Oszuści podali się za policjantów i chcieli okraść 44-latkę
BIAŁA PODLASKA Wczoraj 44-latka z Białej Podlaskiej przekonana, że bierze udział w policyjnej akcji straciła ponad 55 tysięcy. Były to zarówno jej oszczędności jak też kredyt zaciągnięty na nią przez sprawców. Podczas rozmowy telefonicznej przekazała swoje dane osobowe, login i hasło do rachunku bankowego. Dzięki szybkiej reakcji prawdziwych policjantów większość przelanych pieniędzy została zablokowana zanim sprawcy zdążyli je wypłacić.
Wieczorem 23 listopada do bialskiej komendy zgłosiła się 44-letni mieszkanka miasta. – Kobieta oświadczyła, że padła ofiarą oszustwa. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że w godzinach porannych na jej telefon komórkowy zadzwonił nieznajomy mężczyzna. Przedstawił się jako funkcjonariusz policji z Warszawy. Poinformował, że pod nadzorem prokuratury prowadzi czynności w związku z rozbiciem dużej grupy przestępczej, w którą zamieszani są pracownicy banków. Dodał też, że sprawcy wyłudzili kilka dni wcześniej kredyt na dane pokrzywdzonej. Natomiast w celu ukrócenia procederu sprawców on musi zrobić prowokację. By uwiarygodnić swoją wersje poprosił pokrzywdzoną o wybranie numeru 997#, jednak miała to zrobić nie rozłączając się z nim – relacjonuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik KMP w Białej Podlaskiej.
Niestety 44-latka uwierzyła telefonicznemu rozmówcy. W takcie trwających kilka godzin rozmów przekazała mu swoje dane osobowe, login i hasło do rachunku bankowego, a także numery z otrzymywanymi w trakcie rozmowy kodami autoryzacyjnymi.
W pewnym momencie sprawca polecił kobiecie pójść do banku i przelać ponad 44 tysiące złotych na wskazane konto. Gdy pokrzywdzona oświadczyła, że nie posiada takiej sumy zapewnił ją, że pieniądze już znajdują się na jej koncie, a ona ma jedynie wykonać operację. Niestety pokrzywdzona nie zdawała sobie sprawy, że środki które przelewa to zaciągnięty na jej dane kredyt. Na zakończenie telefoniczny rozmówca umówił się z kobietą w godzinach popołudniowych. Miał wówczas przekazać całą dokumentację dotyczącą jej udziału w akcji.
Dopiero gdy 44-latka ochłonęła, a także sprawdziła kolejny raz wykonane na jej koncie operacje oraz treść sms-ów autoryzacyjnych, zdała sobie sprawę że padła ofiarą oszustwa. Łączna wartość strat oszacowana został przez pokrzywdzoną na kwotę ponad 55 tysięcy złotych. Były to zarówno oszczędności pokrzywdzonej jak też kwota zaciągniętego w jej imieniu kredytu. Wówczas zgłosiła się na policję.
Dzięki szybkiej reakcji policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu z bialskiej komendy oraz funkcjonariuszy Wydziału do walki z Cyberprzestępczością KWP w Lublinie ponad 44 tysiące zł zostały zablokowane, zanim sprawcy zdołali je wypłacić. Teraz oszustów poszukują bialscy funkcjonariusze.
-Po raz kolejny apelujemy o rozwagę przy podejmowaniu szybkich decyzji związanych z finansami! Nie przekazujmy pod żadnym pozorem danych do kont bankowych, a także pieniędzy osobom obcym. Policjanci nigdy nie żądają pieniędzy ani haseł dostępowych do kont! Nigdy też nie informują telefonicznie o prowadzonych przez siebie sprawach i nie proszą o przekazanie informacji o miejscu gromadzenia pieniędzy czy ilości kont – mówi rzecznik policji.
Radzi też, by pod żadnym pozorem nikomu nie pokazywać haseł dostępowych do naszych rachunków bankowych, gdyż może skutkować to pozbawieniem nas całych oszczędności. O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy natychmiast poinformujmy Policję, korzystając z numeru alarmowego 112.
Komentarze
Brak komentarzy