Uciekinier zaplątał się w kolczasty drut

Uciekinier zaplątał się w kolczasty drut

GMINA SOSNÓWKA Wyjątkowego pecha miał młody kierowca, który chciał uniknąć policyjnej kontroli. Najpierw nie zatrzymał się na sygnał funkcjonariuszy, a gdy na bocznej drodze jego auto zagrzęzło w błocie próbował uciekać pieszo. Daleko nie zabiegł, gdyż w lesie zaplątał się w drut kolczasty do tego stopnia, że potrzebował pomocy medycznej.

Do zdarzenia doszło w piątek 15 lutego po godz. 19 w Motwicy. Policjanci komisariatu w Wisznicach patrolując teren miejscowości zauważyli osobowego fiata. – Styl jazdy kierowcy wskazywał, że może on znajdować się pod wpływem alkoholu. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych podjęli próbę zatrzymania auta. Mężczyzna nie reagował na polecenia policjantów przyspieszając oraz kontynuując jazdę – informuje Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.

Uciekinier zjechał w drogę gruntowną, a później w pole. Samochód ugrzązł w błocie. Ale to nie koniec sekwencji pechowych zdarzeń. – Wówczas mężczyzna postanowił kontynuować ucieczkę pieszo przez las. Tam właśnie zatrzymany został przez mundurowych. W trakcie ucieczki mężczyzna wpadł w drut kolczasty i niezbędne było udzielenie mu pomocy medycznej – relacjonuje rzeczniczka bialskiej Policji.

Okazało się, że zatrzymany to 24-letni mieszkaniec gminy Hanna. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości potwierdziły przypuszczenia mundurowych. – Urządzenie wykazało 1,3 promila alkoholu w organizmie 24-latka. W rozmowie z funkcjonariuszami przyznał, że nie zatrzymał się gdyż tego dnia wypił kilka piw i bał się utraty prawa jazdy. Mężczyzna w takim stanie przewoził dwoje pasażerów – dodaje Salczyńska-Pyrchla.

O dalszym losie 24-latka zadecyduje sąd. Kierowanie w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności i utratą prawa jazdy. Z kolei nie zatrzymanie się do kontroli drogowej zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy