Dzieje 9 pułku artylerii lekkiej w latach 1919-1939 (cz. 3)

Dzieje 9 pułku artylerii lekkiej w latach 1919-1939 (cz. 3)
fot. z archiwum autora tekstu

Ppor. 9 pap Wacław Ryb, poległy w walkach pod Rzeczycą

Walki nad Dnieprem wiosną i latem 1920 r. (2)

7 maja 1920 r. Grupa Poleska rozpoczęła ofensywę w kierunku rzeki Dniepr, uwieńczoną zdobyciem Rzeczycy. Baterie 9 pułku artylerii polowej, towarzyszące w walce piechocie, weszły w kolejny okres zmagań wojennych.

1 bateria wyruszyła z I batalionem 32 pułku piechoty, zdobywając po drodze umocnienia pod Makanowiczami, a następnie przeszła do zdobytej już Rzeczycy. 12 maja 1920 r. bateria przeszła do wsi Bronne nad Dnieprem, położonej 5 km na południe od stacji kolejowej Rzeczycy. We wsi Bronne polscy artylerzyści zajęli stanowisko ogniowe dla obrony przepraw na Dnieprze, jak również celem wsparcia obrony przedmieścia „Kopań” na torze kolejowym do Homla. Jedno działo wysunięto nad sam brzeg rzeki, gdzie utworzono małą redutę z dwoma karabinami maszynowymi.

Nad Dnieprem

Od połowy maja 1920 r. Sowieci rozpoczęli intensywne ataki na „Kopań” i przeprawę koło wsi Bronne. Wszystkie jednak skutecznie odparto. Działo podporucznika Staszka kartaczami i ogniem karabinów maszynowych powstrzymało natarcie piechoty sowieckiej, która przeprawiła się przez Dniepr pod osłoną własnej artylerii. 12 czerwca 1920 r. piechota sowiecka, w sile około 4 pułków, przeprawiła się przez Dniepr pod Ozierszczyzną na północ od Rzeczycy. Pluton 1-ej baterii z podporucznikiem Staszkiem pchnięto więc pospiesznie z III batalionem 22 pułku piechoty na zagrożone pozycje.

Przybywszy na miejsce, batalion rozpoczął natarcie i przy dzielnym współdziałaniu plutonu artylerii, strzelającego z otwartej pozycji, przyparł nieprzyjaciela do rzeki. Podporucznik Staszek zamknął następnie przeprawę i celnym ogniem odciął nieprzyjaciela od drugiego brzegu. Uchodzących wpław bolszewików ostrzeliwał szrapnelami, wywracając i topiąc pontony. Wówczas polska piechota ruszyła do ataku na bagnety, biorąc ponad 200 jeńców.

Po odejściu siedleckiego batalionu ppor. Staszek wraz z kompanią saperów bronił przeprawy, mimo ostrzeliwania jego dział przez dwie baterie Rosjan. Doskonale wstrzelony topił przeprawiającą się piechotę sowiecką. Mimo nakazanego odwrotu 17 czerwca, już po wysadzeniu mostu pod Rzeczycą i opuszczeniu reduty „Kopań”, bateria pozostała na stanowisku w Bronnem jeszcze przez cały dzień i noc, rozbijając swym ogniem wszystkie sowieckie ataki. Dopiero o godz. 3 rano 18 czerwca 1920 r. odeszła znad Dniepru z I batalionem 64 pułku piechoty. Podczas tych walk odznaczył się szczególnie plutonowy Antoni Gajewski, który jako dowódca wysuniętego działonu wykazał kilkakrotnie niezwykłą odwagę i zimną krew, dając chlubny przykład obsłudze. Za swoje czyny został odznaczony krzyżem Virtuti Militari V klasy.

Boje o Rzeczycę

Z kolei 2 bateria, po zakończeniu działania na Czarnobyl oraz po wielu walkach ze statkami flotylli sowieckiej, przybyła marszem do Rzeczycy 24 maja 1920 r. Zmieniając 1 baterię 11 pułku artylerii polowej, zajęła pozycję koło miasta, biorąc udział w dalszych walkach obronnych. 1 czerwca przeszła na przedmieście i tam na stanowisku w fabryce zapałek „Dniepr” przebywała do 9 czerwca 1920 r.

3 bateria nacierała na Rzeczycę razem z 34 pp. Maszerując forsownie w bardzo ciężkim i piaszczystym terenie, współdziałała ona 8 maja w zajadłym boju pod Wilczą Górą. Tam dowódca baterii, porucznik Andruszewicz, wobec zatrzymania się piechoty wjechał z działami w tyralierę i otworzywszy ogień kartaczami z odległości 400 m na pozycje czerwonoarmistów, umożliwił żołnierzom 34 pp zdobycie silnie umocnionych okopów nieprzyjaciela. Następstwem tego boju było zdobycie Rzeczycy. W boju pod Wilczą Górą odznaczyli się także dowódca plutonu ppor. Obtułowicz oraz działonowy Franciszek Stanko. Wszyscy trzej artylerzyści zostali za bój ten udekorowani krzyżami Virtuti Militari V klasy.

Po zajęciu Rzeczycy 3 bateria odpoczywała kilka dni. Następnie 10 maja, w celu zlikwidowania nieprzyjaciela oraz wyrzucenia go za Dniepr, rozpoczęło się koncentryczne natarcie 35 pp na miasteczko Łojów nad Dnieprem, leżące około 60 km na południe od Rzeczycy. Od północy nacierała grupa kapitana Wiktora Wielkopolanina-Nowakowskiego, w której składzie działała 3 bateria; od zachodu uderzyła grupa podpułkownika Mieczysława Rysia-Trojanowskiego, zaś od południa – grupa majora Feliksa Jaworskiego.

Natarcie grupy kapitana Wielkopolanina-Nowakowskiego, rozwijając się początkowo pomyślnie, nie powiodło się. W boju pod wsią Mochów 3 bateria, rozdzielona na plutony, walczyła ze statkami i artylerią sowiecką. Wówczas jedno działo rozerwało się od wybuchu pocisku w lufie, zabijając dowódcę działonu, bombardiera Mateję i raniąc 2 kanonierów. Wskutek załamania się lewego skrzydła piechoty, jeden pluton z dowódcą baterii, atakowany przez kawalerię sowiecką, przebił się w stronę własnych pozycji. Czerwona kawaleria, tracąc kilku zabitych i rannych, wycofała się, podobnie jak pod osłoną własnych karabinów maszynowych bateria do wsi Chołmycz. Tymczasem Łojów został zajęty przez grupę ppłk. Rysia-Trojanowskiego. 3 bateria 9 pap przybyła 16 maja 1920 r. do Łojowa, wchodząc od razu do walki z sowieckimi statkami pancernymi. W rejonie tym przebywała do 6 czerwca.

Tymczasem 4 bateria 9 pap po zdobyciu Rzeczycy zajęła pozycję na drugim brzegu Dniepru, gdzie Polacy utworzyli przedmoście „Kopań”. Przez cały czas jego obrony brała ona udział w bardzo ciężkich walkach z kontratakującymi Sowietami. Podczas tych walk zginął podporucznik Wacław Ryb ze sztabu I dywizjonu, ugodzony pociskiem na moście kolejowym podczas zwiadu.

Odwrót znad Dniepru do Pińska

Sytuacja na całym froncie polsko-rosyjskim uległa tymczasem zmianie. Na Ukrainie pojawiła się bowiem, razem ze świeżymi posiłkami dla sowieckiej piechoty, 1 Armia Konna Siemiona Budionnego. Już 29 maja uderzyła ona na polską 13 DP. W wyniku skutecznego oporu Polaków, 5 czerwca 1920 r. Budionny uderzył w słaby punkt na Froncie Polskim pod Samhorodkiem i Ozierną (miejsce styku 13 i 7 DP), przerwał go i dokonał głębokich zagonów na jego tyłach (było to uderzenie na Żytomierz i Berdyczów). W wyniku tych działań 9 czerwca 1920 r. NDWP podjęło decyzję o opuszczeniu Kijowa i przedmościa w Rzeczycy. W tym okresie gwałtownie pogorszyła się sytuacja oddziałów polskich w rejonie ujścia Prypeci do Dniepru, gdzie znajdował się styk odcinków 9 DP i 3 Armii. W celu zatrzymania sowieckiego natarcia dowództwo Grupy Poleskiej zarządziło wypad grupy majora Narbuta-Łuczyńskiego na Czarnobyl i ponowne zajęcie miasta. Grupa „Czarnobyl” składała się z oddziałów 34 pp, 22 pp i 15pp oraz 2 i 3 baterii 9 pap.

dr Paweł Borek
Więcej – m. in. o walkach pociągów pancernych oraz boju o Czarnobyl – w pełnym wydaniu tygodnika dostępnym na portalu eprasa.pl, w numerze 5/21

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy