Kierowcy ciężarówek pod wpływem alkoholu

Kierowcy ciężarówek pod wpływem alkoholu

W ciągu ostatnich dni policjanci ujawnili kolejnych kierowców ciężarówek, którzy oczekując w kolejce na możliwość wjazdu na przejście graniczne Kukuryki- Kozłowicze byli pod wpływem alkoholu.

Do jednego ze zdarzeń doszło około godziny 1.30 w nocy na ulicy Granicznej w Koroszczynie. Policjanci krakowskiego oddziału prewencji zwrócili uwagę na kierowcę oczekującego w kolejce samochodów ciężarowych, który stojąc na jezdni nie reagował na wydawane przez nich polecenia. – Kiedy mundurowi zajrzeli do kabiny tira okazało się ze kierowca śpi za kółkiem pojazdu. Ujawnili też przy nim butelki po alkoholu oraz pełny kieliszek. Od kierowcy wyczuwalna była silna woń alkoholu. Kiedy funkcjonariusze dobudzili go był agresywny, nie chciał też wykonywać ich poleceń. Podejrzewany jest również o znieważenie interweniujących mundurowych – informuje Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.

Funkcjonariusze ustalili, że za kierownicą volvo siedzi 45-letni mieszkaniec gminy Łuków. Agresywny mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.

Nie jest to jedyny kierowca, który oczekując na możliwość wjazdu na terminal w Koroszczynie podejrzewany jest o jazdę pod wpływem alkoholu. – W miniony poniedziałek przed południem również w miejscowości Koroszczyn funkcjonariusze ujawnili 36-latka, który podejrzany jest o kierowanie tirem pod wpływem alkoholu. Mundurowi patrolując drogę krajową 68, zwrócili uwagę na samochód ciężarowy, którego kierowca również przestał reagować na polecenia. Tir stał na zakręcie drogi stwarzając zagrożenie innym uczestnikom ruchu – dodaje rzecznik.

Także w tym przypadku siedzący za kierownicą mężczyzna zasnął. Funkcjonariusze potwierdzili jego tożsamość. Ustalili, że jest to 36-letni mieszkaniec gminy Zbuczyn. Sprawdzili również jego stan trzeźwości. Urządzenie wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. Dodatkowo na jego koncie figuruje aktywny zakaz kierowania pojazdami. W trakcie rozmowy z funkcjonariuszami 36-latek oświadczył, że przecież on tylko podjeżdżał w kolejce. O dalszym losie nieodpowiedzialnych kierowców zadecyduje sąd.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy