Biała Podlaska: Prokuratura umarza, karuzela się kręci

Biała Podlaska: Prokuratura umarza, karuzela się kręci

Prokuratura Rejonowa umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez urzędników miasta Biała Podlaska poprzez odstąpienie od przeprowadzenia ważnej ekspertyzy środowiskowej, a także w sprawie poświadczenia nieprawdy w dzienniku budowy Galerii Karuzela przy ulicy Łomaskiej. Na to postanowienie wpłynęło jednak zażalenie do sądu.

Przypomnijmy, że po zawiadomieniu jednego z mieszkańców, 6 czerwca Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej wszczęła śledztwo w sprawie: zaistniałego między 19 stycznia a 11 maja 2018 r. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych z Urzędu Miasta Biała Podlaska podczas postępowania administracyjnego, w tym odstąpienia od obowiązku sporządzenia raportu środowiskowego dla inwestycji Galeria Karuzela wbrew opinii RDOŚ i działania w ten sposób na szkodę interesu publicznego; oraz zaistniałego między 9 października a 29 grudnia 2017 r. poświadczenia nieprawdy w dzienniku budowy galerii co do wykonania czynności budowlanych, a następnie przedłożenia tego dokumentu w Urzędzie Miasta w celu zatwierdzenia projektu budowlanego i zmiany decyzji prezydenta miasta z 16.12.2011 r. o pozwoleniu na budowę.

Jedną z kontrowersji wokół inwestycji jest podejrzenie, iż zamienne pozwolenie na budowę galerii prezydent miasta wydał z naruszeniem prawa. Pierwotne pozwolenie wydał w grudniu 2011 roku jeszcze poprzedni prezydent Andrzej Czapski. Ale budowa nie ruszyła. Zgodnie z prawem budowlanym, decyzja o pozwoleniu na budowę wygasa, jeśli w okresie trzech lat nie są podejmowane żadne prace budowlane. Mimo to obecny prezydent Dariusz Stefaniuk, zamiast stwierdzić wygaśnięcie tamtej decyzji z 2011 roku, wydał 29 grudnia 2017 roku zamienne pozwolenie na budowę. W dzienniku budowy były bowiem wpisy prac, chociaż na placu budowy ponoć kompletnie nic się nie działo.

To dlatego jeden z mieszkańców, Mariusz K., zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa. Bo według niego istnieje podejrzenie, że w dzienniku budowy dokonano fikcyjnych wpisów prac budowlanych. „W ten sposób inwestor nie chciał dopuścić do wygaśnięcia decyzji o pozwoleniu na budowę i ułatwić sobie proces inwestycyjny, poprzez uzyskanie zgody na realizację inwestycji według zamiennego projektu i zamiennego pozwolenia na budowę” – napisał Mariusz K. w zawiadomieniu. Według niego urzędnicy miejscy „doskonale wiedzieli, że żadne roboty budowlane nie były prowadzone przez ostatnie 5 lat, a mimo to bezkrytycznie dali wiarę wpisom w dzienniku budowy”.

W tym zakresie prokuratura umorzyła śledztwo, "wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu". Bialczanin Mariusz K. nie dał jednak za wygraną i 9 sierpnia wniósł zażalenie do Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej na to postanowienie. Zarzucił w piśmie „całkowitą bierność prokuratora w zakresie pozyskiwania materiału dowodowego”.

Więcej w papierowym wydaniu tygodnika nr 28 oraz na eprasa.pl

Jacek Korwin

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy