Zespoły disco polo z milionami wsparcia

Zespoły disco polo z milionami wsparcia

KULTURA Informacja o przyznaniu pieniędzy przedstawicielom świata muzyki i kultury wywołała szok i olbrzymie poruszenie w sieci. Otrzymaliśmy sporo zapytań w tej sprawie. – Co na to nasz poseł Stefaniuk? Może się tym zainteresuje i zainterweniuje? To, co się dzieje, jest chore – pyta pani Maria.

W ubiegłym tygodniu opinię publiczną zelektryzowała informacja o ogromnym wsparciu finansowym dla przeżywającej teraz kompletny zastój branży muzycznej. Decyzja o przyznaniu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego 400 mln zł pomocy finansowej z Funduszu Wsparcia Kultury dla ponad 2 tys. wnioskujących o to podmiotów, zapadła 13 listopada. I nie byłoby czego się przyczepić, bo taka pomoc jest jak najbardziej potrzebna, gdyby nie olbrzymie dysproporcje w kwotach, które przydzielono poszczególnym artystom, i które siłą rzeczy podzieliły ich na tych lepszych i gorszych.

Disco polo króluje

Dofinansowanie otrzymają m.in.: Teatr Muzyczny im. Danuty Baduszkowej w Gdyni – 4 000 000 zł, Teatr Muzyczny Roma – 4 000 000 zł, Teatr Kwadrat im. Edwarda Dziewońskiego – 3 610 345 zł, Północne Centrum Sztuki Teatr Komedia – 2 641 028 zł czy Polska Filharmonia Bałtycka im. Fryderyka Chopina w Gdańsku – 1 704 000 zł. Kwoty może wydają się duże, ale mamy tutaj do czynienia z dużymi instytucjami, które nadal w tym czasie – pomimo zamknięcia teatru czy filharmonii – muszą ponosić potężne koszty: podatki, składki, ogrzewanie budynków itp., a poza tym zatrudniają zwykle po kilkadziesiąt osób.

Bulwersują natomiast kwoty dla zespołów muzycznych, w których występuje ledwie po kilka osób. Wśród beneficjentów znalazła się bowiem spółka Golec Fabryka, należąca do Łukasza i Pawła Golców – 1 894 670 zł. To prawie połowa tego, co cały Teatr Muzyczny Roma! W czubie listy beneficjentów są też zespoły disco polo: zespół Weekend – 520 000 zł oraz Bayer Full – 550 000 zł (150 000 zł dla „Bayer Full Sławomir Świerzyński” i 400 000 zł dla „Renata Świerzyńska Bayer Full Impresariat”).

Pół miliona złotych wsparcia ma trafić do Kamila Bednarka, a 449 000 zł do Grzegorza Hyżego. Igor Herbut Production ma dostać 428 620 zł, firma wokalisty Piotra Kupichy – 232 tys. zł, Otto Piloto Media Artur Rojek – 216 340 zł, JS MUSIC Justyna Steczkowska – 179 986 zł, Katarzyna Cerekwicka – 130 000 zł, OAS Adam Sztaba – 126 970 zł, Natasza Urbańska – 111 000 zł, aktorka Julia Pietrucha – 110 000 zł, Pectus Tomasz Szczepanik – 99 000 zł, Lukas Art Łukasz Zagrobelny – 96 732 zł itd. Pełną listę można znaleźć w internecie.

Świat muzyczny podzielony

Ogromne dysproporcje w dzieleniu kasy stały się powodem wielu dyskusji, także na naszym profilu FB. Wystarczy porównać: np. wspomniany zespół Golec uOrkiestra dostał 1,9 mln zł, a Fundacja Wspierania Twórczych Inicjatyw Teatralnych ATUT – 1 mln zł. I te ogromne różnice już podzieliły świat muzyczny.

„Po pierwsze, są grupy zawodowe, które takiej zapomogi potrzebują bardziej. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy, którzy po kilkanaście godzin na dobę tyrają, ratując ludzkie życia za psi grosz. Po drugie, rząd nie może ci dać żadnych pieniędzy, bo ich nie ma. Jeśli jednak komuś daje, to znaczy, że przedtem komuś zabrał. Zabrał setkom tysięcy uczciwie pracujących ludzi, którym teraz na dodatek zamyka interesy. Nie chcemy tych ukradzionych wam pieniędzy. Tak. Potrzebujemy wsparcia. Jeśli chcesz nas wesprzeć, to kup naszą ostatnią płytę z CD i DVD z koncertu na Polandrock” – zaapelował Kazik Staszewski, lider zespołu Kult.

Zdziwiony tymi słowami był jednak Sławomir Świerzyński z discopolowego Bayer Full, który pyta z ironią… kto w Polsce zna zespół Kult. „Kto by chciał ich płytę kupić? Kto pamięta taki zespół jak Kult? Ja się akurat obracam w zupełnie innym środowisku i towarzystwie i tego rodzaju muzyka tam nie jest w ogóle słuchana” – powiedział w telewizji Polsat, za co mocno mu się już oberwało w internecie.

Gliński tłumaczy, Stefaniuk milczy

„O tym, kto dostał wsparcie, nie decydowały sympatie, rodzaj uprawianej sztuki, ale algorytm pokazujący, kto stracił przychody w wyniku pandemii. To nie są pieniądze dla jednej osoby, ale dla całych zespołów ludzi, którzy z dnia na dzień stracili środki do życia” – tłumaczył się przez cały miniony tydzień minister Piotr Gliński. Póki co wstrzymał wypłatę pieniędzy. – Przyjrzymy się skali tej pomocy oraz zweryfikujemy, czy ta pomoc poszczególnym firmom się należała – oświadczył w jednej ze stacji radiowych. Ale dodał, że teatry i tak na więcej nie mają co liczyć.

– Ta decyzja była nieprzemyślana, a minister może w ogóle nie miał o tym pojęcia. Są tam pewnie w ministerstwie tacy pracownicy, którzy nie znają się na wysokiej sztuce. Dla mnie nazywanie tych parapetowców muzykami zakrawa o lekką kpinę. Pracownicy w filharmoniach zarabiają po 4-4,5 tys. zł po 12 latach nauki, a oni za jeden koncert biorą 5-10 tys. zł. Dla muzyków jest to więc policzek, ale nie mi to oceniać. Jest to jednak śmieszne – komentuje Waldemar Robak, dyrektor Zespołu Szkół Muzycznych im. F. Chopina w Białej Podlaskiej.

O pomoc finansową od ministerstwa się nie ubiegał, bo ZSM nie kwalifikował się do niej. Ale przyznaje, że obecna sytuacja nie jest dobra. – Szkoła jest zamknięta, jesteśmy na nauczeniu zdalnym. Uczniom, którzy mają dyplomy w tym roku, robimy konsultacje. Jeśli chodzi o starsze dzieci, to nauka zdalna nie jest problemem, ale dla młodszych, które dopiero uczą się gry na instrumentach, jest to szok. Trzeba im patrzeć na rączki, jak grają. Kontakt musi być – przyznaje. W tym roku muzycy z tej szkoły mieli zaplanowane trzy duże koncerty, które trzeba było przełożyć. Mimo to dyrektor patrzy w przyszłość z optymizmem.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy posła PiS z Białej Podlaskiej Dariusza Stefaniuka. Czy jego zdaniem przydzielanie tak ogromnych kwot m.in. muzykom disco polo to dobry pomysł w sytuacji, gdy o wsparcie finansowe błagają upadające branże, m.in. gastronomiczna, hotelarska czy fitness? Na pytania zadane drogą mailową poseł nie odpisał.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy