LUDZIE Z PASJĄ: Z Białej na scenę krakowskiego teatru

LUDZIE Z PASJĄ: Z Białej na scenę krakowskiego teatru

Miał być lekarzem, nawet składał dokumenty na wydziale medycznym, jednak postawił na aktorstwo. Dziś nie żałuje, bo szybko zrozumiał, że bycie na scenie lub przed kamerą to jego powołanie. Mowa o Jakubie Sielskim z Białej Podlaskiej, który choć nie skończył jeszcze krakowskiej szkoły aktorskiej, ma już za sobą pierwsze ważne wyzwania. Właśnie gra w musicalu "Chicago" w krakowskim Teatrze Variete.

Kuba na planie czuje się jak ryba w wodzie. Na zdjęciu kadr z filmu dyplomowego Alicji Pytko z Warszawskiej Szkoły Filmowej

Jako nastolatek zupełnie nie spodziewał się, że jego życie potoczy się w tym kierunku. Uczył się w I Liceum Ogólnokształcącym im. J.I. Kraszewskiego, a potem chciał, podobnie jak brat i tata, pójść w kierunku medycznym. – Są weterynarzami, ja postanowiłem, że będę lekarzem. Tak sobie ubzdurałem jeszcze w gimnazjum i do tego dążyłem – wspomina dziś Kuba.

Chodził na dodatkowe zajęcia, uczył się pilnie, jednak na wybrany kierunek się nie dostał. Postanowił więc przygotować się jeszcze lepiej i poprawić maturę, by z lepszymi wynikami ponownie złożyć dokumenty na uczelnię medyczną. Nie szło mu to jednak i stwierdził, że to nie jego bajka.

W międzyczasie zaliczył precasting do programu The Voice Of Poland. Potem kolejny castingowy etap, gdzie mógł przekonać się, jak wygląda praca na scenie. I, co ciekawe, spodobało mu się to. Zresztą pierwszą przygodę z teatrem przeżył już w liceum, gdy uczył się pod okiem Jana Gałeckiego w bialskim teatrze Jesienny Liść.

Z Barbarą Kurdej-Szatan spotkał się na planie serialu "W rytmie życia", a potem zagrali razem w spektaklu "Chicago"

Postanowił więc iść w kierunku artystycznym. Zapisał się do szkoły muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie, gdzie podszkolił warsztat wokalny i zdobył nowe doświadczenia. – Stwierdziłem, że skoro na medycynę tyle razy próbowałem, tak się starałem i nie wyszło, a tutaj dostałem się za pierwszym razem, bez większego przygotowania, to jest coś na rzeczy – wspomina. W międzyczasie studiował też technologię żywności i żywienia człowieka oraz zapisał się na warsztaty aktorskie do Doroty Zięciowskiej.

Po cichu marzył, że dzięki dobremu przygotowaniu dostanie się do szkoły teatralnej. – Graniczyło to z cudem. W Krakowie chętnych było dużo więcej niż wolnych miejsc. W innych miastach jest nieco lepiej. Składałem dokumenty do Warszawy, Łodzi i Krakowa – wylicza. Mimo obaw, dostał się do Akademii Sztuk Teatralnych im. S. Wyspiańskiego w Krakowie. Zostało mu jeszcze półtora roku studiowania. O uczelni mówi z wielką sympatią. – Jest to najlepsza szkoła aktorska. Wykładają tu lub wykładali wspaniali ludzie, tacy jak Anna Dymna, Jerzy Stuhr czy Jan Peszko – wylicza.

Wśród studentów są aktorzy znani już z mniejszych lub większych ról, chociażby w serialach. W Krakowie swój warsztat szkoli m.in. Maciej Musiał, serialowy Tomek w "Rodzince PL", Iga Krefft znana z roli Uli w "M jak Miłość" oraz Marianna Linde. Od grudnia w sali Wyspiańskiego Akademii Sztuk Teatralnych przy ul. Straszewskiego 21/22 w Krakowie będzie można oglądać muzyczny spektakl dyplomowy, w którym zagra m.in. Jakub.

Kuba podczas studiów, oprócz nauki, postanowił rozwijać swój warsztat również w praktyce. Na trzecim roku studiów dostał rolę w musicalu "Chicago" Wojciecha Kościelniaka, który wystawiany jest w krakowskim muzycznym Teatrze Variete.

Całą historię przeczytacie w elektronicznym wydaniu tygodnika Podlasiak nr 25

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy