Kierował autem po narkotykach. Grozi mu 10 lat więzienia

Kierował autem po narkotykach. Grozi mu 10 lat więzienia

BIAŁA PODLASKA Środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu zastosował wczoraj Sąd Rejonowy wobec 26-letniego mieszkańca Białej Podlaskiej. Mężczyzna podejrzany jest o posiadanie narkotyków i kierowanie samochodem po ich użyciu. Wpadł podczas kontroli drogowej. W miejscu jego zamieszkania policjanci ujawnili znaczne ilości marihuany.

Do zdarzenia doszło w niedzielę 24 lutego na terenie Białej Podlaskiej. Około godz. 23 na ulicy Sidorskiej policjanci bialskiej drogówki zatrzymali osobowe auto. Powodem kontroli drogowej było zachowanie kierowcy na drodze. Styl jego jazdy wskazywał, że może znajdować się pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.

Po zatrzymaniu okazało się, że za kierownicą passata siedzi 26-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej.

- Podczas kontroli, podejrzenia policjantów potwierdziły się. Badanie wykonane przez mundurowych potwierdziło obecność narkotyków w jego organizmie. W trakcie prowadzonych czynności bialscy policjanci weszli na teren posesji zajmowanej przez 26-latka. Tam ujawnili boks oraz aparaturę do hodowli roślin. W miejscu zamieszkania funkcjonariusze zabezpieczyli również susz roślinny. Po przeprowadzeniu wstępnego badania potwierdzili, że jest to ziele marihuany. Z zabezpieczonej ilości można byłoby sporządzić ponad 500 porcji tego narkotyku - informuje Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.

Narkotyki zostały zabezpieczone, natomiast 26-latek zatrzymany został do wyjaśnienia. Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej na wniosek policji i prokuratury zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu.

Mężczyzna odpowiadał będzie za posiadanie znacznej ilości narkotyków jak również uprawę konopi innych niż włókniste. Usłyszał również zarzut kierowania pojazdem pod wpływem środka odurzającego. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Za te czyny grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

(mp)

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy