Porażki Podlasia i Orląt na finiszu piłkarskiej jesieni

Porażki Podlasia i Orląt na finiszu piłkarskiej jesieni
fot. Roman Laszuk

Dwa gole dla Podlasia zdobył Mateusz Wyjadłowski (z lewej)

Trzy mecze w roli gospodarzy rozegrali na zakończenie tegorocznej części sezonu podlascy trzecioligowcy, i wszystkie przegrali. Orlęta-Spomlek najpierw uległy we wtorek 21 listopada w zaległym spotkaniu Chełmiance, by cztery i siedem dni później nie sprostać drugiej w tabeli Avii. Pierwsze spotkanie w całości odbyło się na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Lubartowie, drugie po połowie na własnym stadionie oraz ponownie w Lubartowie.

W piątek 24 listopada niespodziewaną porażkę z niżej notowanym KS Wiązownica ponieśli także zawodnicy bialskiego Podlasia, psując sobie dobre samopoczucie po najlepszej w historii klubu rundzie jesiennej w III lidze i najlepszym w tej klasie rozgrywkowej roku kalendarzowym, za co należą się całej ekipie słowa uznania.

 

PODLASIE Biała Podl. – KS Wiązownica 2:3 (1:2).

1:0 – Wyjadłowski (2), 1:1 – Kasia (3), 1:2 – Janiczak (20), 1:3 – Tabor (56), 2:3 – Wyjadłowski (67).

Podlasie: Misztal, Kapuściński, Podstolak, Kozłowski (76 Nojszewski), Salak, Orzechowski, Kamiński, Awdiejew, Jakóbczyk (73 Pacek), Kosieradzki, Wyjadłowski.

KS: Zając, Tonia, Cieśla, Tabor, Kordas, Omuru (79 Musik), Janiczak, Serafin, Michalik, A. Kasia (88 Sula), Rak (90+3 Buńko).

Sędzia: P. Marcinkowski (W-wa).

Kartki-żółte: Podstolak, Kot (w przerwie), Jakóbczyk i Kapuściński (Podlasie) oraz Tonia i Cieśla (KS).

 

Mecz rozpoczął się z kilkunastominutowym opóźnieniem, bo w ostatniej przed nim godzinie nad stadionem rozpętała się śnieżyca i murawa wymagała oczyszczenia. Z łopatami do pracy ruszyli działacze Podlasia, kibice oraz pracownicy ZGL, i grę można było rozpocząć.

Gospodarze błyskawicznie, bo już w 2. minucie, podziękowali im golem. Szymon Kamiński zagrał prostopadle do Mateusza Wyjadłowskiego, a ten wygrał pojedynek z Mateuszem Zającem. Radość nie trwała jednak długo, bo zaraz po wznowieniu gry rywale wywalczyli rzut wolny, po którym Kornel Kordas z bliska trafił w słupek, a Arkadiusz Kasia precyzyjnie dobił w okienko. Za chwilę w słupek uderzył też Wyjadłowski, lecz piłka tym razem opuściła boisko. Gola mógł też zdobyć Kamiński, niestety po wrzutce Wyjadłowskiego z rogu główkował nad poprzeczką.

W 20. minucie, po identycznym stałym fragmencie gry, piłka wylądowała jednak w siatce, ale bialskiej bramki, kiedy celnie głową uderzył Grzegorz Janiczak. Futbolówka wpadła też do bramki drużyny gości, w 44. minucie, gdy po wolnym najlepszego na boisku Wyjadłowskiego strzał Kamińskiego głową obronił Zając, lecz był bezradny przy jego dobitce. Niestety, tylko warszawski sędzia wie, dlaczego odgwizdał faul na bramkarzu i gola nie uznał.

Druga połowa rozpoczęła się od wymiany ciosów. Janiczak uderzył obok słupka, po wrzutce Dmytro Awdiejewa Zając tak interweniował, że piłka spadła na górną siatkę jego bramki, zaś po uderzeniu Arkadiusza Kasi i rykoszecie od bialskiego obrońcy przeleciała tuż obok lewego słupka. W 56. minucie po raz trzeci znalazła jednak drogę do bramki Podlasia. Po raz trzeci po stałym fragmencie gry. Z rogu dośrodkował Patryk Serafin, a znajdujący się w polu karnym Jakub Tabor pokonał Rafała Misztala.

Zagrożeni drugą z rzędu porażką na własnym stadionie bialczanie zaatakowali i w 67. minucie było 2:3. Kacper Jakóbczyk przejął źle wybitą przez Zająca i nieopanowaną przez Tabora piłkę, podał do Jarosława Kosieradzkiego, ten do Wyjadłowskiego, który po raz drugi wpisał się w piątek na listę strzelców.

Najbliższy wyrównania był w końcówce Dawid Nojszewski, ale piłkę po jego strzale w ostatniej chwili wybił wślizgiem sprzed linii bramkowej Tabor. Wcześniej okazje mieli też kontrujący rywale. Uderzenie Tabora z dystansu efektownie obronił jednak Misztal, a w idealnej sytuacji spudłował Sebastian Rak. Mimo to piłkarze z Wiązownicy zrewanżowali się Podlasiu za sierpniową porażkę 0:2, i po raz pierwszy w historii wygrali z naszym zespołem.

 


ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. – CHEŁMIANKA Chełm 1:2 (1:0).

1:0 – Koszel (26), 1:1 – Korbecki (65), 1:2 – P. Piekarski (81).

Orlęta: Rutkowski, Duchnowski, Cassio, Kotko, K. Rycaj, Szczypek, Korolczuk, Piotrowski (74 Balicki), Koszel (74 D. Rycaj), Szczygieł (90+1 Wołek), Ostrowskij.

Chełmianka: Ciołek, P. Piekarski, Nowak (63 Bednara), Stępień (63 Knap), Mroczek, Ofiara, Korbecki, Groborz, Marczuk, Płocki, Karbownik (63 Konojacki).

Sędzia: K. Kowalski (Lublin).

Kartki-żółte: Kotko, Ostrowskij, Duchnowski, Korolczuk i K. Rycaj (Orlęta-Spomlek) oraz Stępień, Płocki, Marczuk, Groborz i Ofiara (Chełmianka).

 

Początek rozegranego we wtorek 21 listopada zaległego meczu wyraźnie należał do radzyńskich piłkarzy, którzy co chwilę stwarzali sobie bramkowe sytuacje. Pierwsze trzy strzały, dwa Igora Szczygła i jeden Denysa Ostrowskija, zostały zablokowane przez desperacko broniących defensorów Chełmianki, a gdy kilka minut później do obronionej przez Sebastiana Ciołka piłki dopadł Dariusz Duchnowski i posłał ją w światło bramki, w ostatniej chwili wybił ją sprzed bramkowej linii jeden z rywali. Co się jednak odwlecze, to nie ciecze, i w 26. minucie zagrana wzdłuż piątego metra przez Duchnowskiego piłka dotarła do wbiegającego Przemysława Koszela, który uprzedził rywala i posłał ją do siatki.

Dobrą grę radzynianie kontynuowali jeszcze przez ponad kwadrans drugiej połowy, ale m.in. próba Szczygła była niecelna, a Ostrowskij trafił z wolnego w Ciołka. Niestety, w 65. minucie, po dośrodkowaniu z prawej strony, przed bramką Orląt-Spomlek powstało olbrzymie zamieszanie – pierwszy strzał Szymon Rutkowski obronił, ale był bezradny przy uderzeniu Bartłomieja Korbeckiego, i Chełmianka wyrównała.

Dodało to jej zawodnikom takiego animuszu, że w 81. minucie zdobyli zwycięskiego gola, kiedy dośrodkowaną z wolnego piłkę Piotr Piekarski skierował głową do bramki. W efekcie radzynianie zakończyli pierwszą rundę sezonu 2023/24 dziesiątą porażką, i na półmetku rozgrywek zajmowali z dorobkiem zaledwie 11 punktów miejsce przedostatnie, spadkowe.

 


ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. – AVIA Świdnik 1:3 (0:2).

0:1 – Kalinowski (15), 0:2 – Maj (22), 1:2 – Balicki (49), 1:3 – Zagórski (85).

Orlęta: Bartnik (46 Rutkowski), Duchnowski, Cassio, Kotko, K. Rycaj, Szczypek, Korolczuk (46 Balicki), Piotrowski (54 Korolczuk), Szczygieł (46 Malec, 78 Matejek), Koszel (81 Wołek), Ostrowskij.

Avia: Grabowski, Zagórski, Dobrzyński (46 Midzierski), Mykytyn, Rozmus, Kalinowski, Kafel (46 Popiołek), Uliczny, Małecki (46 Myszka), Maj, Paluchowski.

Sędzia: Ł. Szczołko (Lublin).

Kartka-żółta: Mykytyn (Avia).

 

Kolejne spotkanie Orląt-Spomlek trwało – uwaga – 73 godziny i 25 minut. Zaczęło się w sobotę 25 listopada o godzinie 13 w Radzyniu Podlaskim, a zakończyło we wtorek 28 listopada około godzinie 14.15 w Lubartowie. To zapewne klubowy rekord. Ale radzynianie zbliżają się coraz bardziej do jeszcze innego. Mecz z Avią był czternastym z rzędu bez zwycięstwa w III lidze w roli gospodarza. Gorszy był jedynie sezon 2009/10, w którym zespół z Radzynia nie wygrał ani jednego ze wszystkich piętnastu meczów na własnym stadionie. A kolejne spotkanie u siebie Orlęta rozegrają 9 lub 10 marca przyszłego roku z Podlasiem. Oj, będzie się działo!

Mecz ze świdniczanami rozstrzygnął się praktycznie już w pierwszej radzyńskiej połowie, jak twierdzi trener Tomasz Złomańczuk – najsłabszej, od kiedy szkoli zawodników Orląt. Po kwadransie prowadzenie dla Avii uzyskał Wojciech Kalinowski, a siedem minut później na 0:2 podwyższył Arkadiusz Maj, jeszcze pół roku temu piłkarz Spomleku.

Na początku drugiej, już lubartowskiej, części spotkania kontaktowego gola zdobył Artur Balicki, a na boisku w ekipie Orląt pojawił się najpopularniejszy w 2021 roku sportowiec Południowego Podlasia 18-letni Bartłomiej Matejek (w osiemnastu III-ligowych meczach zawodnik ten – uznawany przez redaktora naczelnego „Słowa Podlasia” za wielki piłkarski talent – zagrał aż 15 minut plus doliczone, choć to po jego karnym Podlasie zostało wyeliminowane przez rezerwy Orląt z Pucharu Polski). Mimo to, w końcówce spotkania jakiekolwiek nadzieje radzynian na doprowadzenie do remisu rozwiał w podbramkowym zamieszaniu Jakub Zagórski, ustalając końcowy wynik na 1:3 dla wicelidera naszej grupy III ligi.

 


Wyniki pozostałych meczów 18. kolejki: KSZO – Chełmianka 0:3, Sokół – Siarka 1:5, Świdniczanka – Czarni 1:1, Unia – Garbarnia 2:1, Wieczysta – Karpaty 5:0, Wisłoka – Wiślanie 1:3. Spotkanie Podhale – Star odwołane.

W tabeli czwartej grupy III ligi prowadzi Wieczysta Kraków (41 pkt.) i o trzy punkty wyprzedza Avię Świdnik, a o dziewięć mającą zaległe spotkanie Siarkę Tarnobrzeg oraz KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Chełmiankę. Bialskie Podlasie (30 pkt.) spadło po porażce z KS Wiązownica na miejsce szóste, a Orlęta-Spomlek (11 pkt.) spędzą zimową przerwę na miejscu siedemnastym, czyli przedostatnim.

 


Wyniki w niższej klasie rozgrywkowej

IV liga lubelska: Grom – Tomasovia 0:6, MOSiR Huragan – Motor II 3:1, Górnik II – Gryf 0:1, Granit – Stal K. 0:8, Lublinianka – Kryształ 0:2, Lewart – Opolanin 2:1, Stal P. – Start 0:0.

Mistrzem rundy jesiennej została Janowianka Janów Lubelski (40 pkt.), lecz wyprzedza Stal Kraśnik jedynie lepszą różnicą bramek. Międzyrzecki Huragan (14 pkt.), po długo wyczekiwanej, bo aż od 30 sierpnia, wygranej (z rezerwami Motoru Lublin na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Białej Podlaskiej), wydostał się ze strefy spadkowej i w połowie sezonu zajmuje 14. lokatę. Tabelę zamyka, niestety, Grom Kąkolewnica, który zdobył tylko 7 punktów.

 

Roman Laszuk

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy