Grill ze znajomymi na działce odpada

Grill ze znajomymi na działce odpada

BIAŁA PODLASKA Właściciele rodzinnych ogrodów działkowych walczą z suszą jak mogą, by nie stracić zasianych i zasadzonych warzyw i roślin. Z utęsknieniem oczekiwali deszczu, no i doczekali się. Weekend majowy upłynął więc pracowicie. Jednak co dalej?

Ogród ROD Malwa w ubiegłym roku został zelektryfikowany. – Dzięki temu działkowcy ułatwiają sobie swoje obowiązki, na przykład podlewanie upraw poprzez podłączanie hydroforów do pomp ogrodowych. Z wężem ogrodowym z łatwością docierają do wszystkich zakamarków swojego ogródka. Człowiek szybko przyzwyczaja się do wygodnictwa i szuka prostych, łatwych w obsłudze rozwiązań – zauważa Wioleta Raszuk, prezes ROD Malwa. Także jej mąż zamontował na działce zestaw zraszaczy. – Ogród podlewa się sam, praktycznie bez naszego udziału. Bywają i tacy działkowcy, którzy korzystają z sąsiedztwa rzeki Krzny, skąd biorą wiaderkami wodę do podlewania swoich roślin.

Malwa słynie z zajęć edukacyjnych dla dzieci, podczas których dowiadują się one m.in., jak sadzić rośliny i jaki jest pożytek z posiadania działki. Obecnie jednak tego typu zajęcia i spotkania m.in. z przedszkolakami musiały zostać odwołane.

Postraszyły przymrozki, mało pszczół

Także w innych ogrodach działkowych ich użytkownicy próbują sobie jakoś radzić. – Przede wszystkim jesteśmy szczęśliwi, że je mamy, bo jest gdzie wyjść. Kolejny raz idea tworzenia i utrzymywania rodzinnych ogrodów działkowych okazała się słuszna. Praca przebiega normalnie, zgodnie z terminarzem. Fakt, nie było zimy, ale za to wiosną były przymrozki. To, co zwykle o tej porze roku mieliśmy posiane i posadzone, mamy i teraz. Chociaż z powodu suszy praca była zdecydowania utrudniona. Ponadto obserwujemy zbyt małą liczbę pszczół. Trudno powiedzieć, w jaki sposób suchy kwiecień wpłynie na plony. Większą szkodę zrobiły przymrozki – mówi prezes ROD Pod Lasem Maria Krzewicka. Właśnie przez te przymrozki straciła mirabelkę.

Z powodu ograniczeń związanych z pandemią koronawiursa, wraz z pozostałymi członkami zarządu nie mogą się spotkać i podejmować bieżących uchwał. – Nie możemy robić walnych zebrań. Krajowa Rada przełożyła ich termin do 31 lipca. To działanie kontrolne, podejmowane są tam wszystkie ważne decyzje. Niemożliwość ich zorganizowania wstrzymuje podejmowanie inwestycji – podkreśla. Ale za to na działkach jest teraz więcej dzieci. Gdy nie mają zajęć w szkole, mogą one częściej przebywać z rodzicami, także na działce.

Budowa domu działkowca wstrzymana

Z kolei Zbigniew Bartoszewski, prezes ROD Piotruś, zwraca uwagę, że na działkach mogą przebywać tylko działkowcy z rodziną. – Nie można na przykład zorganizować grilla. Nie można zapraszać nikogo z zewnątrz, kary są nawet do 30 tys. zł. Niedawno dostaliśmy informację, że ogrody działkowe są traktowane jako park, jako tereny zielone. Ktoś w maseczce może wejść, ale spotkania przy grillu w większym gronie nadal nie mogą się odbywać – słyszymy.

Jako prezes nadzoruje budowę domu działkowca, który sposobem gospodarskim, siłami działkowców, powstaje właśnie na terenie tego ROD. Po otrzymaniu 8 tys. zł wsparcia od władz centralnych Polskiego Związku Działkowców, wykonano część dalszych prac. Jednak dalsze roboty, ze względu na koronawirusa, zostały wstrzymane.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy