Plazma spadła wprost z nieba, czyli niesamowita historia ratowania życia pacjentce w Międzyrzecu
Po wylądowaniu Stanisław Stachowicz został nagrodzony gromkimi brawami, a dostarczone przez niego osocze przejęła oczekująca na łące karetka pogotowia
100 kilometrów samochodem? Po dziurawych drogach powiatu bialskiego potrwa to minimum półtorej godzimy. Za długo. Liczy się każda minuta. Jeśli nie zdążą, dziewczyna umrze. Nie można było do tego dopuścić. Na wszystko są sposoby. Podjęta decyzja miała w sobie coś z pokerowej zagrywki…
Plazma (osocze) to składnik krwi, stanowiący około 55 procent jej objętości. Osocze pełni funkcje niezbędne do właściwego funkcjonowania organizmu, m.in. rozprowadza tlen i substancje odżywcze oraz odpowiada za usuwanie produktów przemiany materii. W zasadzie każdy szpital powinien mieć rezerwy osocza do wykorzystania w nagłych wypadkach. Co jednak zrobić, gdy od szybkiego podania plazmy zależy życie człowieka, a szpitalne zapasy właśnie się wyczerpały?
Ostre zatrucie środkami chemicznymi
30 września 1961 roku karetka pogotowia ratunkowego przywiozła na sygnale do szpitala miejskiego w Międzyrzecu Podlaskim młodą kobietę z objawami ostrego zatrucia środkami chemicznymi. To nie była próba samobójcza, tylko nieszczęśliwy wypadek wynikły z nieostrożności. Stan pacjentki określono jako bardzo poważny, zagrażający życiu.
Dziewczyna była nieprzytomna. Jej ciałem wstrząsały drgawki. Trafiła na oddział wewnętrzny, gdzie zajął się nią zespół lekarzy-specjalistów. Zaaplikowano jej leki nasercowe i przeciwwstrząsowe, podano tlen. Niestety, mimo wysiłków personelu medycznego szpitala, stan chorej nie ulegał poprawie. Kobieta słabła z minuty na minutę, z trudem oddychała, jej funkcje życiowe zdawały się zanikać. Toksyna, która dostała się do jej organizmu, czyniła w nim ogromne spustoszenie. W tej sytuacji pomóc mogło jedynie podanie „białej krwi”, jak popularnie nazywano osocze.
Trzeba to było zrobić szybko. Naraz z przerażeniem uświadomiono sobie, że szpitalne zapasy plazmy są na wykończeniu. To, co jest, nie wystarczy, żeby uratować dziewczynie życie. Niewykluczone, że rezerwy zostały wykorzystane na leczenie częstych o tej porze roku zatruć grzybami. Roztrząsanie tego problemu nie miało jednak najmniejszego sensu. Należało natychmiast postarać się o plazmę.
Zamówienie na cito
W sytuacji zapotrzebowania na krew i jej składniki szpitale zwracały się do stacji krwiodawstwa o dostarczenie potrzebnych ilości. W Międzyrzecu też tak postąpiono. Rzecz w tym jednak, że ze względu na nagłe okoliczności, zamówienie musiało zostać zrealizowane na cito, czyli niezwłocznie, a także z ominięciem wszelkich formalności.
Dr Stefan Pliński wpadł jak burza do gabinetu lekarskiego. Usiadł za biurkiem, podniósł słuchawkę telefonu i zamówił błyskawiczną rozmowę z Wojewódzką Stacją Krwiodawstwa w Lublinie. Po chwili odebrano połączenie.
– Zabrakło plazmy. Ratujemy zatrutą kobietę. Przysyłajcie! – lekarz krótko naświetlił sprawę. Pracownicy instytucji, która zajmowała pomieszczenia przy ulicy I Armii Wojska Polskiego, zrozumieli powagę sytuacji i zapewnili, że gotowi są dostarczyć plazmę w niezbędnej ilości. Ale w tym momencie problem się nie zakończył. Plazma była w Lublinie, odległym od Międzyrzeca Podlaskiego o 100 km. Drogi wąskie i pełne dziur. Transport samochodem trwałby zbyt długo. Nawet gdyby za kierownicą ambulansu usiadł Sobiesław Zasada, nie dojechałby szybciej niż w półtorej godziny. Wtedy dziewczyna mogłaby już nie żyć. Należało poszukać innego rozwiązania.
Gdyby w dzisiejszych czasach doszło do podobnej sytuacji, osocze dostarczono by do szpitala śmigłowcem. Przeszło pół wieku temu można było tylko pomarzyć o takich luksusach. Wprawdzie WSK Świdnik od kilku lat produkowała helikoptery, a wcześniej samoloty, ale zasadniczo nie wykorzystywano ich w transporcie medycznym. Zapewne nie były one do takich celów przystosowane. Mimo wszystko postanowiono zaryzykować.
Kolejne szybkie telefony. Między innymi do Aeroklubu Lubelskiego i na lotnisko w Radawcu. Najważniejsza wiadomość: jest zgoda na lot. Samolot będzie czekał na lotnisku. Panie ze stacji krwiodawstwa, uwijając się jak w ukropie, opakowały plazmę w grubą warstwę gąbki i przekazały cenną przesyłkę kierowcy, który po kwadransie był przy pasie startowym. Jeszcze 5 minut i samolot MIG-15, za sterami którego usiadł pilot-instruktor Tadeusz Kern, wzbił się w powietrze.
Skok na wagę życia
Ale nawet dostarczenie plazmy drogą powietrzną nie dawało jeszcze gwarancji, że ratunek dla umierającej dziewczyny przybędzie na czas. Nie wiadomo było, czy w ogóle dotrze. Wszak samolot ma to do siebie, że musi gdzieś wylądować. A w Międzyrzecu Podlaskim nie ma i nie było lotniska.
Jeszcze przed startem samolotu z Radawca zastanawiano się, jak sobie z tym poradzić. Podjęta decyzja miała posmak sporego ryzyka. Uznano, że jedyną możliwością będzie zrzut ładunku na spadochronie. W związku z tym miejsce na pokładzie samolotu zajął Janusz Stachowicz, skoczek spadochronowy i instruktor z Aeroklubu Lubelskiego. Dodatkowym członkiem załogi był reporter „Kuriera Lubelskiego” Wacław Łabędzki, który potem opisał całą akcję. W latach 60. redakcja „Kuriera” znajdowała się w bliskim sąsiedztwie stacji krwiodawstwa, a tak spektakularnego wydarzenia, jak „lot po życie”, prasa nie mogła przegapić.
Około godziny 11, mniej więcej po 40 minutach od startu z Radawca, samolot znalazł się 800 metrów nad Międzyrzecem i zaczął krążyć nad miasteczkiem. W pewnym momencie Tadeusz Kern dał ręką umówiony znak Januszowi Stachowiczowi, po czym zwolnił obroty silnika.
„Skoczek spokojnie wyszedł na skrzydło. Lądowanie odbyło się bez najmniejszego kłopotu, w pobliżu pasących się krów, które w ogóle nie zareagowały na przybysza z przestworzy”. (Kurier Lubelski, 1961, nr 229)
Udało się!
Zareagowała natomiast okoliczna ludność. Widok samolotu krążącego nad miasteczkiem, oczekująca na łące karetka pogotowia i radiowóz milicyjny, a zwłaszcza skok spadochroniarza wzbudziły ogromną sensację. Tym jeszcze większą, gdy usłyszano, że chodzi o ratowanie życia miejscowej dziewczyny.
Ludzie wybiegli z domów i machali rękami do pilotów. Z zainteresowaniem wpatrywali się w niebo, obserwując mikroskopijną z dużej odległości postać człowieka, opadającego z wolna na ziemię na spadochronie. Po wylądowaniu Stanisław Stachowicz został nagrodzony gromkimi brawami.
Z pomocą funkcjonariusza Milicji Obywatelskiej wyplątał się ze spadochronu, po czym przekazał plazmę załodze karetki pogotowia, która na pełnym gazie pomknęła do szpitala. Trzeba było jeszcze sprowadzić pilota na ziemię lub dać mu znak, żeby wracał do bazy. Samolot nie mógł nieustannie krążyć nad Międzyrzecem. Sygnałem dla Tadeusza Kerna, że można lub nie można bezpiecznie wylądować na łące, miało być wystrzelenie przez Janusza Stachowicza racy w odpowiednim kolorze. Biała oznaczała, że warunki sprzyjają lądowaniu, natomiast czerwona nakazywała powrót do Lublina. Trochę było z tym zamieszania, skoczek powiedział później, że z braku czasu nie został w kwestii barw dokładnie poinformowany. Ostatecznie jednak pilot popisowo wylądował na murawie pastwiska, co znowu spotkało się z aplauzem mieszkańców.
Następnie trójka przybyszów z podniebnych przestworzy udała się do szpitala, zostawiwszy „stalowego ptaka” pod opieką milicji. Jechali tam pełni niepokoju, czy ich poświęcenie uratuje dziewczynę. Radosna mina, z jaką powitał ich dyrektor szpitala dr Paweł Zaręba, i gorące podziękowanie za dostarczenie osocza mówiły same za siebie. Wszystko się udało!
Podana chorej plazma przyniosła w krótkim czasie zdumiewające efekty. „Biała krew” zapewniła organizmowi chorej białko, utracone na skutek zatrucia. Zaczęły się stabilizować praca serca i oddech. Ustąpiły drgawki. Dziewczyna, choć bardzo jeszcze osłabiona, odzyskała przytomność. Goście odwiedzili ją i zobaczyli na jej twarzy uśmiech szczęścia. Z całego serca podziękowała skoczkowi i pilotowi za uratowanie życia.
Niebawem do szpitala przybył jeszcze jeden gość z Lublina. Mgr Renata Mierzwa przywiozła ze stacji krwiodawstwa kilka dodatkowych pojemników plazmy, spodziewając się, że być może będzie potrzeba jej więcej.
Łańcuch ludzi dobrej woli
Największe zasługi w uratowaniu życia dziewczyny mieli oczywiście lotnicy. Gdyby nie ich odwaga i mądre decyzje, drogocenny lek mógłby nie dotrzeć w porę do szpitala. Ale i inne osoby miały w tym znaczący udział. O szczęśliwym zakończeniu akcji zdecydował cały łańcuch ludzi dobrej woli, wśród których redaktor Łabędzki wymienił kierowników Aeroklubu Lubelskiego Stanisława Radyno i Włodzimierza Wiciejewskiego, zawiadowcę portu lotniczego w Radawcu Tadeusza Spólnickiego, pilota-instruktora Andrzeja Ciesielskiego i technika samolotowego Stanisława Melę.
Na słowa uznania zasłużyli również lekarze i pozostały personel medyczny szpitala miejskiego w Międzyrzecu Podlaskim oraz pracownicy Wojewódzkiej Stacji Krwiodawstwa w Lublinie. Ich postawa w sytuacji kryzysowej udowodniła, że życie i zdrowie ludzkie były dla nich nadrzędną wartością.
Na tym kończy się historia plazmy, która do Międzyrzeca Podlaskiego dotarła prosto z nieba. Warto dodać, że Janusz Stachowicz przez wiele jeszcze lat oddawał się spadochronowej pasji. Jako instruktor wyszkolił kilka pokoleń skoczków. Był dyrektorem Aeroklubu Lubelskiego, a obecnie, będąc już na emeryturze, jest prezesem Klubu Seniorów Lotnictwa Aeroklubu Lubelskiego. Wciąż tryska energią i humorem, uczestniczy w klubowych spotkaniach okolicznościowych i działa społecznie.
Wierny lotnictwu pozostał także Tadeusz Kern. Do końca 1971 roku, jako instruktor szybowcowy w Aeroklubie Lubelskim, szkolił swoich następców. Potem został kierownikiem Aeroklubu Świdnik. Funkcję tę pełnił do przejścia na emeryturę w 1991 roku. Zmarł w 2012 roku.
Dodajmy, że Tadeusz Kern był bratem znanego poety i satyryka Ludwika Jerzego Kerna, autora tak popularnych utworów dla dzieci jak „Ferdynand Wspaniały” i „Proszę słonia”.
Mariusz Gadomski
Obserwuj nasz serwis na:
Obserwuj @PodlasiakInfoZobacz także:
[FILM] Potrącony na przejściu dla pieszych trafił do szpitala
Cała prawda o realizacji Narodowej Strategii Onkologicznej. Niejasne cele, opóźnienia i zmiany terminów
Karol Świderski: Puchar Tymbarku jest dowodem, że marzenia się spełniają
Smykofonia, czyli muzyczna podróż dla najmłodszych do obejrzenia w Białej Podlaskiej – zapowiedź
W hołdzie ruchowi Solidarność – konferencja naukowa w bialskiej bibliotece
Co to jest niepodległość? – uroczysta akademia patriotyczna w szkole w Wisznicach
W jaki sposób zadbać o swoje zdrowie?
Miejscowość
- Międzyrzec Podlaski
- Z kraju
- Parczew
- Łosice
- Powiat bialski
- Biała Podlaska
- Z województwa
- Radzyń Podlaski
- Terespol
- Łuków
- Gmina Biała Podlaska
- Gmina Łomazy
- Gmina Piszczac
- Gmina Terespol
- Gmina Janów Podlaski
- Gmina Wisznice
- Gmina Leśna Podlaska
- Z granicy
- Z policji
- Koncerty
- Różne wydarzenia kulturalne
- Spektakle
- Filmy
- Książki
- Wystawy
- Technologie
- Porady
- Rekreacja
- Pasje
- Motoryzacja
- Relaks
- Kulinarne
- Felietony
- Podróże
Podkategorie wpisów
Najnowsze informacje
-
Zaproszenie do kina: ‚Listy do M.’, ‚Gladiator II’ i ‚Tatami’ w Merkurym
71 -
[FILM] Potrącony na przejściu dla pieszych trafił do szpitala
184 -
Cała prawda o realizacji Narodowej Strategii Onkologicznej. Niejasne cele, opóźnienia i zmiany terminów
176 -
Karol Świderski: Puchar Tymbarku jest dowodem, że marzenia się spełniają
105 -
Smykofonia, czyli muzyczna podróż dla najmłodszych do obejrzenia w Białej Podlaskiej – zapowiedź
111
Artykuły według daty
Pogoda
Informujemy, że strona podlasianin.com.pl korzysta z plików „Cookies”, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie.
Szanujemy Twoją prywatność
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.
UWAGA: To ustawienie zostanie wprowadzone dla obecnej przeglądarki.
RODO
Od 25 maja 2018 r. stosowane jest rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych), Dz. Urz. UE. L Nr 119, str. 1, w skrócie: RODO.
RODO nakazuje, aby podmiot decydujący o tym, w jaki sposób i w jakim celu przetwarzane są dane osobowe, czyli tzw. administrator danych, przekazał Państwu informacje niezbędne do zapewnienia rzetelności i przejrzystości przetwarzania danych osobowych. Zgodnie z RODO dane osobowe to wszystkie informacje identyfikujące lub pozwalające na zidentyfikowanie osoby fizycznej. Są nimi nie tylko imię i nazwisko czy adres, ale także choćby adres e-mail czy adres IP, zapisywane w plikach cookies.
Regulamin
Postanowienia ogólne
1. Administratorem Twoich danych osobowych jest Grupa Medialna Podlasie Spółka z o.o., ul. Gabriela Narutowicza 32/5, 21-500 Biała Podlaska.
2. Dla interpretacji terminów stosuje się słowniczek Regulaminu lub tak jak zostało to opisane w Polityce Prywatności.
3. Na potrzeby lepszego odbioru Polityki Prywatności termin „Użytkownik” zastąpiony został określeniem „Ty”, „Administrator” – „My”. Termin „RODO” oznacza Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE.
4. Administrator zbiera dane dla oznaczonych, zgodnych z prawem celów, przetwarza je zgodnie z prawem i nie poddaje dalszemu przetwarzaniu niezgodnemu z tymi celami. Dane są zbieranie jedynie w adekwatnym, niezbędnym i koniecznym zakresie w stosunku do celów, w jakich są przetwarzane.
5. Administrator nie przetwarza szczególnych kategorii danych. Administrator dokłada wszelkich starań, aby chronić dane przed nieuprawnionym dostępem osób trzecich i w tym zakresie stosuje organizacyjne i techniczne środki bezpieczeństwa na wysokim poziomie. Administrator nie udostępnia danych żadnym nieuprawnionym do tego odbiorcom, zgodnie z bezwzględnie obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa.
6. Dane osobowe podawane w formularzu na „skontaktuj się z nami”, „komentarz” są traktowane jako poufne i nie są widoczne dla osób nieuprawnionych.
7. W sprawach dotyczących ochrony danych osobowych oraz korzystania z praw związanych z przetwarzaniem tych danych możesz kontaktować się poprzez następujące kanały komunikacji:
• Adres: Grupa Medialna Podlasie Spółka z o.o., ul. Gabriela Narutowicza 32/5, 21-500 Biała Podlaska,
• Poczta elektroniczna: kontakt@podlasianin.com.pl,
• Telefon: 83 307 00 90.
W jakich celach są przetwarzane Twoje dane osobowe?
1. Za Twoją zgodą dane mogą być przetwarzane w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych. W przypadku wyrażenia zgody dane mogą być przetwarzane przez Grupę Medialną Podlasie Spółka z o.o.
2. Twoje dane będą przetwarzane także w celu świadczenia usług przez Grupę Medialną Podlasie Spółka z o.o.
3. Twoje dane mogą być także przetwarzane w celu dopasowania treści stron internetowych do Twoich zainteresowań, a także wykrywania botów i nadużyć oraz pomiarów statystycznych i udoskonalenia usług Grupy Medialnej Podlasie Spółka z o.o.
4. Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celach marketingowych jest Twoja dobrowolna zgoda na przetwarzanie danych, w tym na profilowanie (art. 6 ust. 1 lit a Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE – „RODO”).
Administrator danych
1. Usługodawca jest administratorem danych swoich klientów. Oznacza to, że jeśli posiadasz Konto na naszej stronie, to przetwarzamy takie Twoje dane jak: imię, nazwisko, adres e-mail, numer telefonu, stanowisko, miejsce pracy, adres IP.
2. Dane osobowe przetwarzane są:
– zgodnie z przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych,
– zgodnie z wdrożoną Polityką Prywatności,
– w zakresie i celu niezbędnym do nawiązania, ukształtowania treści Umowy, zmiany bądź jej rozwiązania oraz prawidłowej realizacji Usług świadczonych drogą elektroniczną,
3. Każda osoba, której dane dotyczą (jeżeli jesteśmy ich administratorem), ma prawo dostępu do treści swoich danych, do ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do cofnięcia zgody, prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych. Przysługuje Ci prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, jeśli Twoim zdaniem przetwarzanie danych osobowych narusza przepisy unijnego rozporządzenia RODO.
4. Kontakt z osobą nadzorującą przetwarzanie danych osobowych w organizacji Usługodawcy jest możliwy drogą elektroniczną pod adresem e-mail: kontakt@podlasianin.com.pl.
5. Zastrzegamy sobie prawo do przetwarzania Twoich danych po rozwiązaniu Umowy lub cofnięciu zgody tylko na potrzeby dochodzenia ewentualnych roszczeń przed sądem lub jeżeli przepisy krajowe albo unijne bądź prawa międzynarodowego obligują nas do retencji danych.
6. Usługodawca ma prawo udostępniać dane osobowe Użytkownika oraz innych jego danych podmiotom upoważnionym na podstawie właściwych przepisów prawa (np. organom ścigania).
7. Usunięcie danych osobowych może nastąpić na skutek cofnięcia zgody bądź wniesienia prawnie dopuszczalnego sprzeciwu na przetwarzanie danych osobowych.
8. Usługodawca nie udostępnia danych osobowych innym podmiotom poza upoważnionymi do tego na podstawie właściwych przepisów prawa.
9. Dane osobowe przetwarzają osoby wyłącznie upoważnione przez nas albo przetwarzający, z którymi ściśle współpracujemy.
Przez jaki okres będą przechowywane Twoje dane osobowe?
Twoje dane osobowe będą przechowywane przez okres od 30 dni do 5 lat, do czasu wykorzystywania możliwości marketingowych i analizy danych potrzebnych do prowadzenia działalności gospodarczej.
Informacje o prawie wniesienia skargi do organu nadzorczego
Masz prawo wniesienia skargi do Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Więcej informacji na stronie internetowej urzędu.
Komentarze
Brak komentarzy