Kto może przejąć nasze polskie złoża za bezcen?

Kto może przejąć nasze polskie złoża za bezcen?
fot. archiwum

Wchłonięcie zarządzającego polskimi złożami naturalnymi PGNiG przez Orlen może oznaczać ciche odebranie prawowitemu właścicielowi, jakim jest naród polski, największych w Europie dóbr naturalnych. O konsekwencjach fuzji, która ma zostać sfinalizowania 10 października, mówi inż. Krzysztof Tytko w wywiadzie „22 dni do katastrofy”. Tylko wartość tytanu ze złoża pod Suwałkami jest równa 5,847 amerykańskiego tryliona dolarów! – pisze DK na plońsk24.pl.

„Nawet trylion zł – tyle bogactw leży pod naszymi stopami w Polsce, z których nie tylko nie korzystamy, ale znalazły się one w wielkim niebezpieczeństwie. Nasze zasoby naturalne zostaną niedługo przejęte, zostaną nam odebrane i sprzedane za bezcen. A szkoda, bo według różnych szacunków, na każdego Polaka przypada od 5 do nawet 30 mln zł w złożach naturalnych. Czy po raz kolejny Polacy pozwolą się oskubać?”. Tak rozpoczyna się materiał na kanale YouTube „Dla pieniędzy” zatytułowany „22 dni do katastrofy”.

10 października dojdzie do przejęcia zarządzającego naszymi złożami naturalnymi PGNiG – Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwo za drobny ułamek prawdziwej wartości przez spółkę akcyjną Orlen. Spółka przejmując PGNiG przejmuje również wszelkie koncesje na wydobycie dóbr naturalnych, jakie PGNiG posiada. Po takiej fuzji Orlenem może zainteresować się zagraniczny kapitał i potężne międzynarodowe korporacje. W taki sposób dojdzie po raz kolejny do wywłaszczenia polskiego społeczeństwa z jego bogactw naturalnych. Jak mówi inż. Tytko – wieloletni działacz na rzecz ochrony polskich zasobów naturalnych, to oznacza, że Skarb Państwa utraci w dużej części kontrolę nad najbardziej perspektywiczną spółką, jaką jest PGNiG, ponieważ nie będzie posiadał już 72%, a odrobinę więcej niż 50% akcji w takim połączonym koncernie.

– Oddajemy tym sposobem przyszłą dywidendę kapitałowi zagranicznemu i dojdzie do dalszej pauperyzacji polskiego społeczeństwa, ponieważ korzystać ze wszystkich zysków będą nasi kolonizatorzy, którzy ulokują się w tym nowym, multienergetycznym koncernie – twierdzi inż. Krzysztof Tytko. – Ta fuzja, przejęcie najpierw Energi, potem Lotosu, a już na samym końcu PGNiG, była przygotowana od momentu, jak rząd Polski zdecydował się, żeby upublicznić strategiczne spółki Skarbu Państwa, którymi są niewątpliwie wszystkie spółki energetyczne, jak również spółki surowcowe. To upublicznienie spowodowało, że akcje w dużej części wykupił kapitał zagraniczny, bez którego dzisiaj Skarb Państwa nie może podjąć strategicznych decyzji – dodaje inż. Tytko.

10 października zapadnie ostateczna decyzja, gdzie Skarb Państwa prawdopodobnie zagłosuje za fuzją Orlenu z PGNiG. Jak przekazał inż. Tytko, jedyne, co Polacy mogą zrobić, to wykupić akcje zarządzającego naszymi złożami naturalnymi PGNiG i zarejestrować się na nadzwyczajnym, walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Akcjonariusz, który ma prawo do głosu, prawo do informacji i prawo do dywidendy ma również prawo do zgłoszenia sprzeciwu wobec połączenie spółek. Akcjonariusz, który się sprzeciwił, jest upoważniony również do zaskarżenia tej uchwały do sądu. Wystarczy wykupić jedną akcję za niewielkie pieniądze – doradza na plonsk24.pl inż. Tytko.

Podobna sytuacja miała miejsce podczas przejmowania Energi przez Orlen, który Energi zapłaci 8 zł za akcję, które potem zostały wycenione na 29 zł. Akcjonariusze mniejszościowi Energi zaskarżyli decyzję. Przygotowano pozew, wynajęto dużą kancelarię prawną.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy