Porażki, których się nie spodziewano

Porażki, których się nie spodziewano
fot. Roman Laszuk

Dawid Skoczylas (nr 7) za chwilę zwodem uwolni się od Pawła Szatały i zdobędzie zwycięskiego gola

Po przegranej w Nowym Targu, Podlasie kolejne dwa mecze rozegrało u siebie i oba przegrało. O ile w konfrontacji z Wisłą Sandomierz wypadło wręcz fatalnie, o tyle w spotkaniu z Chełmianką w niczym jej nie ustępowało, lecz nie potrafiło choćby raz umieścić piłkę w siatce.

PODLASIE Biała Podlaska – WISŁA Sandomierz 1:2 (0:1).

0:1 – Taranek (32), 1:1 – Kosieradzki (53), 1:2 – Burzyński (70).

Podlasie: Bartoszek, Szatała, Kot, Jarzynka, Salak, Wojczuk, Andrzejuk, Piotrowski (46 Kobyliński), Kosieradzki (65 Chmielewski), Pigiel, Kocoł (79 Nieścieruk).

Wisła: Wróblewski, Partyka, Mężyk, Krajewski, Jarosz, Bełczowski (89 Zięba), Taranek, Janik (64 Burzyński), Stańczyk (68 Ochwat), Mażysz (64 Kuśmierczyk), Rak.

Do rewanżu z sandomierską Wisłą piłkarze Podlasia przystępowali, pamiętając, że pierwszy mecz między tymi drużynami był najsłabszym występem bialczan w pierwszej rundzie rozgrywek. Dlatego nikt z kibiców nie potrafił przez całą pierwszą połowę zrozumieć, dlaczego na boisku ze sztuczną nawierzchnią liczą się wyłącznie goście, a gospodarze, zamiast dominować i jak najszybciej pogrążyć rywali w spadkowej strefie, stanowią dla nich jedynie tło.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy