Weekendowy pościg za drifterami i pijanymi kierowcami

Weekendowy pościg za drifterami i pijanymi kierowcami
fot. KMP w Białej Podlaskiej

W miniony weekend policja prowadziła kolejne działania pod nazwą Stop Agresji – Stop Drift. Akcja wymierzona była przede wszystkim w kierowców zakłócających nocny odpoczynek, którzy jazdę pojazdami z przerobionym wydechem czy palenie gumy uważają za dobrą zabawę.

– W sobotę 29 lipca na terenie Białej Podlaskiej przeprowadziliśmy wzmożone działania kontrolne pod nazwą Stop Agresji – Stop Drift. Podczas patroli funkcjonariusze zwracali uwagę na kierowców przejawiających szczególnie agresywny i brawurowy styl jazdy – informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej Barbara Salczyńska-Pyrchla. – Dodatkowo istotnym elementem prowadzonych działań było eliminowanie z ruchu drogowego pojazdów przekraczających normy emisji hałasu.

Przed godziną 21 na ulicy Fedorowicz funkcjonariusze zwrócili uwagę na kierowcę motocykla. Pomimo dawanych mu sygnałów, nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Nie reagował też na sygnały świetlne i dźwiękowe, podejmując desperacką próbę ucieczki osiedlowymi uliczkami. Po zatrzymaniu okazało się, że hondą kierował 30-letni mężczyzna nieposiadający uprawnień do kierowania, który na dodatek miał w organizmie niemal 2,5 promila alkoholu. Na jego koncie figuruje również zakaz kierowania pojazdami.

Ale to nie koniec „przygody z policją” 30-letniego bialczanina. Na jeździe po alkoholu wpadł również następnego dnia, czyli w niedzielę. Przed godziną 9 jechał rowerem aleją Jana Pawła II – miał wtedy ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Co więcej, w takim stanie upojenia alkoholowego godzinę później próbował… odebrać swój motocykl, który dzień wcześniej trafił na parking strzeżony.

W trakcie weekendowych działań, w niedzielę około godziny 1.30 w nocy, na ulicy Janowskiej policjanci dali sygnał do zatrzymania kierowcy audi. Mężczyzna zwolnił, zjechał na prawe pobocze, po czym czmychnął w stronę obwodnicy. Zareagował dopiero 200 metrów dalej, widząc sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania. Za kierownicą siedział 17-latek, nieposiadający prawa jazdy.

– Podczas sobotnich działań prowadziliśmy kontrole prędkości, sprawdzana była trzeźwość kierowców oraz stan techniczny pojazdów, w tym głośność wydechów – wyjaśnia rzeczniczka bialskiej policji. – Akcja była odpowiedzią na zgłoszenia mieszkańców, dotyczące między innymi zakłócania ciszy nocnej przez kierowców, którzy jazdę samochodami i motocyklami z przeróbkami układu wydechowego lub innymi niezgodnymi z prawem modyfikacjami traktują jako świetną zabawę.

Na kierowców łamiących obowiązujące przepisy nałożone zostały mandaty karne. Funkcjonariusze zatrzymali też dowody rejestracyjne pojazdów, które nie spełniały obowiązujących przepisami norm. Samochody nienadające się do dalszej jazdy musiały opuścić ulice na lawecie.

Kierowanie pomimo nałożonego wcześniej zakazu zagrożone jest karą nawet do 5 lat więzienia. Za kierowanie w stanie nietrzeźwym grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna, świadczenie pieniężne od 5 do 60 tysięcy złotych oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od 3 do 15 lat. Natomiast w przypadku kierowania bez uprawnień, Kodeks karny przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1500 złotych. Sąd orzeka również zakaz prowadzenia pojazdów.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy