Przedsiębiorca dostał wypowiedzenie umowy. Będzie musiał zamknąć biznes?

Przedsiębiorca dostał wypowiedzenie umowy. Będzie musiał zamknąć biznes?

BIAŁA PODLASKA Bez podania przyczyny, z dnia na dzień, bialski przedsiębiorca produkujący m.in. stolarkę okienną, otrzymał wypowiedzenie umowy. Teraz zastanawia się, czy przenieść działalność, czy ją zamknąć. Co na to władze miasta?

– Działkę przy ulicy Leszczynowej 3A dzierżawię od 17 lat. Nagle zostałem wezwany do ZGL-u, gdzie poinformowano mnie o wypowiedzeniu umowy. Nie było rozmowy ani dyskusji – mówi Mirosław Krać, właściciel firmy Kracy. Powodów takiej decyzji nie poznał. Będąc w siedzibie miejskiej spółki usłyszał tylko, że ogłoszony zostanie przetarg na tę działkę, a on do tej pory płacił zbyt niski czynsz. Wynosi niecałe 13 zł netto, czyli prawie 17 zł brutto za metr kwadratowy. Poza lokalem ma też garaże, o których Zakład Gospodarki Lokalowej wiedział i nigdy nie zgłaszał do tego żadnych uwag. – Ja tej stawki nie wymyśliłem, tak była skonstruowana umowa. ZGL podwyższał stawkę o stopę inflacji. Budynek był ruiną, ja go wyremontowałem. Nie mam żadnych zaległości ani w podatkach, ani w czynszach – tłumaczy.

Przedsiębiorca, który zajmuje się wykończeniem wnętrz, montażem stolarki okiennej i bram garażowych, zastanawia się, co będzie dalej z jego firmą. – Jeżeli nic się nie zmieni, będę musiał ją zlikwidować. Przeniesienie ekspozycji nie jest prostą sprawą. To nie sklep odzieżowy, że można spakować wszystko w torby i wywieźć. Są tam wystawki pod wymiar do tego sklepu. Do tego bilbordy, pozwolenia, pieczątki, ulotki. To wszystko są poważne koszty – mówi bialski przedsiębiorca.

Wypowiedzenie umowy upłynie z końcem czerwca, potem zostanie ogłoszony przetarg na dzierżawę lokalu. Oczywiście może on do niego przystąpić i wynająć lokal przy ul. Leszczynowej za wyższą cenę, ale przedtem... musi zwolnić lokal, przenosząc towar i wyposażenie w inne miejsce. Czy zatem będzie chciał wrócić w miejsce, z którego został wcześniej wyproszony? Krać nie podjął jeszcze decyzji, co dalej z jego firmą, ale przyznaje, że nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.

Na ostatniej sesji Rady Miasta o dalszy los firmy pytała radna Alicja Łagowska, którą o sprawie poinformował jeden z bialskich przedsiębiorców, znajomy Kracia. – Firma zatrudnia dziewięć osób i właściciel nagle dostał wypowiedzenie umowy, bez podania przyczyny. Plac jest własnością Skarbu Państwa, a miasto dzierżawi ten teren. W umowie jest zapis, że została zawarta na czas nieokreślony. Prezes ZGL ma prawo wypowiedzieć umowę, ale ze względów społecznych i etyczno-moralnych nie godzi się wyrzucać przedsiębiorcy na bruk – uważa radna. Podczas obrad pokazała archiwalny numer tygodnika "Niedziela" (z listopada 2014 roku), w którym prezydent Dariusz Stefaniuk udzielił wywiadu przed ostatnimi wyborami samorządowymi. W przytoczonym przez radną fragmencie wypowiedzi ówczesnego kandydata na prezydenta jest mowa m.in. o wspieraniu małych, rodzinnych firm, opartych na bialskim kapitale. Łagowska zarzuciła, że wypowiedzi te były jedynie propagandą wyborczą, bo za chwilę kolejne osoby stracą pracę.

W odpowiedzi prezydent wyznał, że o sprawie informowali spółkę inni przedsiębiorcy, uważając, że firma ta jest faworyzowana. – Działka ma powierzchnię 2486 metrów. Umowa była podpisana 11 października 2001 roku i nie była zmieniana. Jest strasznie niekorzystna, jeśli chodzi o ZGL, dlatego, że najemca płaci niewielki czynsz jedynie za lokal, a nie płaci nic za działkę. To jest sytuacja absurdalna, której nigdzie nie mamy – tłumaczy Stefaniuk. Dodaje, że garaże zostały zbudowane na tej działce bez niczyjej zgody.

– Postawiłem te garaże na potrzeby mojej działalności i nie miałem świadomości, że wymagane jest pozwolenie na budowę. Podczas rozmowy w ZGL przyznałem, że wina leży po mojej stronie i proszę podjąć jakieś administracyjne kroki, ukarać mnie – odpowiada Krać.

Jakie rozwiązanie z sytuacji widzi prezydent miasta? Proponuje rozmowę przedsiębiorcy z ZGL-em i omówienie nowych warunków umowy tak, aby żadna ze stron nie była poszkodowana. Nie wyklucza jednak innego wykorzystania w przyszłości działki przy Leszczynowej 3A. – To działka Skarbu Państwa i została zgłoszona do krajowego zasobu mieszkaniowego, jeżeli chodzi o budowę Mieszkań Plus – wyjaśnia.

– To jedno wielkie kłamstwo. Działka o szerokości 30 metrów tego nie przewiduje. Po odsunięciu od wszystkich sąsiednich działek, w tym miejscu można postawić co najmniej dom prywatny, a nie blok – uważa przedsiębiorca.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy