Pacjenci: Gdzie mamy szukać leków?

Pacjenci: Gdzie mamy szukać leków?

Wskutek dużej różnicy ceny tych samych leków w Polsce i za zachodnią granicą ich wywóz stał się niezłym biznesem

REGION To już nie jest problem Białej Podlaskiej, ale i całego regionu. Coraz większa liczba czytelników alarmuje: w aptekach brakuje leków na takie choroby jak nadciśnienie czy tarczyca. Problem zauważają lokalni aptekarze, jednak rozkładają ręce. - Po prostu są braki, nic nie możemy z tym zrobić. Niedawno był problem z lekiem dla mojego ojca i choć pracuję w aptece, nic nie byłam w stanie załatwić - mówi nam jedna z nich.

Pan Marek od lat choruje na nadciśnienie. Bierze popularny na tę przypadłość lek o nazwie Accupro 10. Lek mu dobrze służy. Problem jednak w tym, że specyfik, który od lat przepisuje mu lekarz, jest od kilku miesięcy niezwykle trudno dostępny.

Brakuje leków

– Wcześniej nie było problemu z jego dostępem, kupowałem go przeważnie w aptece na osiedlu. Teraz jednak objeżdżam całe miasto i nie mogę go znaleźć. Ostatnio kupiłem opakowanie w punkcie aptecznym w Rogoźnicy, trochę później w Międzyrzecu Podlaskim, po tym, jak obdzwoniłem wiele innych okolicznych aptek – wspomina nasz czytelnik. Gdy dowiedział się, że w Międzyrzecu są dostępne dwa ostatnie opakowania, udał się do swojego lekarza, by wypisał jeszcze jedną receptę. Kupił lek na zapas, jednak co dalej? Czy po skończeniu opakowań znów będzie musiał szukać specyfiku w całym powiecie?

Z alergią na trawę od lat zmaga się pan Michał. By łagodzić objawy, przyjmuje lek o nazwie Oralair 300 ir. Na co dzień mieszka pod Warszawą, gdzie także pracuje. – W jednej z aptek powiedziano mi, że hurtownie sprzedają go za granicę, gdzie kosztuje cztery razy drożej, przez co mają o wiele większy zysk – opowiada.

Na Podlasie przyjeżdża raz na jakiś czas do rodziny swojej partnerki. To tutaj, w jednej z niewielkich aptek udało mu się kupić lek, który na co dzień przyjmuje. Próżno szukał jej w stolicy, w wielu miejscach słysząc, że są braki. A i w naszym regionie w kilku miejscach odszedł od lady z kwitkiem. Wreszcie go znalazł lek i zrealizował receptę. Miesiąc spokoju, ale co dalej?

Odsyłamy do lekarzy

Problem zauważają także aptekarze. Pani Renata pracuje w jednej z bialskich aptecznych "sieciówek". Kolejki ustawiają się czasem aż po same drzwi, jednak coraz więcej jest klientów, którym nie udaje się zrealizować recept. W rozmowie z "Podlasiakiem" przyznaje, że wśród leków, których często brakuje są te na cukrzycę, tarczycę i na astmę.

– Często nie ma odpowiedników tych leków. Zamówić się ich nie da, bo nie ma ich w hurtowniach. Współpracujemy z pięcioma i i bywa tak, że w żadnej tych leków nie ma. Jeżeli możemy, zamieniamy leki, gdy dostępny jest akurat odpowiednik z tym samym składem i ilością tabletek. Są jednak leki, które nie mają zamienników, a wtedy odsyłamy klientów do lekarzy, bo sami nie możemy zaproponować innego leku – tłumaczy nam farmaceutka.

Problem, jak czytamy w ogólnopolskich mediach, sięga już całego kraju. Nie tylko pacjenci z południowego Podlasia uskarżają się na braki w aptekach. W ubiegłym tygodniu w "Newsweeku" alarmowano, że lista leków, których może w aptekach zabraknąć, sięga już 500 pozycji.

Leki trafiają do Chin

Z prośbą o komentarz w sprawie braku niektórych leków, zwróciliśmy się do lubelskiego oddziału NFZ, Naczelnej Izby Lekarskiej i Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego w Lublinie. I to właśnie tę ostatnią instytucję wyznaczono jako odpowiednią do kontaktu w tej sprawie.

W miniony piątek otrzymaliśmy informację, że Ministerstwo Zdrowia i Główny Inspektorat Farmaceutyczny w przypadku otrzymania informacji o występujących lokalnie brakach w dostępie do leków natychmiast podejmują interwencje, które skutkują wznowieniem dostępu do tych leków.

– Przyczyną takiego stanu jest fakt, że producenci substancji czynnych wycofali się z rynku europejskiego i przenieśli go do Chin. Braki w dostępności związane są z problemem jednego z wytwórców. Ponadto problem nielegalnego wywozu leków z Polski za granicę spowodował utrudnienia w dostępności do niektórych leków. Przyczyną tego zjawiska są duże różnice w cenie leków, które w Polsce są dużo niższe niż w innych krajach Europy – informuje dr n. farm. Izabela Mahorowska-Kiciak, wojewódzki inspektor farmaceutyczny.

Czytaj więcej w papierowym i cyfrowym wydaniu tygodnika "Podlasiak" nr 29 od 16 lipca

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy