Strzelał do drzewa z wiatrówki, postrzelił syna

Strzelał do drzewa z wiatrówki, postrzelił syna
fot. Pixabay - zdjęcie ilustracyjne

Za nieumyślne narażenie swojego syna na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu odpowie 47-letni mieszkaniec powiatu bialskiego. Strzelając z wiatrówki ranił chłopca w głowę.

Pod koniec maja dyżurny Komisariatu Policji w Wisznicach został powiadomiony, że do szpitala trafił nastolatek z raną głowy. Wstępne informacje wskazywały, że chłopiec został postrzelony z wiatrówki, a w ranie nadal znajduje się śrut. Na szczęście jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.

Podczas rozmowy z funkcjonariuszami 14-letni chłopak oświadczył, że do zdarzenia doszło w czasie, gdy wyszedł z psem na spacer. Jak twierdził, będąc w rejonie lasu poczuł kulkę w głowie, jednak nikogo nie widział i nie wie, jak doszło do postrzelenia.

– Sprawą zajęli się policjanci kryminalni z wisznickiego komisariatu. Szybko zauważyli nieścisłości w relacji członków rodziny. Ustalili też zgoła odmienny przebieg wydarzeń. Wynikało z nich, że udział w zdarzeniu może mieć 47-letni ojciec chłopca – informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej Barbara Salczyńska-Pyrchla.

21 czerwca mężczyzna usłyszał zarzut i przyznał się do winy. W rozmowie z funkcjonariuszami oświadczył, że strzelając do drzewa na terenie swojej posesji, po prostu nie zauważył swojego syna. O dalszym losie nieodpowiedzialnego ojca zadecyduje sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, czyn ten zagrożony jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności.

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy