Maratończyk z Kodnia przed magiczną dwusetką

Maratończyk z Kodnia przed magiczną dwusetką

Gdy w 2007 roku Jan Kulbaczyński, znany w kraju maratończyk z Kodnia, hucznie obchodził w swojej rodzinnej miejscowości ukończenie setnego maratonu, wydawało się, że nie dane mu już będzie, choćby wskutek pojawiających się zdrowotnych dolegliwości, podwojenie tej znaczącej ilości olimpijskiego dystansu. Tymczasem na finiszu bieżącego roku ma on już na koncie 190 biegów o długości 42 km 195 m. Jak zapowiada, druga setka pęknie w 2019 roku.

Obecny rozpoczął od organizowanego przez siebie w dniu 17 marca cross maratonu a zakończył 28 października maratonem w Toruniu. W międzyczasie pobiegł w Łodzi, Jelczu Laskowicach, Lublinie, Szczecinie, Bydgoszczy, Ostrowie Wielkopolskim, Gdańsku, Świnoujściu, Wrocławiu, Poznaniu i dwukrotnie w Warszawie. Jak sam twierdzi, jest królem maratończyków z woj. lubelskiego.

Konsekwencją częstych startów podlaskiego maratończyka są kontuzje. Jedno z jego kolan było już dwa razy operowane, kilka miesięcy przeleżał też z tego powodu w łóżku.

– Wskutek ogromnego bólu byłem w 2008 roku u kresu psychicznej wytrzymałości i nie wiedziałem już co ze sobą zrobić. Uratowała mnie rok później Matka Boska Kodeńska, do której zwróciłem się z prośbą o pomoc. Zrozumiałem to, gdy pewnej nocy wsiadłem na rower, ruszyłem i nie poczułem jakiejkolwiek dolegliwości – wspomina pan Jan.

Powrócił więc do biegania i to maratonów, mimo że lewe kolano co jakiś czas przypomina o swojej słabości. Uniemożliwiało mu to i nadal uniemożliwia uzyskiwanie dobrych wyników, ale dla niego liczy się to o czym mówił Pierre de Coubertin, twórca nowożytnych igrzysk olimpijskich, czyli sam udział. Marzy bowiem o zaliczeniu dwusetnego maratonu i wierzy, że nastąpi to w przyszłym roku.

Nowy sezon zacznie tradycyjnie od organizowanego przez siebie VII Cross Maratonu po Ziemi Kodeńskiej i Piszczackiej. Impreza odbędzie się 16 marca, a biegacze wystartują spod kościoła obok Szkoły Podstawowej w Połoskach. Telefoniczne zgłoszenia udziału w sponsorowanym przez bialską firmę Edwood biegu przyjmuje sam Kulbaczyński, pod nr. 698 705 612.

– Serdecznie zachęcam do udziału w maratonie mojego imienia. Jak zwykle będzie trudny, bo wiodący polnymi drogami, ale dla prawdziwych biegaczy nie powinno to stanowić jakiegokolwiek problemu – podkreśla znany w całej Polsce maratończyk z Kodnia.

Roman Laszuk

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy