Płot na granicy przeciwko dzikom z ASF - powstanie? Radni podzieleni

Płot na granicy przeciwko dzikom z ASF - powstanie? Radni podzieleni

POWIAT BIALSKI Radni powiatu bialskiego przyjęli stanowisko sprzeciwiające się pomysłowi budowy płotu wzdłuż wschodniej granicy, jako walki przed ASF. W podjętej uchwale nie było jednomyślności. Apelu wystosowanego do Rady Ministrów i resortu rolnictwa nie poparli radni klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Radni klubu PSL są przeciwni budowie płotu, bo ich zdaniem takie działanie jest spóźnione o co najmniej dwa lata. Twierdzą też oni, że pieniądze, jakie zostaną przeznaczone na ten cel, mogłyby zostać wypłacone rolnikom, którzy musieli zlikwidować swoje gospodarstwa, gdyż nie spełniali warunków bioasekuracji. Dodatkowo obawiają się czy ustawienie zapory 30 m od rzeki Bug nie wpłynie negatywnie na ruch turystyczny, czy działania Straży Granicznej.

Choć projekt stanowiska Rady Powiatu, sprzeciwiającego się postawieniu zapory wzdłuż granicy, został opracowany już trzy tygodnie temu i uzyskał pozytywną opinię komisji rolnictwa, na sesji Rady Powiatu 19 kwietnia w trybie natychmiastowym zwołano posiedzenia klubów, na których radni PSL i PiS we własnych kręgach, jeszcze raz temat omawiali.

- Stanowiska naszych klubów są rozbieżne. Mimo tego, że radni mieli trzy tygodnie na podjęcie decyzji w tej sprawie, są jeszcze wątpliwości. Mamy mały kryzys - stwierdził Mariusz Kiczyński, przewodniczący Rady Powiatu Bialskiego.

Podczas dyskusji przed podjęciem uchwały radni klubu Prawa i Sprawiedliwości podkreślali, że rada nie może wyrażać swojego sprzeciwu wobec samego pomysłu, który nie został jeszcze zatwierdzony przez ministerstwo.

- W sprawie tego nieszczęsnego płotu, który ma stanąć na granicy jest wiele pytań i wątpliwości, my jednak stoimy na stanowisku, że te informacje, które widnieją na stronie Ministerstwa Rolnictwa, są dla nas jasne i klarowne. Koledzy z PiS mieli inne zdanie, chcieli jeszcze dopytywać pana ministra. Uważam jednak, że jeśli coś się wrzuca na stronę internetową , to trzeba być za to odpowiedzialnym. W formule, jaką ministerstwo proponuje, ogrodzenie nie spełnia żadnej funkcji. Jesteśmy przeciwni, bo są to pieniądze wyrzucone w błoto. Stoimy na stanowisku, że lepiej przekazać pieniądze na programy pomocowe dla rolników - mówi starosta bialski Mariusz Filipiuk.

Więcej przeczytasz w 7 numerze (wydanie od 24 kwietnia) tygodnika Podlasiak

Monika Podlasiak

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy