Finał twórczej pracy 21 artystów

Finał twórczej pracy 21 artystów

Oryginalna rzeźba tektoniczna Wojciecha Sęczawy

GMINA JANÓW PODLASKI Wydarzeniem artystycznym minionego tygodnia było otwarcie 5 września wystawy poplenerowej w dawnym kościółku (dziś galerii sztuki współczesnej) na terenie Pensjonatu Zaborek.

Arkadiusz i Lucyna Okoniowie od 19 lat są mecenasami sztuki i organizatorami plenerów artystycznych, na które zapraszają śmietankę krajowego malarstwa. Ich twórczy pobyt na Podlasiu, finalizowany wystawą, wiąże się z pozostawieniem po jednej swojej pracy gospodarzom. Dzięki temu ich prywatna galeria należy dziś do największych i najciekawszych w Polsce.

W tym roku 21 artystów spędziło w Zaborku 12 dni na podziwianiu i malowania uroków Południowego Podlasia. Niektórzy z nich, jak prof. Stanisław Baj z Warszawy, prof. Tomasz Toman z Lublina czy prof. Wojciech Sęczawa z Gdańska, cieszą się nie tylko ogólnopolską renomą. Na plenerowej wystawie znalazło się blisko 50 prac, zresztą nie tylko obrazów (portretów i pejzaży).

Wojciech Sęczawa przygotował wzbudzające podziw rzeźby tektoniczne, wykonane z kamieni, drewna i konstrukcji metalowych. Natomiast Arkadiusz Andrejkow z Sanoka, specjalizujący się w muralach umieszczanych na ścianach budynków, parkanów i bieszczadzkich stodół, przygotował na wysokich deskach obrazy przedstawiające wnuków właścicieli pensjonatu. Dwa lata wcześniej ozdobił on niektóre obiekty Zaborka wizerunkami protoplastów Okoniów. Podziw wzbudziły prace Moniki i Tomasza Bielaków z Lublina, specjalizujących się w happeningach sztuki przestrzennej. Duże zainteresowanie wywołały też prace Anny Wypych, malarki realistycznej z Kalisza, która od dzieciństwa maluje wyłącznie jedną, lewą ręką. Jej fantastyczne konie, kwiaty, pejzaże a zwłaszcza portrety od lat robią furorę w amerykańskich galeriach sztuki.

Na wernisaż do Zaborka przybyło kilkudziesięciu miłośników i koneserów malarstwa, z podziwem wyrażających się o plonie pleneru.

– Jestem bardzo zadowolony z obecności artystów w Zaborku. Chętnie tutaj przyjeżdżają i czują się jak w domu. Zachwyca ich tutejsza przyroda i zabytki architektury drewnianej, których kolekcję udało się nam zgromadzić. Przez dziewiętnaście lat na naszych plenerach gościło kilkaset osób. Czuję się dowartościowany móc obcować latem ze sztuką przez duże S – mówi Arkadiusz Okoń, właściciel pensjonatu.

Istvan Grabowski

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy