Większość zatrudnianych pracowników nie było fachowcami [WYWIAD]

Większość zatrudnianych pracowników nie było fachowcami [WYWIAD]

Pozostawiony nam przez poprzednika projekt budżetu nie uwzględniał kilku ogromnie istotnych z punktu widzenia rozwoju miasta pozycji budżetowych – mówi Maciej Buczyński

Z wiceprezydentem Białej Podlaskiej Maciejem Buczyńskim o planowanych inwestycjach oraz zastanej w Urzędzie Miasta po wyborach sytuacji, rozmawia Justyna Dragan.

Czy coś pana zaskoczyło po objęciu władzy w mieście?

– W zasadzie z większością zagadnień zetknąłem się w czasie mojej kilkunastoletniej pracy w Urzędzie Miasta. Zaskoczyła mnie bardziej strona ludzka, zatrudnienie wielu nowych osób na przestrzeni ostatnich trzech-czterech lat.

Paradoks polega na tym, że większość z nowo zatrudnionych osób to nie są fachowcy czy specjaliści, których najbardziej potrzebuje urząd, chociażby w kontekście odejść na emeryturę bardzo doświadczonej i sprawdzonej kadry. Mamy teraz taką sytuację, że w urzędzie odczuwalne są braki kadrowe, np. w wydziałach inwestycji, dróg i komunikacji, czy też geodezji i gospodarki nieruchomościami. A zagadnienia, którymi zajmują się te wydziały, są najbardziej istotne z punktu widzenia inwestycji i rozwoju miasta.

Zaskoczył mnie też styl działania najbliższych współpracowników poprzedniego prezydenta w okresie zmiany kadencji. Mam tu na myśli wyczyszczone komputery czy brak dokumentów, które powinny być zachowanie dla zapewnienia płynności i jakości funkcjonowania urzędu. Stwierdzam fakt, powstrzymując się od dokonywania oceny tego typu zachowań oraz pobudek, jakimi się kierowano.

Kilka inwestycji poprzedniej władzy już w kampanii oraz po jej zakończeniu budziło sporo kontrowersji. Jaki obraz się wyłania po zagłębieniu się w dokumentację, chociażby budowy ulicy Warszawskiej czy stadionu?

– Wymienione przez panią redaktor jednym tchem zadania inwestycyjne należałoby omówić oddzielnie, chociażby biorąc pod uwagę prawdziwą potrzebę czy niezbędność ich realizacji.

Konieczność gruntownej modernizacji podstawowego układu komunikacyjnego miasta, którego ważnym elementem jest ulica Warszawska, jest niezaprzeczalna. Z Warszawską jest taki problem, że jej, jak to pani ujęła, "budzące sporo kontrowersji" zwężenie zostało zaprojektowane na całej długości. Dziś stanęliśmy przed dylematem, czy kontynuować „zwężone dzieło” poprzedników, czy ponosić dodatkowe koszty na przeprojektowanie ulicy.

Jeśli chodzi o stadion, pomijam kwestię zasadności realizacji tak drogiej (ponad 41 mln zł) inwestycji, która, jak się okazało po lekturze propozycji budżetu pozostawionego nam przez poprzednika, miała być tak naprawdę sfinansowana z kredytu. Nie mieliśmy wyjścia i byliśmy zmuszeni do odstąpienia od umowy z przyczyn leżących po stronie wykonawcy. Opóźnienia w harmonogramie inwestycji na 30 listopada 2018 roku sięgały ponad cztery miesiące, a czynnikiem przesądzającym o konieczności odstąpienia od umowy był fakt nieposiadania przez wykonawcę ważnej polisy ubezpieczeniowej. Stadion, nie wiadomo w zasadzie z jakiego powodu (bo nie był to z pewnością wymóg postawiony wprost przez Ministerstwo Sportu), był zaprojektowany pod rozgrywki ekstraklasy, a to musiało generować ogromne koszty inwestycji. Pomijając ocenę potencjału i kondycji finansowej głównego wykonawcy, któremu powierzono realizację tak wielkiej inwestycji, fakt jest taki, że realizował praktycznie wszystkie zadania za pomocą podwykonawców.

Obejmując urząd wraz z prezydentem Michałem Litwiniukiem, przejęliście zaprojektowany przez poprzednika budżet. Wymagał on dużych poprawek?

– Jeśli chodzi o ocenę pozostawionego nam przez poprzednika budżetu, to istotne są tu daty: zarządzenie (poprzedniego) prezydenta miasta w sprawie projektu uchwały budżetowej miasta Biała Podlaska zostało podpisanie z datą 15 listopada 2018 roku, co jak wiadomo oznacza, że znany był już wtedy wynik wyborów samorządowych. Zmierzam do tego, ale jest to tylko moja własna opinia, że gdyby wynik wyborów był inny, to jestem przekonany, że projekt budżetu byłby inny. Sądzę tak dlatego, że pozostawiony nam przez poprzednika projekt budżetu nie uwzględniał kilku ogromnie istotnych z punktu widzenia rozwoju miasta pozycji budżetowych.

Chociażby tak oczekiwanej od wielu lat przez mieszkańców naszego miasta pozycji „Budowa ulic w technologii uproszczonej” czy „Opracowania projektowe”, co jest szczególnie ważne w kontekście finansowania projektów i dokumentacji technicznej każdego praktycznie zadania inwestycyjnego. Brak tej pozycji w budżecie miasta powodował w dalszej konsekwencji zatrzymanie procesu inwestycyjnego! Nie uwzględniał także pozycji „Modernizacja i przebudowa ulic i chodników – nakładki bitumiczne”. Brak tej pozycji w budżecie miasta uniemożliwiał dokonywanie jakichkolwiek napraw i remontów dróg, co byłoby fatalne dla naszych dróg, gdyż wiemy, jakie ubytki w jezdniach powstają po każdej zimie.

Cały wywiad dostępny w papierowym i cyfrowym wydaniu tygodnika Podlasiak nr 6 od 5 lutego

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy