Magia akwareli na nowej wystawie w Galerii Podlaskiej

Magia akwareli na nowej wystawie w Galerii Podlaskiej
fot. Istvan Grabowski

Tę wystawę trzeba koniecznie zobaczyć. Nie tylko z powodu zachwycających kolorów. Znakomite obrazki ujmują widza sentymentalnymi motywami, a przy tym wykonane są z wyjątkową lekkością, fantazją i precyzją, jakie dziś dosyć rzadko ogląda się w profesjonalnych galeriach sztuki. Mowa o wędrującej (bo odwiedza różne miasta) wystawie „Akwarela, water colour” członków Stowarzyszenia Akwarelistów Polskich.

Otwarto ją w piątek 12 stycznia w Galerii Podlaskiej w Białej Podlaskiej z udziałem prezydenta miasta Michała Litwiniuka i naczelnika wydziału edukacji, kultury i sportu Urzędu Miasta Stanisława Romanowskiego. Wystawa urzeka i cieszy oko, nastraja widza optymistycznie i zachęca, aby obcować z prezentowanymi na niej pracami nieco dłużej.

– Nasze stowarzyszenie tworzą ludzie z pasją, żądni przygody ze sztuką, a taką właśnie stwarza malowanie farbami wodnymi – wyjaśnia prezes Stowarzyszenia Akwarelistów Polskich Ryszard Rogala. – Nazywam akwarelę techniką demokratyczną, bo niemal każdy (w przeciwieństwie do malarstwa olejnego) może zakupić odpowiedni papier, farby i rozpocząć naukę malowania. Czy przyniesie ona zadowalające rezultaty, zależy po części od posiadanego talentu i zdolności posługiwania się pędzlem, ale w głównej mierze od wytrwałej pracy. To ona gwarantuje sukcesy. Nie zamierzam wcale ukrywać, że jest to trudna technika. Nasi koledzy, wybierający obrazy olejne czy akrylowe, dosyć rzadko decydują się na tworzenie obrazków z pomocą farb wodnych. Zapewne dlatego, że ten rodzaj sztuki nie jest do końca przewidywalny i nie pozwala na dokonywanie poprawek w trakcie malowania. Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, trzeba zmienić papier i zacząć od nowa. Umiejętność wykorzystania efektów, jakie towarzyszą tej technice, jest magią wciągającą autora.

Stowarzyszenie skupia 120 osób. Niektóre z nich posiadają dyplom uczelni artystycznych, ale nie wszyscy. Są w tym gronie architekci i przedstawiciele innych zawodów, ot choćby marynarze, lotnicy czy strażacy. Wielu entuzjastów takiego malowania co roku stara się, by zasilić szeregi Stowarzyszenia. Decyduje o tym jednak egzamin zakończony werdyktem komisji artystycznej. Ci, którzy odpadną, mogą być członkami wspierającymi Stowarzyszenie. Zapewnia ono udział w plenerach, warsztatach i festiwalach akwarelistów z całej Europy. W tym roku taki festiwal będzie miał miejsce w Finlandii, a za rok w Hiszpanii. – Ja jestem wykształconym architektem, który rysował i malował od wczesnej młodości. Odnajduję taką potrzebę i przyjemność. Za każdym razem, ilekroć siadam przy sztalugach, mam wrażenie uczestnictwa w niezwykłej przygodzie – wyznaje Ryszard Rogala.

Bialski plastyk Janusz Maraśkiewicz po obejrzeniu tej wystawy był oczarowany bogactwem prac: – Równie interesującej i dojrzałej twórczo ekspozycji nie oglądałem w Galerii Podlaskiej od dawna. Autorzy zaprezentowali nastrojowe obrazki, oddające sentymentalne motywy. Kojarzą się ona z przeszłością, architekturą i naturą.

Zdaniem Maraśkiewicza malowanie farbami akwarelowymi jest bardzo trudną techniką, po jaką sięga tylko skromna część wykształconych artystów plastyków. Ta technika weryfikuje posiadane umiejętności, a jej podstawę stanowią: pewna ręka, zdolności rysowania i pewna, zarazem wrażliwa kreska. – Bez wyobraźni, wyrobionego oka i sprawnego rysowania nie ma najmniejszych szans na stworzenie udanej akwareli – uważa bialski plastyk. – Sam jestem zafascynowany tą techniką, ale nie potrafiłbym namalować równie pięknie jak wystawiani tutaj autorzy. To prawdziwy majstersztyk, zachwycający widza kolorem i formą – dodaje Maraśkiewicz.

Wystawie towarzyszyły dwudniowe warsztaty, zorganizowane w pracowni plastycznej Bialskiego Centrum Kultury. Zdecydowało się na nie 20 osób w różnym wieku. W sobotę i niedzielę (13 i 14 stycznia) przez sześć godzin dwie grupy pracowały pod okiem doświadczonych twórców: Adama Papke i Anatola Martyniuka (mieszkającego na stale we Lwowie).

– Naszym zadaniem jest zapoznanie warsztatowiczów z tą techniką i prawami, jakimi się ona rządzi – mówi Adam Papke. – Obrazki malowane farbami wodnymi szybko schną i pozostawiają niewielki margines nanoszenia poprawek. Dlatego ta technika negatywnie zaskakuje ludzi, a niekiedy nawet zniechęca do prób. Mimo to malowanie akwarelami jest zajęciem wciągającym i nie trzeba się zrażać pierwszymi niepowodzeniami. Szalenie ważne, a może najważniejsze, są upór i praca doskonaląca warsztat. Pokazujemy uczestnikom określony motyw i sposób jego urzeczywistnienia, licząc na inwencję autorów i korzystanie z udzielanych im wskazówek. Mam wrażenie – podkreśla Papke – że niektórzy całkiem dobrze radzą sobie z wyzwaniem. Jeśli będą ponawiali próby i korzystali z dobrych wzorców, mogą liczyć na satysfakcjonujące wyniki.

Wystawę „Akwarela, water colour” podziwiać można w Galerii Podlaskiej przy ulicy Warszawskiej 12 do 6 lutego: od poniedziałku do piątku w godzinach 9-16, a w niedziele – 11-16.

Istvan Grabowski

zdjęcia Istvan Grabowski i Wiesława Kalicka    

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy