Co się stało podczas rowerowej przejażdżki?

Co się stało podczas rowerowej przejażdżki?

BIAŁA PODLASKA Zagadkowa jest sprawa wypadku, do którego doszło przy alei Tysiąclecia. 54-letni bialski fotograf nieprzytomny i z ciężkimi obrażeniami ciała trafił do szpitala. Wiele wskazywało na to, że mógł zostać napadnięty. Okazało się jednak, że uczestniczył w wypadku drogowym.

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, w środę 4 listopada po południu na terenie miasta został znaleziony nieprzytomny mężczyzna. Był poważnie ranny i w ciężkim stanie przetransportowano go do szpitala. Badania wykazały stłuczenie mózgu i krwiaka lewego oka. Zawiadomiono policję. Ale ustalenie, co wydarzyło się tamtego popołudnia, nie było takie łatwe, ponieważ z rannym nie było kontaktu. Ale ze względu na charakter obrażeń początkowo podejrzewano, że mężczyzna został przez kogoś napadnięty  i pobity. Ostatecznie po policyjnym dochodzeniu odrzucono tę hipotezę.

– Policjanci ustalili, że doszło do wypadku drogowego, w którym uczestniczyli: kierujący rowerem 54-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej i kierujący samochodem audi 70-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej. Doszło do zderzenia obu pojazdów. Ale policja wciąż ustala dokładne okoliczności tego zdarzenia – poinformowała nas w piątek 6 listopada Beata Miszczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.

Wypadek wydarzył się po południu na skrzyżowaniu al. Tysiąclecia z ul. Parkową. Na miejsce zostały wezwane służby ratunkowe. Jednak policja zastała tam tylko 70-letniego kierowcę audi. Ranny rowerzysta, będąc najprawdopodobniej w szoku, w całym tym zamieszaniu, niepostrzeżenie dla drugiego uczestnika wypadku oraz świadków, odszedł z miejsca zdarzenia. – Przez pewien czas trwała penetracja terenu w poszukiwaniu tego mężczyzny – dodaje Miszczuk.

Więcej na ten temat w aktualnym – papierowym i cyfrowym wydaniu „Podlasianina”.

Monika Pawluk

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy