Piętno zła nosimy do dziś

Piętno zła nosimy do dziś

Pamięć o Sybirakach jest wciąż żywa, niosą ją na ustach młodzi ludzie

BIAŁA PODLASKA Rocznica napaści sowieckiej na Polskę obchodzona jest 17 września. Podczas spotkania przy pomniku Sybiraków wspominano tych, którzy nie przeżyli wywózki na przymusowe prace. Żyjących świadków tamtych dni z każdym rokiem jest coraz mniej.

Uroczystości rozpoczęła msza w kościele przy ul. Brzeskiej. Potem poczty sztandarowe, delegacje samorządowców i z miejskich instytucji oraz parlamentarzyści udali się w kierunku pomnika Sybiraków. To tam odbyły się główne uroczystości. Padły podziękowania skierowane do władz miasta, które niezmiennie pomagają w zorganizowaniu wydarzenia. – Choć od tamtych wydarzeń minęło 80 lat, wciąż niezrozumiałe jest dla nas, jakie mechanizmy mogą powodować taką agresję i taką nienawiść do drugiego człowieka. Żadne wielkie słowa nie wyrażą tego, co przeżyli nasi przodkowie 80 lat temu. To był akt zła, a jego piętno nosimy do dziś. Zwłaszcza że przez tyle lat zakłamywano naszą historię – podkreślił prezydent Maciej Buczyński.

Słowo do uczestników spotkania skierowali także wicemarszałek województwa lubelskiego Dariusz Stefaniuk oraz wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk.

Osób żyjących jest coraz mniej. Ci, którzy żyją, z trudem, ale i z poczuciem obowiązku mówią o tamtych latach, ku pamięci potomnych. – Wraz z mamą i moją siostrą zostałyśmy wywiezione, gdy miałam osiem miesięcy. Moje wspomnienia to ich przekaz. Urodziłam się w Brześciu i stamtąd zostaliśmy wywiezieni. Mój ojciec był zawodowym wojskowym w Twierdzy Brzeskiej, został rozstrzelany w Katyniu, a nas wywieziono do Kazachstanu, gdzie byłyśmy sześć lat. Zimy były srogie, z mrozem nawet do 60 stopni, a lata krótkie, upalne, tak że jajko można było ugotować w piasku. Nie mieliśmy domu, sami musieliśmy zbudować lepiankę. Warunki były trudne, praca ciężka. To, że przeżyłam, to był cud – opowiada Barbara Jakubiuk, prezes Związku Sybiraków w Białej Podlaskiej.

Została przez siostrę zobowiązana, by utworzyć Związek Sybiraków na naszym terenie. I tak się stało. Struktury powstały w 1978 roku. Pierwsze spotkania odbywały się w podziemiach kościoła św. Antoniego, a duchową opiekę sprawował nad nimi ks. Mieczysław Lipniacki. Obecnie żyjących Sybiraków jest około 25.

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy