Lokatorzy Mieszkań Plus: Czujemy się oszukani

Lokatorzy Mieszkań Plus: Czujemy się oszukani

BIAŁA PODLASKA Sytuacja lokatorów z programu Mieszkanie Plus staje się na tyle trudna, że wielu z nich chce rezygnować z lokum. W ubiegłym tygodniu przedstawiciele mieszkańców poprosili o spotkanie, by opowiedzieć o swoich niepokojach. – PiS nas oszukał – mówią.

O sytuacji mieszkańców pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Wraz z lokatorami i radnym Białej Samorządowej, zrelacjonowaliśmy spotkanie, które zorganizowano w Urzędzie Miasta. Na pytania odpowiadali wtedy przedstawiciele PFR Nieruchomości, inwestora budynków oraz spółki miejskiej ZGL, która obiektami zarządza.

Mieszkania miały być tanie

Uwag jednak mieszkańcy mają więcej. Postanowili nam o nich opowiedzieć. Spotykamy się w mieszkaniu jednej z lokatorek. Wraz z mężem i dzieckiem mieszka tu w nieco ponad 45-metrowym mieszkaniu, wykończonym z pieniędzy zarobionych za granicą. To właśnie dochód stamtąd był przyczyną odmowy przyznania kredytu w Polsce. Dlatego rodzina zdecydowała się na lokum z programu Mieszkanie Plus. Oferta była interesująca, kwoty miały być niewysokie i - co ważne - obyło się bez kredytu.

Szybko okazało się jednak, że wcale tak wesoło nie jest. "Pustego czynszu", bez zaliczek na inne opłaty, płaci dziś 635 zł. – Czujemy się oszukani. Najbardziej razi nas to, że PiS obiecywał nam tanie mieszkania, żeby młode małżeństwa miały lepszy start. Tym bardziej, że mieszkamy w województwie lubelskim, gdzie zarobki sięgające 2,5 tys. zł to dobre zarobki, ba, niektórzy tyle nawet nie zarabiają. I wychodzi na to, że pracują na same opłaty. A co z pieniędzmi na życie? – pyta kobieta.

Obiecywano złote góry

Jakie są główne niepokoje mieszkańców? Jak zawsze rozbija się o pieniądze. – Mamy bardzo drogi czynsz jak na województwo lubelskie. Obiecywano nam złote góry, a teraz jesteśmy w ciemnej dziurze. W tej chwili płacimy 13,75 zł za m kw., a zgodnie z informacjami zawartymi na głównej stronie programu Mieszkanie Plus, czytamy, że najem miał wynosić 7,11 za m kw. a z dojściem do własności 10,16 zł. Teraz okazuje się, że ów czynsz wyniesie po podpisaniu umowy najmu instytucjonalnego z dojściem do własności 18,75 zł za m kw. To bardzo duża kwota – mówi jedna z kobiet.

– Pusty czynsz plus opłata eksploatacyjna, koszty wywozu śmieci i innych opłat, wynoszą łącznie ponad tysiąc zł. Gdy wynajmowałem mieszkanie w Białej Podlaskiej, czynszu płaciłem 400 zł i były w tym zaliczka za wywóz śmieci, za ogrzewanie i wodę, czego w mieszkaniach plus nie ma. Przed podpisaniem umowy pytałem w ZGL-u czy cena nie pójdzie w górę, bałem się waloryzacji, ale mówiono nam, że nie będzie czegoś takiego – przekonuje jeden z lokatorów. Mieszka wraz z żoną i dziećmi w jednym z mieszkań, jest jedynym żywicielem rodziny, pracuje w polskiej firmie, ale zlecenia realizuje głównie za granicą, dlatego często wyjeżdża w delegacje.

Absurdalnych sytuacji było więcej. Przed świętami Bożego Narodzenia mieszkańcy przez trzy miesiące nie otrzymywali faktur do zapłaty czynszu, a przed samymi świętami, jak mówią, dostali do zapłaty za wszystkie trzy. Nie wszystkich było stać na uregulowanie takiej kwoty i niektórzy do dziś mają zaległości.

Kolejne uwagi to kwestie jakości wykonania. Wciąż wychodzą jakieś niedogodności i okazuje się, że powstających usterek nie można pokryć z zaproponowanego przez ZGL Sp. z o.o. ubezpieczenia OC, które większość mieszkańców zdecydowała się zawrzeć. – Ono nic nie daje. Jak ktoś sam sobie nie ubezpieczy dodatkowo mieszkania, to w sytuacji powstania szkody musimy jej koszty pokryć z własnej kieszeni – mówi mężczyzna.

Czytaj więcej w papierowym i cyfrowym wydaniu tygodnika "Podlasiak" nr 26 od 25 czerwca

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze