Pogromcy znów z Małopolski

Pogromcy znów z Małopolski

Przemysław Urbaniak zdołał sześciokrotnie pokonać Marcina Górkowskiego

W meczu ostatniej kolejki pierwszej rundy bialscy akademicy ponieśli drugą ligową porażkę (pierwsza w Tarnowie). Zatrzymał ich doskonale spisujący się w obecnym sezonie (w poprzednim zajął dopiero jedenaste miejsce) MTS Chrzanów, który trzy dni wcześniej awansował do 1/16 finału Pucharu Polski, pokonując Orlika Brzeg 36:28.

MTS Chrzanów – AZS-AWF Biała Podlaska  27:21  (15:9).

MTS: Górkowski, Małodobry – Danysz (1), Węgrzyn, Put (7), Madeja (2), Hardzina (1), Rola (3), Dudek, D. Skoczylas (2), Olszewik, Krasucki, Bogacz (3), Stroński (1), M. Skoczylas (1), Romian (6).

AZS-AWF: Adamiuk, Kozłowski – Łazarczyk (2), Urbaniak (6), Ziółkowski (5), Nowicki (1), Niedzielenko, Wołyncew (4), Stefaniec (1), Kruczkow, Bekisz (2), Banaś.

Sędziowie: J. Budzianowski (Gliwice) i K. Pytlik (Siemianowice Śl.).

Kary: MTS – 10 min., AZS-AWF – 8 min.

Lekarstwem na bialczan okazała się zastosowana od pierwszych minut przez gospodarzy wysoka gra w obronie. Nasi szczypiorniści tracili piłkę, co wykorzystywali rywale i w ósmej minucie prowadzili już 5:1. Nie załamało to akademików i zaczęli zmniejszać dzielący obie drużyny dystans. Po kolejnych dziesięciu minutach nawiązali nawet z chrzanowianami kontakt (8:7). Co z tego, kiedy w ostatnich jedenastu piłkę do siatki zdołał jedynie dwukrotnie skierować Bartosz Ziółkowski. Wykorzystali to miejscowi i jeszcze przed przerwą uciekli im na aż sześć goli. Duża w tym zasługa Jakuba Romiana, który trafiał zarówno z drugiej linii, jak i z rzutów karnych, w sumie pięć razy.

Gwoździem do trumny sobotniej porażki okazał się początek drugiej połowy. Tym razem w szeregach rywali na czoło wysunął się Karol Put, zdobywca czterech goli. A że on i jego koledzy dobrze grali również w obronie (sposób na nią znalazł jedynie zaraz po zmianie stron Denis Wołyncew i trzykrotnie Przemysław Urbaniak), to po czterdziestu minutach MTS wygrywał już 22:13. I chociaż z czasem impet zmęczonych poprzednią aktywnością gospodarzy zaczął słabnąć, to strażnikiem ich zwycięstwa stał się broniący w nieprawdopodobnych sytuacjach, w tym karnego Ziółkowskiego, Marcin Górkowski. Jak go pokonać, nadal najlepiej wiedział Urbaniak, który w końcówce po raz drugi w tej części spotkania zaliczył trzy trafienia z rzędu i wygrana chrzanowian była przez to mniej okazała.

Zrehabilitować się bialscy szczypiorniści zechcą już w najbliższą sobotę o godz. 18. Na ten dzień wyznaczono bowiem powtórkę meczu z KPR Legionowo. Emocji, jak w październiku, również nie powinno zabraknąć. Tym bardziej, że na pierwszoligowe parkiety AZS-AWF powróci dopiero w ostatni weekend stycznia 2019 r.

Roman Laszuk

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy