Zwycięstwo po 216 dniach przerwy

Zwycięstwo po 216 dniach przerwy

Nareszcie! Po piętnastu meczach bez wygranej, bialski zespół i jego kibice doczekali się zdobycia przez Podlasie kompletu punktów. Co ciekawe, nastąpiło to w meczu z Wisłą Sandomierz, z którą bialczanie odnieśli ostatnie do minionej soboty zwycięstwo. A było to 1 października 2017 r.

PODLASIE Biała Podlaska – WISŁA Sandomierz  2:0  (0:0).

1:0 – Wojczuk (75),  2:0 – Andrzejuk (82). Podlasie: Gugeshashvili, Renkowski, Łakomy, Konaszewski, Komar, Kocoł (78 Dmowski), Grajek, Syryjczyk (70 Leśniak), Buzun (90+2 Maciak), Wojczuk (88 Dmitruk).

Wisła: Drzymała, Górski, Beszczyński, Wilk, Bażant (68 Chorab), Sudy, Piątkowski, Mokrzycki (78 Piechniak), Miroszka (68 Łata), Juda, Róg.

Sędzia: P. Kozłowski (Lublin).

Kartki-żółte: Kocoł, Wojczuk, Buzun i Grajek (Podlasie) oraz Bażant, Juda i Łata (Wisła); czerwona: Wojczuk (90+1, za drugą żółtą).

Rozpoczęło się bardzo obiecująco. Już po pierwszej akcji Podlasia Maciej Wojczuk uderzył tuż obok lewego słupka, a chwilę po tym po półwoleju Kamila Kocoła piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Mijały minuty a nadal więcej do powiedzenia w ofensywie mieli podopieczni trenera Tomasza Złomańczuka. Patryk Wilk odważnie zablokował ciałem strzał Wojczuka, a po rogalu Karola Buzuna z rogu Patryk Drzymała z trudem opanował lecącą do siatki piłkę. Goście pierwszą groźniejszą sytuację wypracowali dopiero w 35. minucie i tylko sam Marcin Sudy wie, jak nie trafił głową z ośmiu metrów, po dośrodkowaniu Kacpra Górskiego. Zza pola karnego próbował też zaskoczyć Lukę Gugeshashvilego Michał Mokrzycki, ale nie trafił w bramkę.

Bramkowych sytuacji nie brakowało także w drugiej połowie. Gola dla Podlasia mógł zdobyć Artur Renkowski, lecz nie trafił głową po centrze Wojczuka. Potężnie i niecelnie na bramkę Wisły uderzali też Buzun i Jakub Syryjczyk, nie dostrzegając o wiele lepiej ustawionych kolegów. Sandomierzanie zrewanżowali się akcją z lewej strony, po której w piłkę nie trafił wślizgiem Patryk Róg.

Gol jednak padł i to dla Podlasia. Metr przed polem karnym Sudy sfaulował Tomasza Andrzejuka, a Wojczuk mierzonym uderzeniem z wolnego umieścił piłkę w siatce, w dolnym rogu tuż przy lewym słupku. Goście mogli błyskawicznie odpowiedzieć, na szczęście kapitalnymi dwoma interwencjami popisał się Gugeshashvili, broniąc oddane z bliska strzały Damiana Judy i Roga. Chwilę po tym kropkę nad i postawił pięknym wolejem po dośrodkowaniu Buzuna Andrzejuk, w to samo miejsce co Wojczuk. I chociaż rywale do końca starali się zmniejszyć rozmiary porażki a na boisku było gorąco, czego efektem druga żółta i czerwona kartka dla znajdującego się już na ławce Wojczuka, to komplet punktów wreszcie pozostał w Białej Podlaskiej.

Roman Laszuk

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy