Po burzy medialnej przekazał wypłatę na cel charytatywny

Po burzy medialnej przekazał wypłatę na cel charytatywny

Michał Trantau pracował jako rzecznik prezydenta, a po odejściu z tej funkcji zaczął pracę w TV Wschód

BIAŁA PODLASKA Niedawno media obiegła wiadomość, że były rzecznik prezydenta Dariusza Stefaniuka nadal pracuje dla niego, gdy ten został wicemarszałkiem województwa. Za prowadzenie jego profilu społecznościowego dostawał ponad 2 tys. zł z publicznych pieniędzy. Gdy sprawa wyszła na jaw, przelał pieniądze na cel charytatywny.

Na fakturze wystawionej przez firmę Dukalis, zarejestrowanej przez Michała Trantau, znalazło się kilka pozycji, wśród nich tworzenie treści do serwisu Lubelskie.pl (750 zł). Jednak większe zainteresowanie budzi zapis o tworzeniu treści i materiałów fotograficznych oraz prowadzeniu mediów społecznościowych wicemarszałka Dariusza Stefaniuka. Za to miał otrzymać 2,5 tys. zł. Burza medialna sprawiła, że były rzecznik Stefaniuka, a obecnie właściciel firmy zajmującej się m.in. reklamą i PR-em, postanowił przekazać pieniądze na cel charytatywny. Wskazał go nawet w oświadczeniu przesłanym jednej z lubelskich redakcji.

Nie skończyło się na obietnicach. Renata Szwed, specjalista ds. public relations w Stowarzyszeniu Wspólny Świat, potwierdziła nam, że w ubiegłym tygodniu wpłynęły pieniądze, które Michał Trantau zapowiedział przekazać na ich potrzeby. – Cieszymy się z każdej darowizny. W naszej sytuacji każda złotówka jest na wagę złota. Trudno się odnieść do całej sytuacji. My skupiamy się na tym, że zechciano pomóc właśnie nam, że te pieniądze trafiły do Białej Podlaskiej – komentuje Anna Chwałek, prezes stowarzyszenia wspierającego chorych na autyzm. Pieniądze są im szczególnie potrzebne, bowiem finalizują pierwszy etap budowy Centrum Pomocy Osobom z Autyzmem.

Nasz czytelnik, który poprosił o zajęcie się sprawą, zwraca jednak uwagę na inny aspekt tej sprawy. – Skoro Michał Trantau pomaga w prowadzeniu profilu facebookowego wicemarszałka Stefaniuka, to chyba wicemarszałek powinien mu płacić ze swoich pieniędzy, a nie z publicznych. Czym innym jest prowadzenie profilu Urzędu Marszałkowskiego, a czym innym prywatnego – uważa pan Radosław.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy więc samego zainteresowanego. Skąd taka pozycja na fakturze? Okazuje się, że to po prostu... pomyłka (a płatnik, czyli Urząd Marszałkowski, tego nie zauważył).

Cały artykuł dostępny w papierowym i cyfrowym wydaniu tygodnika Podlasiak nr 9 od 26 lutego

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy