Jej zdjęcia robią furorę w sieci [REPORTAŻ]

Jej zdjęcia robią furorę w sieci [REPORTAŻ]

Fotografia przedstawiająca powstańca warszawskiego na parę minut przed godziną W, bierze udział w ósmej edycji konkursu organizowanego przez magazyn "National Geographic", w kategorii Ludzie i ich pasje. Z autorką Dorotą Babkiewicz, pochodząca z Motwicy w gminie Sosnówka, rozmawia Arkadiusz Michlewicz.

O ile pamiętam, w poprzedniej pracy nie zajmowałaś się fotografią. Więc to było twoje ciche hobby, które dopiero kilka lat temu zdecydowałaś się obnażyć?

– Przez osiem lat byłam sekretarzem redakcji w "Magazynie Gospodarczym Fakty" w Warszawie (dziś jestem specjalistą do spraw marketingu w firmie Nomacom w branży IT). Więc to ja zadawałam pytania podczas wywiadów i nigdy nie sądziłam, że kiedyś stanę po drugiej stronie. Tak, to prawda, nie zajmowałam się fotografią, ale wydaje mi się, że to był właśnie ten czas, kiedy zaczęłam się nią bardziej interesować. Natomiast zupełnie mnie pochłonęła jakieś trzy-cztery lata temu, kiedy założyłam profil na Instagramie. Wtedy jeszcze myślałam, że moim hobby jest oglądanie zdjęć innych fotografów czy amatorów fotografii, a dziś uważam, że dzień bez zrobienia zdjęcia to dzień stracony.

Jak zrodziła się w tobie pasja do fotografowania? Możesz o tym opowiedzieć?

– O ile od zawsze uwielbiałam oglądać zdjęcia, o tyle robiłam je bardzo okazjonalnie, podczas jakiegoś wyjazdu, uroczystości lub spotkania ze znajomymi. Nawiązując jednak do poprzedniego pytania – moja praca w redakcji polegała również na wybieraniu zdjęć do artykułów. Do każdego wydania otrzymywaliśmy całe mnóstwo fotografii, wśród których było dużo naprawdę zachwycających ujęć. Wtedy też zaczęłam zdawać sobie sprawę z tego, jak wiele – bądź jak niewiele – potrzeba, żeby stworzyć dobre zdjęcie. Jak istotna jest kompozycja, odpowiednie kadrowanie, jaką rolę odgrywa światło. Możemy dysponować bardzo dobrym

Zdjęcie biorące udział w konkursie "National Geographic"

aparatem, który wiele parametrów dobiera automatycznie, a do nas należy tylko wciśnięcie spustu migawki i otrzymamy bardzo przeciętne zdjęcie. A z drugiej strony można zrobić zdjęcie telefonem, którego temat zupełnie przyćmi aspekty techniczne. Efekt końcowy zawsze będzie zależał od fotografa. Muszę też przyznać, że dużą rolę w rozwoju mojej pasji odegrało wędkarstwo (śmiech). Mój chłopak jest wędkarzem i praktycznie każdy weekend spędzamy gdzieś nad wodą. Planując wyjazd zawsze szukamy ciekawych miejsc do fotografowania, często w pobliżu jakichś zbiorników wodnych. Jak dojeżdżamy na miejsce, to każdy bierze z bagażnika swój zestaw: on torbę z przynętami i wędkę, a ja torbę z aparatem i statyw.

Czy twoje fotografie brały bądź biorą udział w konkursach?

– Kilka razy wzięłam udział w konkursach fotograficznych. W ubiegłym roku moje zdjęcia zostały wyróżnione w konkursie organizowanym przez wójta gminy Sosnówka. Zdobyłam też wyróżnienie w konkursie organizowanym przez jedną z firm na najlepsze zdjęcie z wakacji wykonane z piłką plażową, opatrzoną logo organizatora. Aktualnie również biorę udział w konkursie ze zdjęciem, które jest moją największą dumą i które w tym roku zyskało drugie życie. Wykonałam je w 2016 roku, w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, chwilę przed godziną W. Przedstawia byłego powstańca przechodzącego obok dawnej Rotundy, przy Rondzie Dmowskiego. Zrobiłam je telefonem, więc pod względem technicznym wiele można mu zarzucić, ale jak powiedział amerykański fotograf Chase Jarvis, “najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie”. Wtedy opublikowałam je na Instagramie, zostało bardzo dobrze przyjęte i... postanowiłam wrzucić je "do szuflady". Jeden z moich znajomych przekonał mnie jednak, że to zdjęcie nie może leżeć "w archiwum". Opublikowałam je w grupie zrzeszającej fotografów i amatorów fotografii. To, co się wtedy wydarzyło, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Nie tylko zostało wielokrotnie udostępnione, ale również zostało zasypane bardzo pozytywnymi komentarzami, a ja wiadomościami, które były bardzo inspirujące i wzruszające. Dlatego gdy dowiedziałam się o konkursie "National Geographic", postanowiłam spróbować swoich sił z tym zdjęciem.

Cały reportaż przeczytasz w 26 numerze tygodnika lub na eprasa.pl

Konkurs organizuje "National Geographic". Zdjęcie można obejrzeć i zagłosować, korzystając z linku http://konkurs.natgeotv.com/photos/show/pid/4861

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy