Blokada krajowej dwójki zawieszona. Rolnicy zapowiadają kolejne protesty

Blokada krajowej dwójki zawieszona. Rolnicy zapowiadają kolejne protesty
Fot. Monika Pawluk

MIĘDZYRZEC PODLASKI Dzisiaj w południe rolnicy zdecydowali o chwilowym zawieszeniu blokady drogi krajowej numer 2 w Międzyrzecu Podlaskim. Nie oznacza to zakończenia protestu. Hodowcy zapowiadają dalszą walkę o odrzucenie przez parlamentarzystów nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt i kolejne akcje protestacyjne.

Rolnicy z okolic Międzyrzeca Podlaskiego i powiatu łosickiego w środę zablokowali krajową dwójkę na wysokości  Hotelu Chrobry. Protest prowadzony był nawet w nocy. Samochody osobowe były kierowane na objazd przez miasto, a ciężarówki przepuszczane na blokadzie co kilkanaście minut. W czwartkowe południe protestujący poinformowali o chwilowym zawieszeniu blokady drogi. – Wczoraj w całym kraju pokazaliśmy naszą determinację. Kolejne decyzje będą zależały od rozmów z szefem Agrounii. Nie ma możliwości, żeby rolnicy na tym etapie odpuścili. Nasze postulaty nie są trudne do zrealizowania – mówi Sławomir Izdebski, przewodniczący OPZZ RiOR.

A postulaty protestujący rolnicy mają dwa. Chcą odrzucenia tzw. „Piątki Kaczyńskiego”, która zakłada m.in. likwidację ferm futerkowych i ograniczenia w uboju rytualnym. – Żądamy także  powołania ministra rolnictwa, bo Polska tak naprawdę nie ma ministra rolnictwa. Obecny minister nie jest zaakceptowany przez rolników – stwierdza przewodniczący.

Decyzja dotycząca kontynuacji ogólnopolskiej akcji protestacyjnej będzie ogłoszona w najbliższych dniach.

– Nie możemy na tym etapie odpuścić, determinacja rolników jest ogromna.  Musimy się zastanowić, jak protestować żeby nie narazić ludzi na niebezpieczeństwo, przestrzegać wszystkich obostrzeń covidowych, ale jednocześnie żeby tak utrudnić rządzącym życie, by w końcu zrozumieli, że polscy rolnicy nie odpuszczą. Będziemy walczyć o swoje prawa – dodaje Izdebski.

Dzisiaj protestujących rolników odwiedzili niektórzy samorządowcy z powiatu bialskiego i łosickiego. Wsparcia hodowcom udzielił starosta bialski Mariusz Filipiuk. – Najbardziej boli mnie, to że jeszcze rok temu na dożynkach powiatowych wielu posłów, jak to kochają rolników i polską wieś, po czym podejmują zbrodniczą ustawę, która jest szkodliwa dla polskiego rolnictwa i całej Polski. My jesteśmy drugim hodowcą zwierząt futerkowych w Europie. Jak można likwidować tak ogromny rynek? Świat nie znosi próżni. Jeżeli dzisiaj zlikwidujemy te hodowle, ktoś inny wejdzie w to miejsce. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jakie to będzie miało skutki dla gospodarki – Mariusz Filipiuk.

Starosta zapowiedział, że w najbliższym czasie Rada Powiatu Bialskiego podejmie stanowisko przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Takie stanowisko podjęła już Rada Powiatu Losickiego. Na dzisiejszą manifestację do Międzyrzeca Podlaskiego zaproszenia od rolników otrzymali wszyscy wójtowie z gmin powiatu bialskiego. Na blokadzie na krajowej dwójce pojawił się jeszcze tylko jeden samorządowiec z powiatu bialskiego – Piotr Kazimierski, wójt gminy Drelów. Zaapelował do pozostałych włodarzy gmin o okazanie wsparcia dla rolników.

– Szukam wzrokiem swoich kolegów  wójtów z innych gmin powiatu  bialskiego. Tutaj powinniście dzisiaj  być koledzy wójtowie, wszyscy. Bo to rolnicy was wybierali i od was oczekują wsparcia – apelował wójt Drelowa. – Rolnicy chcą żyć godnie i doganiać Europę. Mają do tego zdolności: pracowitość i umiłowanie do tej ziemi. Oni chcą tylko tego, żeby rządzący dali im do tego warunki i nie utrudniali. Oczekujemy od posłów, żeby dotrzymali tego co nam obiecywali na dożynkach. Bo dzisiaj przyczyniają się tylko do tego, żeby polskie rolnictwo upadało – dodał Kazimierski.

Protestujący liczą na spotkanie z premierem i weto dla ustawy ze strony prezydenta. Mówią, że sytuacja hodowców jest już i tak dramatyczna ze względu na epidemię. – Mój syn ma kilkaset świń. Chłopak, który skończył studia, ciężko pracuje, nie ma czasu na nic i chodzi załamany tym co się dzieje. Cały czas mu mowie, nie załamuj się synu… Do czego ty Polsko zmierzasz! – krzyczał rolnik z Zasiadek.

I mimo tego, że rolnicy chwilowo zawiesili blokadę drogi, nie składają broni. Zapowiadają, że w najbliższych dniach czekać nas będą kolejne akcje protestacyjne. – Wczorajszy i dzisiejszy protest, to była wspaniała okazja, żeby pokazać, że w zgodzie można wiele zdziałać. Wielkie podziękowania dla naszych samorządowców. Przyjechali do nas ci samorządowcy, którzy wyrażają szacunek wobec rolników. To daje nam siłę. A teraz nam trzeba ogromnego wsparcia, bo jesteśmy zaszczuci i opuszczeni. Ale w jedności siła, my walczymy o nasze rodziny, ale też o Polskę. „Piątka Kaczyńskiego” uderzy w nas, to jest kolejny nóż wbity w plecy rolnikom – stwierdza Marek Sulima, rolnik z gminy Międzyrzec Podlaski i radny powiatu bialskiego.

ABY OBEJRZEĆ GALERIĘ ZDJĘĆ KLIKNIJ TUTAJ>>>>>

Więcej na ten temat w papierowym i cyfrowym wydaniu „Podlasianina” w najbliższy wtorek 27 października.

Monika Pawluk

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy