Misztal uratował Podlasiu punkt, Złomańczuk odmienił Orlęta

Misztal uratował Podlasiu punkt, Złomańczuk odmienił Orlęta
fot. Grzegorz Bąk/Karpaty Krosno

Piłkarze Orląt-Spomlek cieszyli się ze zdobytych w Krośnie goli aż pięć razy

Bez porażki zakończyli swoje sobotnie (28 października) wyjazdowe mecze nasi trzecioligowcy. Podlasie po bardzo przeciętnej grze, ale dzięki doskonałej dyspozycji Rafała Misztala w bramce zremisowali w Skawinie z Wiślanami. W Krośnie bardzo ważne spotkanie wygrały za to Orlęta-Spomlek, odmienione w ciągu zaledwie kilku dni przez nowego trenera Tomasza Złomańczuka.

 

WIŚLANIE Jaśkowice – PODLASIE Biała Podl. 0:0.

Wiślanie: Ropek, Nowakowski, Lewiński, Morawski, Bociek, Dynarek, Rakowski (64 Marszalik), Krasuski (83 Jaklik), Wiśniewski, Radwanek, Monsuru (64 Cholewa).

Podlasie: Misztal, Podstolak, Kot, Awdiejew, Salak, Orzechowski, Kamiński, Pigiel, Pacek (54 Kobyliński, 62 Jakóbczyk), Lepiarz (72 Kurowski), Wyjadłowski (72 Nojszewski).

Sędzia: M. Goriwoda (Gliwice).

Kartki-żółte: Marszalik, Morawski i Lewiński (Wiślanie) oraz Jakóbczyk (Podlasie).

 

Na grząskiej murawie od początku o wiele lepiej czuli się gospodarze, i to oni jako pierwsi wypracowali sobie bramkowe sytuacje. Już w 9. minucie stuprocentowej nie wykorzystał Adisa Monsuru, pudłując z kilku metrów po dograniu Adriana Rakowskiego. Bezpośrednio z rogu pokonać Rafała Misztala chciał Michał Wiśniewski, ale bramkarz Podlasia nie dał się zaskoczyć. Ten sam zawodnik, po faulu Szymona Kamińskiego na Mateuszu Krasuskim, groźnie uderzył także z wolnego, na szczęście piłka otarła się jedynie o siatkę za poprzeczką. Jako ostatni w pierwszej połowie znakomitą okazję dla Wiślan zmarnował obsłużony przez Krasuskiego Błażej Radwanek, przegrywając pojedynek z Misztalem.

Bialczanie odgryźli się gospodarzom zaledwie dwoma ofensywnymi akcjami. Strzał Macieja Orzechowskiego z dystansu na raty obronił Sebastian Ropek. Bliższy zdobycia gola był w 36. minucie Mateusz Wyjadłowski, który po otrzymaniu piłki od Marcina Pigla przedarł się lewą stroną, lecz po jego strzale z ostrego kąta futbolówka otarła się o nogi bramkarza Wiślan i przeleciała tuż obok dalszego słupka.

Drugą połowę uderzeniem rozpoczął Miłosz Pacek, jednak na miejscu był Ropek. Za chwilę składną akcję przeprowadzili jaśkowiczanie, dośrodkował Adrian Rakowski, ale Misztal kapitalnie obronił uderzenie Krystiana Boćka głową. Później wślizgiem w zagraną przez Wiśniewskiego piłkę nie trafił Radwanek, Dominik Cholewa uderzył w słupek, a kiedy w 76. minucie ten ostatni posłał piłkę do siatki, to znajdował się na pozycji spalonej i gol nie został uznany. W ostatnim kwadransie dwie niecelne próby oddał jeszcze Grzegorz Marszalik, a Cholewa jedną, dzięki czemu niedokładnie tego dnia grające Podlasie wywiozło ze Skawiny jeden punkt.

 


KARPATY Krosno – ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. 3:5 (1:1).

0:1 – Szymala (20, karny), 1:1 – Phkhakadze (36), 1:2 – K. Rycaj (56), 2:2 – Gawle (58), 2:3 – Szymala (65, karny), 2:4 – Balicki (74), 2:5 – Szczygieł (81), 3:5 – Radulj (90+4, karny).

Karpaty: Perchel, Gazda, Stasz, Hudzik (70 Król), Olszewski, Jędryas (61 Demianenko), Radulj, Geci, Gawle, Phkhakadze (79 Frołow), Djoulou (79 Fundakowski).

Orlęta: Bartnik, Kotko, Duchnowski, Cassio, Szymala (83 D. Rycaj), Szczypek, Piotrowski (70 Korolczuk), K. Rycaj, Koszel (88 Matejek), Szczygieł (83 Malec), Balicki (88 Krasznewskij).

Sędzia: M. Bobrek (Kraków).

Kartki-żółte: Stasz (Karpaty) oraz Koszel i K. Rycaj (Orlęta-Spomlek); czerwona: Stasz (64, za drugą żółtą).

 

Miniony tydzień rozpoczął się w dołującym w III lidze radzyńskim klubie od personalnego wstrząsu, jakim była zmiana trenera. 24 października Tomasz Złomańczuk zastąpił Marcina Popławskiego i Orlęta-Spomlek pokonały w Krośnie ostatnie w tabeli Karpaty 5:3.

