Ze sklepowej kasy do własnej kieszeni

Ze sklepowej kasy do własnej kieszeni
fot. archiwum

27-letnia kobieta z Białej Podlaskiej podejrzana jest o przywłaszczenie pieniędzy pochodzących z dziennych utargów sklepu, w którym pracuje. Do zdarzeń dochodziło w okresie od lipca do grudnia ubiegłego roku, a wartość strat oszacowana została na kwotę niemal 15 tys. zł. Zgodnie z obowiązującymi przepisami czyn ten zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.

Wczoraj (9 czerwca) do bialskiej komendy zgłosiła się przedstawicielka firmy zajmującej się dystrybucją odzieży. Z relacji kobiety wynikało, że 27-letnia mieszkanka Białej Podlaskiej, będąc kierownikiem sklepu, przywłaszczyła pieniądze w kwocie niemal 15 tys. zł. Kobieta dodała, że gotówka pochodziła z utargów, które 27-latka miała obowiązek wpłacać.

Pierwsze nieprawidłowości firma zauważyła w lipcu ubiegłego roku, natomiast proceder ten trwał do grudnia 2019 r. Zgłaszająca dodała, że w każdym z tych przypadków 27-latka twierdziła, że wpłaciła pieniądze jednak wpłatomat nie wydawał jej potwierdzenia.

Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu bialskiej komendy. 27-latka zatrzymana została do wyjaśnienia. Jeszcze tego samego dnia kobieta usłyszała zarzut i przyznała się do winy. W rozmowie z funkcjonariuszami przyznała, że powodem jej zachowania była trudna sytuacja finansowa. Dodała też, że zaczęła już wpłacać na konto firmy zaległości chcąc zwrócić cała kwotę.

O dalszym losie kobiety zadecyduje sąd. Za popełniony czyn grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy