Szalał na drodze w... wózku inwalidzkim

fot. KMP w Białej Podlaskiej

Niebezpieczeństwo zażegnał posterunkowy Andrzej Hołubiuk, funkcjonariusz międzyrzeckiego Komisariatu Policji

Policjant międzyrzeckiego komisariatu, będąc po służbie, zatrzymał nietrzeźwego 42-latka, który rozbijał się po całej jezdni wózkiem elektrycznym, tamując ruch i wywołując niezłe zamieszanie na drodze. Ale nic dziwnego, skoro miał niemal 3 promile alkoholu.

Do zdarzenia doszło w niedzielę 16 marca w gminie Leśna Podlaska. Uwagę posterunkowego Andrzeja Hołubiuka, funkcjonariusza międzyrzeckiego Komisariatu Policji, mającego tego dnia wolne od służby, zwrócił mężczyzna jadący wózkiem elektrycznym – zygzakiem, całą szerokości jezdni.

– Uniemożliwiał on zarówno wyprzedzenie go, jak też wyminięcie przez pojazdy jadące z przeciwka. Sposób poruszania się mężczyzny na wózku wskazywał, że może być pod wpływem alkoholu. Stwarzał zagrożenie zarówno dla siebie, jak też innych użytkowników drogi, zmuszając ich do zjeżdżania na pobocze czy zatrzymywania pojazdów, by uniknąć zderzenia – informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.

Funkcjonariusz natychmiast przystąpił do działania. Uniemożliwił mężczyźnie dalszą jazdę i wezwał umundurowany patrol. Potwierdziły się podejrzenia policjanta: od 42-letniego mężczyzny czuć było alkohol, stwierdzono w jego organizmie niemal 3 promile alkoholu. Nic dziwnego, że miał problemy z utrzymaniem równowagi. Jak się bowiem okazało, z nogami było u niego wszystko w porządku, to znaczy nie był choćby w najmniejszym stopniu niepełnosprawny. No chyba żeby ów wybryk uznać za niepełnosprawność, ale raczej umysłową, a nie ruchową…

Pirat wózkowy przyznał się funkcjonariuszom, że wózek należy do jego ojca, a on chciał się nim jedynie przejechać. Za swoje szaleństwo został ukarany wysokim mandatem.

Czytaj też:

Ukradł owczarka i tego samego dnia znalazł na niego kupca