Problemy szpitala rozwiążą koalicję PSL i PiS?

Problemy szpitala rozwiążą koalicję PSL i PiS?

MIĘDZYRZEC PODLASKI Bez kamer, merytorycznie i z daleka od polityki – taką propozycję rozmów z pracownikami na temat dalszego funkcjonowania pionu ginekologiczno-położniczego przedstawiła dyrekcja Szpitala Powiatowego SPZOZ. Czy taka forma dyskusji pozwoli na wypracowanie kompromisu potrzebnego dla poprawy finansów międzyrzeckiej lecznicy?

W sprawie przyszłości pionu ginekologiczno-położniczego nadal nie zapadła żadna decyzja. Przed tygodniem Rada Społeczna Szpitala zaopiniowała pozytywnie przedstawiony przez dyrekcję program naprawczy, który ostatecznie musi zatwierdzić Rada Powiatu.

Ale w sprawie ewentualnego wygaszania oddziałów lub pozostawienia tylko ginekologii nic jeszcze nie jest przesądzone. Dyrekcja jest otwarta na rozmowy z personelem i przedstawicielami związków zawodowych. Jest jeden warunek: powinny one odbywać się bez udziału polityki.

– W każdej chwili możemy usiąść do stołu i rozmawiać merytorycznie. Nas już nuży wykorzystywanie sytuacji szpitala do celów rozgrywek politycznych. Pierworodnym grzechem straty finansowej oddziału jest niska wycena procedur medycznych. Dlatego musimy podejmować trudne, bolesne decyzje. Cały czas prowadzimy dogłębną analizę, żeby nasza decyzja była przemyślana, optymalna i zabezpieczała sferę życia społecznego, racje pracowników, ale i stronę ekonomiczną szpitala. Na tę chwilę żadna ostateczna decyzja nie zapadła. Ze swojej strony zapraszam personel do stołu, ale ma to być dyskusja merytoryczna, bez aspektów politycznych. Wtedy myślę, że od stołu wszyscy odejdą jako zwycięzcy, wtedy można uznać to za kompromis – mówi Wiesław Zaniewicz, dyrektor SPZOZ w Międzyrzecu Podlaskim.

Decyzja o prowadzeniu rozmów z pracownikami za zamkniętymi drzwiami i w określonym gronie jest wynikiem szumu, jaki powstał wokół sprawy oddziału, zdaniem dyrekcji dodatkowo podsycanego przez posła PiS Marcina Duszka. Parlamentarzysta na organizowanych przez siebie konferencjach prasowych, w mediach i portalach społecznościowych zawsze winą za krytyczną sytuację oddziału obarcza tylko przedstawicieli PSL, chociaż w powiecie rządzą oni w koalicji z PiS.

– Padło wiele nieprawdziwych sformułowań w kwestii programu naprawczego. Pan poseł Duszek zarzucał, że problem oddziału był przez kogoś ukrywany. Na Radzie Społecznej szpitala 28 grudnia dyrektor wstępnie przekazywał, jak ta sytuacja finansowa będzie wyglądać. Informacja była przekazywana na bieżąco. Gdyby pan poseł uczestniczył w tych posiedzeniach, to może wiedziałby. Intencja posła nie jest taka, żeby przekazać autentyczną informację, tylko siać niepokój, zamęt wśród mieszkańców, a tym samym próbować zbijać osobisty kapitał. Bardzo prosiłbym pana posła Duszka, że jeśli nie pomaga temu szpitalowi, niech w końcu przestanie szkodzić – stwierdza starosta bialski Mariusz Filipiuk.

Prawdopodobnie to właśnie wizja zbliżających się wyborów, nie tylko tych europejskich, ale także do polskiego parlamentu, spowodowała tarcia w koalicji, którą w Radzie Powiatu tworzą PSL i PiS. Czyżby radni prawicy stwierdzili, że o ile w przypadku posła Duszka problemy szpitala mogą być wodą na wyborczy młyn, to lokalnym strukturom partii raczej się nie przysłużą i lepiej w tej sytuacji jak najszybciej odciąć się od współrządzenia w powiecie?

Pierwszy na temat ewentualnego rozłamu koalicji wypowiedział się właśnie poseł Duszek na poniedziałkowej (1 kwietnia) konferencji przed budyniem międzyrzeckiego szpitala. – Zwróciłem się do prezesa naszej partii Jarosława Kaczyńskiego z prośbą o rozważenie pilnego rozwiązania koalicji PiS i PSL w powiecie. Od początku mówiłem, co o tym myślę, byłem temu przeciwny – powiedział poseł.

Więcej na ten temat w papierowym i cyfrowym wydaniu tygodnika "Podlasiak" nr 15 od 9 kwietnia

Monika Pawluk

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy