Paulina zafascynowana modą

Plastyką interesuje się od dziewięciu lat. Najpierw ukończyła w Zamościu Liceum Plastyczne, a obecnie jest studentką piątego roku grafiki warsztatowej na wydziale artystycznym UMCS w Lublinie. Wystawa w Białej Podlaskiej nie jest pierwszą w jej dorobku, choć większość eksponowanych przez nią prac jest systematycznie zamieszczana na Instagramie. Z publikowanych tam wpisów obserwatorów wynika, że Paolka Wu (pseudonim artystyczny autorki) ma spore grono zwolenników swojej twórczości.

W Galerii Podlaskiej pokazała kilkadziesiąt najnowszych prac. Stanowią je przetworzone techniką komputerową ilustracje, odnoszące się do stylu ulicznego mody i przyrody. Paolka, oprócz urodziwych modelek, z upodobaniem tworzy kwiaty, wizerunki rasowych kotów i psów, a nawet kameleonów. Jej obrazy składają się zwykle z kilku elementów, które po nagromadzeniu przetwarzane są w ilustrację.

– Nazwałam ten cykl „Przefiltrowani”, gdyż każda postać czy grupa postaci została przetworzona przez mój wewnętrzny filtr, a następnie pokazana w formie artystycznego kolażu. Punktem wyjścia do moich prac są kreacje znanych i szanowanych projektantów mody. Czasem zachwyca mnie oryginalny fason sukni, innym razem obuwie, bluzka, oryginalne nakrycie głowy (beret, kapelusz) albo kształt okularów. Przygotowanie ilustracji zajmuje mi sporo czasu, bo zaczynam od zdjęcia wybranej osoby, które przetwarzam komputerowo i stopniowo multiplikuję dodatkowo elementy, aby tworzyły zgrabną, przemawiającą do widza całość. Dopiero suma elementów decyduje o kształcie i nastroju danej kompozycji – mówi Paulina Wujec.

Publiczność reaguje rozmaicie, w zależności od wieku. Młodzi odbiorcy (obeznani z social mediami) są zauroczeni rozmachem, fantazją, smakiem i artystycznym zmysłem autorki, która nie ustaje w poszukiwaniach nowych form wyrazu. Starsi zwracają uwagę na dobór barw i tematy, wokół których skupia się Paulina. U jednych i drugich zyskuje aprobatę, bo nie są to prace jednorodne. Wręcz przeciwnie, w każdej można doszukać się innych inspiracji i każda ma niepowtarzalny wyraz. Tym chętniej można polecić czytelnikom wizytę w Galerii Podlaskiej.

Istvan Grabowski