Mecz najsłabszych w grupie IV drużyn lepiej rozpoczęli radzynianie i w 20. minucie, po skutecznie egzekwowanym przez Patryka Szymalę karnym (podyktowanym po trafieniu Przemysława Koszela w rękę Kamila Raduljego), wygrywali 1:0. Do przerwy było jednak 1:1, gdyż w 36. minucie celnie z ostrego kąta uderzył Jaba Phkhakadze.

Na szczęście niedługo po wznowieniu gry daleki wykop Adriana Duchnowskiego głową do Karola Rycaja przedłużył Artur Balicki, doświadczony zawodnik Orląt uprzedził obrońcę i posłał piłkę do siatki. Ale dwie minuty później gospodarze rozpoczęli na bramkę Igora Bartnika kanonadę, z której trzeci strzał – Grzegorza Gawle – dał Karpatom wyrównanie. Znów nie na długo, bo dośrodkowana przez Koszela piłka trafiła tym razem w rękę Michała Stasza, wskutek czego miejscowy kapitan ujrzał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną, a Szymala po raz drugi wykorzystał jedenastkę.

W 74. minucie Orlęta prowadziły już 4:2. Z lewej strony dośrodkował Igor Szczygieł, a celnym uderzeniem głową popisał się Balicki. Siedem minut później na listę strzelców wpisał się wcześniejszy asystent, mijając kilku rywali niczym slalomowe tyczki. Wynik meczu na 3:5 ustalił w doliczonym czasie Radulj, skutecznie egzekwując rzut karny.

 


Wyniki pozostałych meczów 14. kolejki: Chełmianka – Avia 2:2, Czarni – Unia 1:2, Garbarnia – KS Wiązownica 1:3, Siarka – Wisłoka 3:0, Star – KSZO 0:1, Sokół – Podhale 1:4, Świdniczanka – Wieczysta 2:4.

Wieczysta Kraków (29 pkt.) powiększyła przewagę nad największymi rywalami, czyli Avią Świdnik i Siarką Tarnobrzeg, do trzech punktów. Cztery punkty mniej ma KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, a pięć Podlasie Biała Podlaska. Orlęta-Spomlek (11 pkt.) awansowały na miejsce szesnaste.

W najbliższą sobotę 4 listopada Orlęta-Spomlek podejmą o godz. 13 Wiślan Jaśkowice, a o godz. 16 rozpocznie się w Białej Podlaskiej arcyciekawie zapowiadający się mecz Podlasia z Garbarnią Kraków.

 


Wyniki w niższych klasach rozgrywkowych

IV liga lubelska: Kryształ – Grom 3:2, Tomasovia – MOSiR Huragan 1:1, Cisowianka – Granit 2:1, Górnik II – Lublinianka 2:0, Lewart – Motor II 4:1, Ogniwo – Opolanin 3:2, Stal K. – Gryf 3:2, Stal P. – Łada 1945 1:3, Start 1944 – Janowianka 0:1.

Po 14 kolejkach fotel lidera stracił Start 1944 Krasnystaw (31 pkt.). Na rzecz zespołu, z którym przegrał, czyli Janowianki Janów Lubelski (33). Tyle samo punktów mają: Stal Kraśnik i Cisowianka Drzewce. Serię ośmiu porażek z rzędu przerwał wreszcie MOSiR Huragan Międzyrzec Podlaski (11 pkt.), który zremisował na wyjeździe z Tomasovią Tomaszów Lubelski 1:1 i awansował na miejsce czternaste. Na samo dno tabeli, po porażce w Werbkowicach, spadł Grom Kąkolewnica (7 pkt.).

Klasa okręgowa: AZ-BUD – Sokół 2:1, Bad Boys – Victoria 1:4, Kujawiak – Orlęta Ł. 1:4, Lutnia – Podlasie II 0:4, ŁKS Łazy – LKS Milanów 3:2, Młodzieżówka – Tytan 6:2, Orzeł – Orlęta-Spomlek II odwoł., Unia K. – Unia Ż. 1:1.

Dzięki zwycięstwu w meczu na szczycie na czoło tabeli wysforowały się rezerwy bialskiego Podlasia. Tyle samo punktów (po 33) mają: Orlęta Łuków i Lutnia Piszczac, a trzy mniej radzyńskie Orlęta-Spomlek II, których mecz z Orłem Czemiernik odwołano ze względu na zły stan boiska.

 

Kolejne mecze nasze czwartoligowe drużyny rozegrają u siebie w sobotę 4 listopada. Grom zmierzy się o godz. 11 z Cisowianką Drzewce, a MOSiR Huragan o godz. 13 ze Stalą Kraśnik. Mecze klasy okręgowej odbędą się w niedzielę 5 listopada. Zestaw par – godz. 11: LKS Milanów – Unia Ż., Orlęta-Spomlek II – Lutnia i Victoria – Młodzieżówka; godz. 14: ŁKS Łazy – AZ-BUD, Orlęta Ł. – Orzeł, Podlasie II – Unia K., Sokół – Bad Boys, Tytan – Kujawiak.

 

Roman Laszuk

 

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy