Jedenasty remis Podlasia, Orlęta-Spomlek rozbite w Radzyniu

Jedenasty remis Podlasia, Orlęta-Spomlek rozbite w Radzyniu
fot. Karolina Hołownia/MKS Podlasie

Uśmiechnięty Arkadiusz Kot chwilę po zdobyciu wyrównującego gola

Podlasie, mimo że przegrywało w Sieniawie, szybko zdołało wyrównać, i już jedenaste spotkanie ligowe zakończyło remisem. Tygodniowa przerwa i walkower z ŁKS-em Łagów nie pomogły natomiast radzyńskim Orlętom-Spomlek. Na własnym stadionie zostały one rozbite przez ostrowiecki KSZO. Oba mecze rozegrano 13 maja. A już w najbliższą sobotę 20 maja czekają nas w Białej Podlaskiej emocjonujące podlaskie derby.

 

SOKÓŁ Sieniawa – PODLASIE Biała Podl. 1:1 (1:1).

1:0 – Twardowski (13), 1:1 – Kot (25).

Sokół: Siryk, Geniec, Skała, Ochał, Lis, Feret, Wawryszczuk, Sowiński (71 Majka), Persak (71 Jeż), Tłuczek (67 Tarała), Twardowski.

Podlasie: Misztal, Arak, Kot, Kozłowski, Salak, Podstolak, Bahonko, Kurowski (88 Andrzejuk), Pigiel, Lepiarz, Niewiarowski (71 Szatała).

Sędzia: M. Czerwień (Kraków).

Kartka-żółta: Kozłowski (Podlasie).

 

Lepiej zaczęli gospodarze i Karol Twardowski trzykrotnie stawał przed szansą pokonania Rafała Misztala. Udało mu się to dopiero za czwartym razem, w 13. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Jarosława Lisa głową umieścił piłkę w siatce. Od tego momentu aż do przerwy na stadionie w Sieniawie liczyli się wyłącznie podopieczni trenera Artura Renkowskiego, któremu kilka dni wcześniej przedłużono umowę z klubem na kolejne dwa sezony.

Pierwszy wyrównać mógł Damian Lepiarz, jednak po wrzutce Marcina Pigiela głową przeniósł z pięciu metrów piłkę nad poprzeczką. Na bramkę Sokoła uderzał też Wiktor Niewiarowski, ale lecącą w prawy dolny róg bramki piłkę Bartosz Siryk zdołał wybić na rzut rożny. Sukcesem zakończyło się dopiero dośrodkowanie Niewiarowskiego z wolnego, zakończone celnym strzałem Arkadiusza Kota głową. Na przerwę bialczanie powinni schodzić prowadząc 2:1, ale niestety, po ładnej akcji Niewiarowski-Pigiel i wrzutce drugiego z nich, Lepiarz z bliska trafił głową wprost w bramkarza KSZO.

Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza, od okazji gospodarzy. Uderzenie Bartosza Tłuczka w ostatniej chwili zablokował Filip Arak, a po rogu Lisa spudłował głową Dominik Ochał. W 62. minucie również głową uderzył Maciej Kurowski, lecz piłka odbiła się od obrońcy i opuściła boisko. Niecelnie z wolnego strzelał także Niewiarowski, podobnie jak po przeciwnej stronie Szymon Feret, a główkę Ochała obronił Misztal.

W doliczonym czasie, po ładnej akcji Erwina Bahonko, mecz celnym uderzeniem w tzw. krótki róg zamknął Krzysztof Salak, ale Siryk instynktownie odbił piłkę na rzut rożny i zawodnicy Podlasia musieli zadowolić się tylko jednym punktem. Podobnie zresztą jak jesienią, kiedy w bialskim spotkaniu padł taki sam wynik.

 


ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. – KSZO 1929 Ostrowiec Św. 0:4 (0:1).

0:1 – Janaszek (6), 0:2 – Czernyj (56), 0:3 – Czernyj (63), 0:4 – Janaszek (89).

Orlęta: Kołotyło, Chaliadka (89 J. Rycaj), Duchnowski, Błasik, Szymala (39 Zając), Skrzyński (59 Walków), Kamiński, Korolczuk (59 Roguski), Szczygieł, K. Rycaj, Maj (89 Obroślak).

KSZO: Burek, Maidanewycz, Jarzynka, Mazurek, Brągiel (72 Żebrowski), Janaszek, Kafel (72 Zimnicki), Dumaniuk, Lipka (61 Zdyb), Bełczowski (61 Dziubiński), Czernyj (77 Lenard).

Sędzia: R. Jemielity (Łomża).

Kartki-żółte: Kamiński (Orlęta-Spomlek) oraz Brągiel i Mazurek (KSZO).

 

Po zwycięstwie nad Podhalem i dwutygodniowej przerwie – skutkującej jednak kolejnymi trzema punktami za walkower po wycofaniu się ŁKS Łagów – wydawało się, że po kolejnym meczu u siebie punktowy dorobek Orląt-Spomlek zwiększy się o taką samą ilość. Niestety, nie dość, że pozostał na tym samym poziomie, to na dodatek ujemnym stał się bilans bramkowy. Radzynianie przegrali bowiem z KSZO aż 0:4 (siódma porażka wiosną!), a łupem bramkowym podzielili się po równo Fryderyk Janaszek oraz Konstantyn Czernyj.

Zaczął pierwszy z nich już w 6. minucie. Paweł Chaliadka wycofał piłkę do Kacpra Kołotyły, a ten tak ją wykopał, że trafiła do rywali, Janaszek wbiegł w pole karne i celnie uderzył w dalszy róg. Przyczyna drugiego straconego gola to strata Szymona Kamińskiego, prostopadłe zagranie do Czernyja i jego celny strzał. Niedługo po tym ten sam zawodnik podwyższył na 0:3, a minutę przed końcem regulaminowego czasu Artur Dumianiuk odebrał piłkę Kamińskiemu, podał do Bartosza Zimnickiego, ten do Janaszka, który ustalił końcowy wynika na 0:4 dla KSZO.

 


Wyniki innych meczów w naszej grupie III ligi: Cracovia II – Czarni 1:0, Chełmianka – Wisłoka 0:1, KS Wiązownica – Avia 0:0, Lublinianka – Podhale , Stal – ŁKS Łagów 3:0 wo, Unia – Korona II 1:1, Wisła – Wieczysta 2:2.

Ostatni sensacyjny wynik spowodował, że przodownictwo w tabeli straciła Wieczysta Kraków (60 punktów), i teraz to ona ma jeden punkt straty do nowego lidera – Stali Stalowa Wola (61). Podlasie (41) awansowało na 7. miejsce i ma tylko punkt mniej niż Orlęta-Spomlek (42).

Czekające nas zatem w najbliższą sobotę 20 maja przy sztucznym oświetleniu (godzina 19.57) wielce atrakcyjne derby Podlasie – Orlęta-Spomlek toczyć się będą o to, kto będzie zajmował 6. lokatę.

Roman Laszuk

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy