników, szkła laboratoryjnego. Chciałyśmy, żeby to były doświadczenia, które będą atrakcyjne i zainteresują uczestników. Codziennie przychodziły nam do głowy nowe pomysły. Przygotowałyśmy 24 eksperymenty. Pomysł pokazów dla dzieci okazał się strzałem w dziesiątkę. Do wizyt w bialskim Multicentrum najmłodszych mieszkańców miasta nie trzeba teraz namawiać, bo dzieci wiedzą, że tam czekają fantastyczne przygody. No i można robić rzeczy, na które mama w domu nie pozwala. Każde dziecko uwielbia eksperymentować. Kiedy może samo coś wymieszać, zabełtać i obserwować, co się zmieni, rozwija to, co w dzieciństwie najpiękniejsze – ciekawość.

Nie taka chemia straszna

Chemia i fizyka to przedmioty, które w szkole lubią tylko pasjonaci. Trzeba naprawdę dużej wyobraźni, żeby zrozumieć te wszystkie skomplikowane prawa i zasady. Opisane na stronach podręczników są jak czarna magia, ale przełożone na język eksperymentu – są już magią niezwykle barwną. To od takich zabaw się zaczyna. Eksperymenty prowadzone przez Agnieszkę Wdowczyk mają trzy odsłony.

Pierwsza to „Fizyczne czary” – doświadczenia z jajkami i balonami. Dzieci podpatrują, jak zrobić gumowe jajko czy balonowy szaszłyk. Podczas kolejnej części, zatytułowanej „Magiczna chemia”, uczestnicy wywołują dżina, tworzą pastę do zębów dla słonia, zegar jodowy, obserwują, jak znikają kolory. Ostatnia część to „Kolorowe eksperymenty”, prezentująca, jak powstają chemiczne rośliny, co to jest uparty błękit i jakie umiejętności ma światło słoneczne. Tęczowa piana, chemiczne jo-jo, lampa Lava, tęcza w szklance i niepękające bańki mydlane robią furorę wśród dzieci. Wszyscy z niecierpliwością czekają na wulkan.

Eksperymenty zamiast teorii

Jedna z mam opowiada przejęta: – Kiedy byłam mała, lubiłam mieszać ze sobą wodę zabarwioną na różne kolory farbkami. Wyobrażałam sobie, że mam laboratorium i po zmieszaniu jednej substancji z drugą one zaczną parować albo zmieniać właściwości. Ale musiała mi wystarczyć wyobraźnia. Gdy byłam na pokazach z córeczką, czułam się jak sześcioletnia dziewczynka. Ani chemia, ani fizyka nie były moimi ulubionymi przedmiotami w szkole. Myślę, że gdyby ktoś teorię tłumaczył, podpierając ją takimi eksperymentami, a nie nudnymi opisami w podręczniku, zostałoby mi w głowie z lekcji trochę więcej. Bycie naukowcem jest cool, a fizyka i chemia uwielbiają płatać figle.

Jeśli ktoś miał wątpliwości, po pokazach w Multicentrum na pewno zmienił zdanie. Agnieszka Wdowczyk podkreśla jeszcze jeden bardzo istotny walor takich spotkań: – Na pokazie magicznych eksperymentów każdy choć na chwilę mógł stać się fizykiem, chemikiem czy eksperymentatorem. Bawiąc się w eksperymentowanie, dzieci mogły dostrzec to, co dotąd było niedostrzegalne, zaznać przyjemności z pokonywania drobnych przeciwności. Wszystko to służy pobudzaniu dzieci do myślenia. Nie potrzeba wcale wielkich laboratoriów i wymyślnych urządzeń – wszystko można znaleźć we własnej kuchni, w pobliskim sklepie. A efekt? Bezcenny.

Pedagogika kreatywności

Trudno nie zgodzić się z tym, co mówią eksperymentatorka: – Dzięki takiej formie nauki dziecko uczy się pytać „dlaczego?”. I, co najważniejsze, bardzo to lubi! Takie eksperymentowanie pozwala na samodzielne formułowanie hipotez czy wniosków i służy kojarzeniu, łączeniu przyczyny ze skutkiem, umiejętności logicznego myślenia. Dzieci przeżywają radość własnego poszukiwania. Choć nieraz pokaz się wydłuża, uczestnicy wykazują niesłabnącą aktywność. Największe emocje budzą doświadczenia chemiczne zatytułowane „Ognista chemia” – z dymami, magicznymi miksturami, musującymi substancjami.

Wzór na wyróżnienie

O chemii Agnieszka Wdowczyk opowiada bardzo chętnie, ale gdy mowa o konkursie „Kuriera Lubelskiego”, uśmiecha się skromnie i mówi po prostu, że się cieszy. Nie ukrywa zaskoczenia i satysfakcji. – Nie wiem, kto mnie nominował, ale traktuję to jako ogromne wyróżnienie.

Skromna i przyjacielska, bardzo dba o to, by w kontekście nagrody za pokazy nie zapomnieć o Sylwii Trzeciak. Druga połowa naukowego duetu nie pracuje już w Multicentrum, ale nie kryje podekscytowania:  – Tak, ja również czuję się wyróżniona. Dla nas zawsze było bardzo ważne, by dzielić się wiedzą i pasją. Nie pracujemy już razem, ale prawie codziennie ze sobą rozmawiamy. Cokolwiek robi Agnieszka, trzymam za nią kciuki. Kiedy zaczynałyśmy, naprawdę nie sądziłyśmy, że pokazy staną się tak popularne. I bez fałszywej skromności powiem, że jestem dumna: z naszego przedsięwzięcia i teraz z Agnieszki.

Podczas pierwszego sezonu „Piątkowych pogaduch” Stowarzyszenie Przez Pryzmat zorganizowało spotkanie z Agnieszką Wdowczyk i Sylwią Trzeciak. Uczestnicy pytają, czy można je powtórzyć. Bezpretensjonalne, radosne pasjonatki ujęły wszystkich. Uznanie dla tej formy propagowania nauki nie słabnie, czego najlepszym dowodem jest wyróżnienie dla Agnieszki Wdowczyk.

Inni laureaci

Wśród nominacji na szczeblu powiatu za działalność samorządową najwięcej głosów uznania zdobył prezydent Białej Podlaskiej Dariusz Stefaniuk, zaś w kategorii Biznes – Małgorzata Kozioł, prezes firmy Stol-Kar. Wśród czterech absolutnych zwycięzców plebiscytu „Kuriera Lubelskiego” znalazła się bialczanka Agnieszka Dragan, budząca podziw i uznanie za działalność społeczną. To jej przyznano główną, wojewódzką nagrodę w tej właśnie kategorii.

Gabriela Kuc-Stefaniuk

Komentarze

    Brak komentarzy

Zobacz także: