Cyberrewolucja tworzy problemy wymagające szybkiego rozwiązania

Cyberrewolucja tworzy problemy wymagające szybkiego rozwiązania
fot. Pixabay

Cyberrewolucja to z jednej strony ogromny skok cywilizacyjny, a z drugiej liczne problemy pojawiające się w wielu aspektach ludzkiego życia. Kto zyska, a kto straci na tych zmianach? Dokąd zmierza coraz bardziej scyfryzowany świat?

Eksperci uczestniczący w panelu „Cyberrewolucja – dokąd zmierza świat”, który odbył się drugiego dnia 9. Europejskiego Kongresu Samorządów w Mikołajkach, zwrócili uwagę, że wraz z rozwojem sztucznej inteligencji, która otwiera nowe możliwości rozwoju, przed ludzkością stanęły także nowe wyzwania, związane m.in. z bezpieczeństwem, zmianami na rynku pracy, podatnością na zjawisko FOMO (skrót od ang. fear of missing out – oznacza strach przed tym, co nas omija) czy oddziaływaniem fake newsów.

Zdaniem prof. Andrzeja Zybertowicza, doradcy prezydenta RP, Unia Europejska powinna o wiele głębiej i szybciej wdrażać odpowiednie regulacje, bo „rewolucja cyfrowa, obok korzyści, przynosi mnóstwo zagrożeń i złych efektów”.

– Przez ostatnie tysiące lat obserwowaliśmy stały postęp rozwoju umysłu ludzkiego. Rewolucja cyfrowa to obróciła, wytworzyła już mierzalne efekty degradacji intelektualnej, fizjologicznej i moralnej. Wystarczy porozmawiać z nauczycielami wuefu w szkołach. Od iluś lat tabele rekordów szkoły zatrzymały się – zauważył prof. Zybertowicz.

Jego zdaniem drugą ofiarą rewolucji cyfrowej jest utrata zdolności do autonomii moralnej. – Przeciążenie informacyjne, wymuszanie stadnego potępiania lub stadnego entuzjazmu wobec celebrytów powoduje, że ludzie w warunkach wymuszonej aktywności, ciągłego przeskakiwania między bodźcami informacyjnymi, tracą zdolność i umiejętność samodzielnej refleksji moralnej – wskazywał doradca prezydenta.

Według eksperta, problemem jest też degradacja moralna, która polega na tym, że skraca się czas pogłębionej uwagi. – Całe pokolenie traci zdolność do tzw. pracy głębokiej – dodał.

Według prof. Zybertowicza, kiedy spotkają się krzywa zdolności systemów AI (sztucznej inteligencji), która stale rośnie, z krzywą zdolności intelektualnych ludzkości, która maleje – to jesteśmy „ugotowani”.

Bartosz Szymański, przewodniczący Koła Naukowego Bezpieczeństwa Narodowego WAT, zwrócił z kolei uwagę, że prawo coraz bardziej nie nadąża za rozwojem cyfrowym. Dlatego jego zdaniem potrzebne są kampanie uświadamiające zagrożenia w internecie, modyfikacje programów nauczania w zakresie cyberbezpieczeństwa oraz szkolenia w firmach w tym zakresie.

Szymański ocenił, że rozwój AI ma wielki potencjał, ale przy okazji rodzi wiele zagrożeń, jak dezinformacja, fake newsy czy brak rzetelności w generowanych treściach.

Z kolei Martyna Łuszczek, ekspertka AI, zwróciła uwagę, że w Polsce najbardziej rozpowszechniona jest generatywna sztuczna inteligencja, czyli modele, które wytwarzają średniej jakości dane.

Odnosząc się do dalszego rozwoju sztucznej inteligencji, Martyna Łuszczek oceniła, że AI wpłynie na rozwój wielu firm, prowadząc do ich transformacji. Według niej zmieni się funkcjonowanie całych działów przedsiębiorstw. – Już teraz widzimy, że część pracowników traci swoje stanowiska, są to m.in. programiści czy osoby pracujące na słuchawkach – wskazywała ekspertka.

Zwróciła przy tym uwagę na pewne ryzyka związane ze spadkiem umiejętności rozwijania inteligencji przez człowieka. – Już teraz badania na neuronach lustrzanych człowieka, które wprost uczyły nas empatii wobec drugiego człowieka, pokazują, że w momencie, kiedy wykorzystujemy AI, nasze neurony lustrzane są wyłączone – tłumaczyła Łuszczek.

Dlatego jej zdaniem kompetencją przyszłości będzie kreatywność. – Jeżeli człowiek jest kreatywny, to sobie poradzi i żadna sztuczna inteligencja mu nie zagrozi – dodała.

Michał Góra, prezes Alfavox Software, wskazał z kolei, że sztuczna inteligencja już z powodzeniem wspiera działalność wielu instytucji, jak samorządy czy Krajowa Administracja Skarbowa. – AI odciąża pracowników w urzędach i firmach z zadań, które są powtarzalne. Udziela informacji podatkowych, urbanistycznych i komunalnych. Do urzędników trafiają natomiast zadania bardziej ambitne i złożone, tam gdzie trzeba się zastanowić – tłumaczył Góra.

W jego opinii rozwój sztucznej inteligencji to trend, którego już nie zatrzymamy. Dlatego, jak podkreślił, potrzebne są regulacje i specjaliści, którzy będą w stanie okiełznać AI.

Grzegorz Malinowski, dyrektor Łukasiewicz ITECH, odnosząc się do rozwoju technologii blockchain ocenił, że największy entuzjazm w tym zakresie już minął. – Nie zdziwiłbym się, gdyby do pewnego stopnia faza zachwytu AI, która jest widoczna zwłaszcza na giełdach amerykańskich, została przebita za jakiś czas – powiedział Malinowski.

Problem z rozwojem sztucznej inteligencji porównał do przejścia przez ciemny pokój. – Gdy idziemy po ciemku, to staramy się iść powoli. Problem, jaki ludzkość ma ze sztuczną inteligencją, jest taki, że my nie idziemy przez ten pokój, tylko szybko biegniemy, nie wiedząc, gdzie nas to zaprowadzi – dodał Malinowski.

Według niego jednym z niebezpieczeństw rozwoju AI jest przełamanie bariery języka między człowiekiem i maszyną. – Znajdziemy się w takim momencie, że nie będziemy w stanie odróżnić, czy rozmawiamy i współdziałamy z człowiekiem, czy z maszyną. Nie jesteśmy sobie teraz w stanie wyobrazić konsekwencji takiej sytuacji – ostrzegł Malinowski.

9. Europejski Kongres Samorządów w Mikołajkach (4-5 marca br.) to największe i najważniejsze w Polsce spotkanie liderów samorządów, przedstawicieli elit regionalnych, biznesu, członków administracji państwowej oraz organizacji pozarządowych i mediów. Tegoroczne wydarzenie odbyło się pod hasłem „Przyszłość idei decentralizacji w zmieniającym się świecie”.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy