Perebory nadal w modzie

Perebory nadal w modzie

Laureaci tegorocznego konkursu

GMINA BIAŁA PODLASKA Kilkadziesiąt osób z różnych stron kraju przybyło 17 listopada do pracowni tkackiej Gminnego Ośrodka Kultury na podsumowanie dziewiątego ogólnopolskiego konkursu „Tkactwo w dolinie Krzny i Bugu”. Towarzyszyła mu efektowna oprawa.

Rozgłos towarzyszący konkursowi dawno przekroczył gminne opłotki. Początkowo była to impreza typowo lokalna, stwarzająca szansę autopromocji tkaczkom z jednej miejscowości. Potem uległo to radykalnej poprawie, zwłaszcza gdy o tworzonych tu pereborach dowiedziała się nie tylko Lubelszczyzna. W tym roku w konkursie startowało aż 35 autorów z 23 miejsc Polski, od Wałbrzycha po Augustów.

O renomie konkursu wymownie świadczy wysoki poziom nadesłanych prac. Jurorki miały nie lada kłopot z wyłonieniem najbardziej udanych, wykorzystujących bogate techniki tkackie. Główne nagrody trafiły do osób z ogromnym doświadczeniem, choć udane prace przygotowali też ludzie młodzi, chętnie sięgający do dorobku mistrzów rękodzieła. Konkurs zorganizował po raz dziewiąty Gminny Ośrodek Kultury, przy współpracy Urzędu Gminy Biała Podlaska i Starostwa Powiatowego, a nagrody laureatom wręczali: radny powiatowy Czesław Pikacz i skarbnik gminy Krzysztof Radzikowski.

Przybyli goście mieli co oglądać. Oprócz wystawy nagrodzonych pereborów, dywanów i gobelinów oraz kolekcji ubiorów bialskiej firmy Bialcon z motywami ludowymi, zaprezentowano film dokumentalny „Lecą paździory”, zrealizowany przez naszego redakcyjnego kolegę Arkadiusza Michlewicza na podstawie widowiska obrzędowego grupy Lewkowianie, przypominającego żmudną obróbkę lnu, zanim stanie się on surowcem tkackim. Z okolicznościowymi koncertami wystąpiły trzy zespoły śpiewacze pracujące pod egidą bialskiego GOK: Kalina z Perkowic, Lewkowianie z Dokudowa i grupy z Hruda. Śpiewały doskonale i zebrały zasłużone owacje.

Finalnym momentem kilkugodzinnej imprezy było wręczenie nagród pieniężnych, dyplomów i upominków. Jurorzy oceniali nadesłane prace w czterech kategoriach. W pierwszej, dotyczącej umiejętnego wykorzystania pereboru do zdobnictwa tkanin użytkowych, zwyciężyły doświadczone autorki Stanisława Kowalewska z Nowego Holeszowa i Magdalena Papakul z Mordów. Druga nagroda przypadła Zofii Jówko z Hruda. W kategorii gobeliny pierwszą nagrodę zdobyła młoda, ale wyjątkowo uzdolniona Karolina Witczak z Krakowa, zaskakująca pomysłowością wzorów i precyzją wykonania. Druga nagroda trafiła do Zofii Doleckiej-Obrzut z Hrubieszowa. W kategorii tkaniny wielonicielnicowe najlepszą okazała się Małgorzata Pepłowska z Ruchnej koło Węgrowa, tkaczka o renomie krajowej. Do jej pracowni przyjeżdżają wycieczki z Mazowsza i Kurpi. Drugą nagrodę uzyskała Sabina Knoch ze Szczepek (powiat augustowski). W czwartej kategorii, dowolne techniki tkackie, najwyżej ocenione zostały prace Małgorzaty Gąsiorek z Woli Załężnej, która po odbiór nagrody przyjechała w pięknym stroju opoczyńskim, zaś drugie miejsce zajęły Marianna Telus i Monika Chojnacka z Opoczna.

Nasz haft znany w całej Polsce

Jolanta Zając, szefowa pracowni tkackiej w Hrudzie: – Cieszy mnie, że do naszego konkursu zgłasza się coraz więcej tkaczek, reprezentujących wysoki poziom rękodzieła. Miałyśmy nie lada problem z wyłonieniem zwycięzców, bo motywy i wzory zaproponowane przez autorki prac były wprost fantastyczne. Nasza pracownia nie ogranicza się do organizowania konkursu. W lipcu przygotowaliśmy warsztaty z tkania pereboru nadbużańskiego i efekty już są widoczne. Wpłynęły do nas prace świadczące o tym, że tkaczki z innych regionów znakomicie radzą sobie z tym zdawałoby się zapomnianym ornamentem. Doczekał się on już książki autorstwa Bożenny Pawliny-Maksymiuk.

Więcej w papierowym i cyfrowym wydaniu tygodnika nr 38 od 27 listopada

Istvan Grabowski

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy