Pijany 18-latek staranował barierkę i wylądował w rowie. Stracił samochód

Pijany 18-latek staranował barierkę i wylądował w rowie. Stracił samochód
fot. KMP w Białej Podlaskiej

18-letni mężczyzna jadący mercedesem zderzył się z innym samochodem i wpadł do rowu. Miał ponad 1,6 promila alkoholu. Policjanci zabezpieczyli jego auto na poczet przyszłej kary.

Do zdarzenia doszło w niedzielę 17 marca po godzinie 16.30 w miejscowości Łukowisko w gminie Międzyrzec Podlaski. Jak ustalili policjanci, kierujący osobowym mercedesem 18-latek nie dostosował prędkości do warunków drogowych i w trakcie wyprzedzania zderzył się z jadącym w tym samym kierunku seatem.

– W konsekwencji mercedes uderzył w barierkę zabezpieczającą i wpadł do przydrożnego rowu wypełnionego wodą. Na szczęście nikt nie doznał obrażeń ciała. Kierowca seata był trzeźwy, natomiast badanie stanu trzeźwości nastolatka wykazało w jego organizmie ponad 1,6 promila alkoholu. Jego samochód trafił na parking strzeżony. Policjanci zabezpieczyli go na poczet przyszłej kary – informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.

Policja wyjaśniamy wszystkie okoliczności sprawy oraz przypomina, że kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do trzech lat pozbawienia wolności. Kierowca, który wsiada nietrzeźwy za kierownicę, musi się również liczyć ze świadczeniem pieniężnym na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w kwocie nie mniejszej niż 5 tysięcy złotych, a także orzeczeniem przez sąd zakazu kierowania pojazdami na minimum trzy lata. Młody kierowca odpowie też za spowodowanie kolizji drogowej.

– Przypominamy, że kierowca zatrzymany za jazdę w stanie nietrzeźwości i mający 1,5 promila lub więcej alkoholu w organizmie, oprócz dotychczasowych dolegliwości prawnych, będzie miał zabezpieczony samochód przez policję. W dalszym trybie postępowania, o karze i o ewentualnym przepadku samochodu czy jego równowartości będzie decydował sąd – dodaje rzeczniczka policji.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy