Juniorzy Olimpii w ósemce najlepszych

Juniorzy Olimpii w ósemce najlepszych

Po zajęciu pierwszego miejsca czeka ich daleki wyjazd do Gdańska

Tak jak dwa tygodnie wcześniej, tak i w miniony weekend Olimpia zapewniła sobie dalszą grę o mistrzostwo Polski juniorów już po dwóch meczach. Bialczanie tym razem nie odnieśli kompletu zwycięstw, ale i tak znaleźli się w ósemce najlepszych w kraju drużyn.
OLIMPIA Biała Podlaska – MKS MOS Wrocław
38:32 (19:17).
Olimpia: Niedzielski, Stroiński, Polak – Jaszczuk (11), Fic (1), Cielecki, Polok (10), Michalczuk, G. Olichwiruk (4), Szyszko (6), Lewczuk (1), Tarasiuk, Grochowski (3), M. Olichwiruk (2), Winnicki, Kobyliński.
MKS MOS: Śliwiński, Pająk – Kołodziejczyk (5), Okapa (4), Szymuś, Tomczak (2), Krupiarz (4), Wojtala (6), Michalak (3), Stopiński, Gładkowski (4), Hałka, Feliszek (4).
Sędziowie: M. Pieczonka i M. Lubecki (obaj z Rzeszowa).
Kary: Olimpia – 4 min., MKS MOS – 4 min.
Jeszcze zgromadzeni w hali Szkoły Podstawowej nr 3 kibice nie zdołali ochłonąć po emocjach związanych z meczem otwierającym turniej, w którym krakowski Kusy, mimo wysokiego prowadzenia (28:18 w 52. minucie!), rozstrzygnął spotkanie z MKS PM MPEC Tarnów na swoją korzyść dopiero w karnych (po godzinie gry był remis 28:28), a już kolejnych wrażeń dostarczyli im zawodnicy Olimpii i wrocławskiego MOS-u. Goście przez całą pierwszą połowę toczyli z gospodarzami wyrównaną walkę, wynik długo oscylował wokół remisu, raz nawet prowadzili (5:4 w 6. minucie). W Olimpii siedmiokrotnie trafił w tym czasie Jakub Polok, jednak jego zespół zawodził w kontratakach, będących zwykle silnym elementem ich gry.

Najlepszym zawodnikiem uznano Jakuba Jaszczuka

Po przerwie Jakub Gładkowski doprowadził nawet do remisu (21:21), ale seria goli bialczan pozwoliła odskoczyć im po kwadransie na 27:22 i uzyskanej przewagi już nie roztrwonili. W dużej mierze dzięki kapitalnej grze Jakuba Jaszczuka, który co chwilę pokonywał Kacpra Pająka i ostatecznie został najlepszym strzelcem spotkania (11 goli). Dzięki temu po pierwszym dniu liderem klasyfikacji została Olimpia.
OLIMPIA Biała Podlaska – MKS PM MPEC Tarnów 41:27 (20:13).
Olimpia: Niedzielski, Stroiński, Polak – Jaszczuk (2), Fic, Cielecki (3), Konieczny (1), Polok (7), Michalczuk (1), G. Olichwiruk (8), Szyszko (8), Tarasiuk (10, Grochowski, M. Olichwiruk (3), Winnicki (2), Kobyliński (5).
MKS PM MPEC: Chłopek, Hołda – Małek, Kociuba (1), Wątroba (3), Mądel (1), Piska, Kamysz (1), Wajda (2), Klamrzyński (5), Mróz (10), Kwarciński (4).
Sędziowie: W. Bosak i M. Hagdej (obaj z Sandomierza).
Kary: Olimpia – 0 min., MKS PM MPEC – 0 min.
Tarnowianie nawiązali z gospodarzami równorzędną walkę zaledwie niecały kwadrans. Czterokrotnie celnie rzucił wyróżniający się w ich drużynie Igor Mróz, ale że wśród bialczan nie ustępowali mu i po tyle samo razy umieścili piłkę w siatce Jakub Polok oraz Gabriel Olichwiruk, Olimpia prowadziła 8:7. Kolejne sześć minut to już jednak kanonada podopiecznych trenera Marcina Stefańca i odskoczenie od rywali na 15:7, którą to różnicę utrzymali do przerwy.
Po zmianie stron Kacper Winnicki i Daniel Kobyliński powiększyli prowadzenie do 24:15 i wiadome było, że po tym, jak Kusy przegrał wcześniej z wrocławskim MOS-em 26:27, to Olimpia zagra za dwa tygodnie w ćwierćfinale mistrzostw Polski. I chociaż przeciwnicy trochę zniwelowali różnicę, to w końcówce dali się zaskoczyć pięć razy z rzędu i przegrali aż 27:41.
OLIMPIA Biała Podlaska – KUSY Kraków
30:30 (14:15), karne 5:4.
Olimpia: Niedzielski, Stroiński (1) – Jaszczuk (4), Fic (2), Cielecki (4), Polok (4), Michalczuk, G. Olichwiruk (6), Szyszko (2), Lewczuk (1), Tarasiuk, Grochowski (4), M. Olichwiruk (1), Winnicki, Kobyliński (1).
Kusy: Peroński, Węgiel – Smagowicz (2), Walczyk, Szeląg, Dębski (13), Szeląg (2), Góra, Wrona (1), Szpakowski (3), Skalski, Szydło (3), Łazarczyk (3), Kaczor (3).
Sędziowie: W. Bosak i M. Hagdej (obaj z Sandomierza).
Kary: Olimpia – 2 min., Kusy – 6 min.
Ostatni turniejowy mecz gospodarzy był najsłabszy w ich wykonaniu. Jedynie przez kilka początkowych minut i raz w drugiej połowie znajdowali się na czele, zupełnie nie mogąc sobie poradzić z Wiktorem Dębskim, który aż 13 razy umieszczał piłkę w siatce, w tym czterokrotnie z rzutu karnego. Zawiódł, na szczęście, w decydującym momencie, kiedy jako piąty zawodnik Kusego nie trafił z 7 metrów, dzięki czemu dwa punkty dopisała sobie Olimpia.
Spotkanie zakończyło się bowiem remisem, choć dwie minuty przed końcem krakowianie prowadzili 30:28. Celnie rzucili później Gabriel Olichwiruk i Jakub Grochowski, Dębski w ostatniej sekundzie trafił w słupek i sędziowie zarządzili serię karnych. W niej kolejno Michał Olichwiruk, Daniel Kobyliński, G. Olichwiruk, Jakub Szyszko i Jakub Polok pokonali uznanego za najlepszego bramkarza Damiana Perońskiego, a że pomylił się król strzelców (33 goli) Dębski, radość zapanowała w bialskim obozie, z którego Jakub Jaszczuk został najlepszym zawodnikiem turnieju, za co z rąk przewodniczącego Rady Miasta Bogusława Broniewicza otrzymał upominek.
Wyniki pozostałych spotkań: Kusy – MKS PM MPEC 28:28 (17:11) w karnych 4:2, MKS MOS – Kusy 27:26 (18:11), MKS PM MPEC – MKS MOS 29:30 (15:12).

1 Olimpia Biała Podl. 3 8 109-89
2 MKS MOS Wrocław 3 6 89-93
3 Kusy Kraków 3 3 84-85
4 PM MPEC Tarnów 3 1 84-99

Do walk o udział w turnieju finałowym zakwalifikowały się dwa najlepsze zespoły. Za niecałe dwa tygodnie Olimpia zagra w Gdańsku z Azotami Puławy oraz miejscowymi Wybrzeżem III i Wybrzeżem IV, natomiast przeciwnikami wrocławskiego MKS MOS będą: Anilana I Łódź, Orlen Wisła Płock i Vive Kielce.
Roman Laszuk

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy