Porażka AZS-AWF w ostatnich sekundach
Zaciętą walkę o piłkę toczono w każdej części boiska
Nie udało się piłkarzom ręcznym AZS-AWF sprawić 6 grudnia sobie i bialskim kibicom mikołajkowego prezentu. Mimo że włożyli w spotkanie z wyżej notowaną gorzowską Stalą maksimum zaangażowania i byli bliscy nawet zwycięstwa, to w ostatnich sekundach nie zapobiegli utracie bramki i nie zdobyli nawet jednego punktu.
Po meczu halę AWF wypełnił gwizd publiczności, która w taki właśnie sposób podsumowała pracę arbitrów z województwa lubelskiego. Szczególnie nie mogła się ona pogodzić z niepodyktowaniem dla akademików rzutu karnego za powalenie Jakuba Tarasiuka na parkiet przez Rafała Renickiego, wskutek czego ofensywna akcja bialczan została opóźniona i Bartosz Lewandowski posłał piłkę do siatki tuż po końcowej syrenie.
AZS-AWF Biała Podl. – STAL Gorzów Wlkp. 34:35 (13:16).
AZS-AWF: Kwiatkowski, Adamiuk, Solnica – Lewandowski (6), Grzenkowicz (1), Wierzbicki (3), Szendzielorz, Chepyha (4), Rutkowski (3), Trela (8), Reszczyński, Książka, Tarasiuk (5), Burzyński (1), Lewalski (3), Błaszczak.
Stal: Nowicki, Marciniak, Gawlik – Rybarczyk (1), Sarnowski (2), Koss, Drzazgowski (6), Zając (1), Bartnicki, Pietrzkiewicz (8), Renicki (8), Kan, Ripa (2), Stupiński (7).
Sędziowie: P. Chojnacki (Ryki) i J. Saluk (Lublin).
Kary: AZS-AWF – 8 min., Stal – 10 min.
Już pierwsze minuty pokazały, że zajmująca czwarte miejsce gorzowska Stal będzie miała w Białej Podlaskiej duże kłopoty. Wprawdzie już w pierwszej minucie Krzysztof Nowicki obronił rzut Bartosza Lewandowskiego, a za chwilę na ławkę kar został odesłany Filip Lewalski, ale na pierwsze dwie bramki gości akademicy odpowiadali tym samym, i dopiero od stanu 2:2 to Stal uzyskała trzybramkową przewagę. Na krótko, bo Igor Drzazgowski trafił w słupek, ponadto piłkę stracił Rafał Renicki i w 9. minucie znów był remis (5:5).
Niestety, w ciągu dziesięciu następnych gospodarze tylko raz zdołali pokonać Nowickiego, i rywale uciekli na 6:11. Połowę bramek dla Stali zdobył w tym czasie skuteczny Dawid Pietrzkiewicz, a różnica mogłaby być jeszcze większa, gdyby nie rzut Filipa Rybarczyka w poprzeczkę oraz kapitalna obrona Łukasza Adamiuka dobitki Mateusza Stupińskiego. A kiedy powstrzymał on także Drzazgowskiego, Pietrzkiewicza i Jakuba Kana, dystans zmniejszył się do dwóch (9:11), by w połowie spotkania wynosić trzy (13:16).
Po przerwie wzrósł do pięciu (13:18), lecz nie był to koniec, a początek wielkich emocji. Akademicy poprawili grę w obronie oraz skuteczność w ataku, i już w 38. minucie na tablicy pojawił się remis (19:19). Mało tego, po przechwytach – Serhija Chepyhy oraz Filipa Lewalskiego – dwukrotnie trafił Lewandowski, i w 43. minucie po raz pierwszy w sobotnie popołudnie na prowadzenie (23:22) wyszedł AZS-AWF. I chociaż goście wyrównywali, to z wyjątkiem momentu, kiedy przez 23 sekundy wygrywała Stal (27:28), ciągle na czoło powracali akademicy.
Najwięcej emocji dostarczyło ostatnich sześć minut. Przy wyniku 31:31 Wiktor Kwiatkowski obronił karnego Drzazgowskiego, trafił Lewandowski i było 32:31. Jednak pół minuty później wyrównał Renicki, po własnym przechwycie trafił Stupiński i na prowadzenie wyszli rywale. Na niecałe dwie minuty, bo do remisu doprowadził Antoni Rutkowski, rzut Renickiego obronił Kwiatkowski, trafił Jakub Tarasiuk, i na półtora minuty przed końcem AZS-AWF wygrywał 34:33. Goście odpowiedzieli jednak bramką Mateusza Ripy, i znów był remis.
Trener akademików Łukasz Kandora wziął czas, jednak rzut Lewandowskiego wyblokował Drzazgowski, piłkę złapał Cezary Marciniak, a ofensywną akcję gorzowian skutecznie zakończył z lewego skrzydła Stupiński (patrz zdjęcie z lewej). Gospodarzom pozostało osiem sekund, ale wskutek opisywanego wyżej zdarzenia z udziałem Tarasiuka oraz Renickiego, nie zdążyli doprowadzić do rzutów karnych, i to goście mogli cieszyć się z kompletu punktów oraz awansu na drugie miejsce w tabeli.
Przez blisko cztery godziny cieszyły się także przybyłe do hali dzieci, które w ramach zorganizowanego przez studentów AWF, na rzecz bialskiego schroniska dla zwierząt Azyl, mikołajkowego wydarzenia, mogły wracać do domów z pomalowanymi twarzami, z zaplecionymi kolorowymi warkoczykami lub ze zrobionymi z balonowej gumy zwierzątkami. Niektóre z nich otrzymały nawet od św. Mikołaja prezenty.
Wyniki pozostałych spotkań jedenastej kolejki Ligi Centralnej: AZS AGH – Gwardia 25:23, AZS UW – Padwa 25:34, Grunwald – Jurand 30:29, Nielba – Siódemka Miedź 44:38, SMS ZPRP I – Anilana 40:40 karne 2:3, Śląsk – Pogoń 28:22.
Na pierwszym miejscu pozostała Pogoń Szczecin (29 pkt.), ale na drugie awansowała gorzowska Stal (26), a na trzecie – Śląsk Wrocław (25), który ma tyle samo punktów co Grunwald Poznań. AZS-AWF (12 pkt.) nadal jest dziesiąty, ale ma już cztery punkty straty do łódzkiej Anilany i tyle samo co jedenasta Siódemka Miedź Legnica.
W najbliższą niedzielę 14 grudnia, w meczu zamykającym pierwszą rundę sezonu, akademicy zagrają o godz. 19 na wyjeździe właśnie z tym ostatnim zespołem.
Roman Laszuk





Komentarze
Brak komentarzy