Dzieje 9 pułku artylerii lekkiej w latach 1919-1939 (cz. 24)

Dzieje 9 pułku artylerii lekkiej w latach 1919-1939 (cz. 24)
fot.z archiwum autora tekstu

Major Bolesław Babecki, dowódca II dywizjonu 9 pal

Walki II dywizjonu po wyjściu z „kotła pomorskiego”

3 września 1939 r. II/9 pal otrzymał od dowódcy 15 Dywizji Piechoty rozkaz zajęcia stanowisk obronnych od Brdy, wzdłuż potoku Struga, do toru kolejowego Bydgoszcz – Gdańsk. Około południa cały dywizjon ostrzelał miejsce koncentracji wojsk niemieckich. Ogień polskich artylerzystów był tak skuteczny, że do końca dnia na tym odcinku Niemcy nie atakowali.

Wieczorem nadszedł rozkaz odmarszu z dotychczasowych stanowisk w rejon miejscowości Kapuściska k. Bydgoszczy. Podczas marszu, w lesie pod Bydgoszczą, kolumna dywizjonu została ostrzelana ogniem karabinów maszynowych przez niemieckich dywersantów. Wobec strzelaniny w Bydgoszczy, dowódca II/9 pal mjr Bolesław Babecki zdecydował zmienić trasę marszu. Skierowano się wówczas na Jachcice. Podczas przekraczania torów kolejowych w rejonie ul. Gdańskiej niemieccy dywersanci ponownie ostrzelali z broni maszynowej polski oddział.

Wskutek tej akcji kilku żołnierzy zginęło, stracono także kilka koni i wozów. Niestety, w polskich szeregach wybuchła także panika, w wyniku której II dywizjon rozdzielił się. 4 bateria dołączyła w rejonie Solca Kujawskiego do 15 DP, 5 bateria z dowództwem dywizjonu skierowała się na Toruń, natomiast 6 bateria zebrała w rejonie Solca Kujawskiego, dołączając czasowo do 11 dywizjonu artylerii konnej.

Przedzielenie do 15 DP

Tymczasem 4 września 1939 r. II/9 pal przydzielony został ostatecznie do 15 DP. Miał on 5 września obsadzić i wspierać północny odcinek frontu w rejonie Bartodzieje Małe – Solec Kujawski. Wobec rozproszenia dywizjonu rozkaz ten wykonała jedynie 4 bateria. 5 września doszło do odrzucenia niemieckich patroli rozpoznawczych w rejonie Solca Kujawskiego na szosie inowrocławskiej. 6 września niemiecka 50 DP wykonała kilka ataków na pozycje 15 DP. W godzinach rannych główne natarcie nieprzyjaciela skierowane zostało na odcinek 59 pp, broniącego się w rejonie Łęgnowa. Następnie ataki skierowano na pozostałe odcinki bronione przez pułki 15 DP.

W trwających do nocy walkach brała udział 4 bateria II/9 pal. Tego dnia zapadła również decyzja o uzupełnieniu 27 DP 22 pp i II/9 pal. Ostatecznie wieczorem 6 września II/9 pal skierowano do południowej części lasu poligonu toruńskiego w rejonie m. Wygodna. W nocy z 7 na 8 września II/9 pal wraz z 22. pp przemaszerował w rejon Aleksandrowa Kujawskiego z zadaniem obrony linii rzeki Tonczyna, wchodząc w skład 27 DP, w Grupie gen. Juliusza Drapelli.

8 września 1939 r. przed południem ukazały się z kierunku Gniewkowa niemieckie oddziały rozpoznawcze. Na przedpolu polskich oddziałów wywiązała się kilkugodzinna walka. Zgodnie z rozkazem gen. Drapelli, II/9 pal wraz z 22 pp miał przemaszerować do rejonu lasów Krzywa Góra koło Włocławka. Po dotarciu na miejsce dywizjon miał zapewnić bezpośrednie wsparcie ogniowe temu pułkowi. Wkrótce jednak mjr Babecki otrzymał nowy rozkaz. Gen. Drapella polecił dywizjonowi zapewnić bezpośrednie wsparcie 23 pp w dniu 9 września.

Wieczorem 8 września udało się oderwać od nieprzyjaciela. W celu osłony odwrotu polskich oddziałów 6 bateria zajęła stanowiska ogniowe przy szosie Toruń – Włocławek, z zadaniem zapewnienia obrony ppanc. ariergardzie 27 DP. Bateria stała na stanowiskach do północy, po czym ruszono za resztą dywizjonu. Ostatecznie 6 bateria zakończyła marsz dopiero około południa. Zgodnie z rozkazem gen. Drapelli z 9 września (godz. 14.30), II/9 pal miał zapewnić bezpośrednie wsparcie grupie płk. dypl. Kawińskiego (24 i 22 pp), mającej zająć 10 września stanowiska obronne na odcinku Wieniec – Turowo Nowe. Tego dnia w wyniku nalotu samolotu myśliwskiego na 6 baterię ranny został kpr. Korzyczkowski. Wieczorem dywizjon pomaszerował w rejon Pikutkowa.

Kanonier Babicki

Rano 10 września zajęto stanowiska ogniowe w lesie na południowy zachód od wsi Korabniki. W godzinach południowych przed stanowiskami polskimi pojawił się 122 pp z niemieckiej 50 DP. Po wejściu w zasięg ognia II dywizjonu jego kolumny marszowe zostały celnie ostrzelane. Mimo to Niemcy próbowali z marszu uderzyć na Nowy Młyn. Atak ten został jednak odparty ogniem piechoty oraz armat 4 i 5 baterii II/9 pal.

Po południu 10 września niemiecka 50 DP przeprowadziła silne natarcie w rejonie Nowy Młyn – Wieniec. Jej ogień zniszczył linie telefoniczne łączące punkty obserwacyjne ze stanowiskami ogniowymi. Wykryty też został i celnie ostrzelany punkt obserwacyjny 6 baterii. W tej sytuacji ogień II/9 pal osłabł i stał się mniej celny, a Niemcom udało się około godz. 14 utworzyć niewielki przyczółek na prawym brzegu Zgłowiączki. Doszło tu do zaciekłych walk. Niemcy wdarli się do miejscowości Kęty, skąd około godz. 17 zostali wyrzuceni. Podczas tego boju wyróżnił się telefonista kanonier Babicki z 5 baterii, który wielokrotnie pod niemieckim ostrzałem naprawiał zniszczone linie telefoniczne, umożliwiając dalsze prowadzenie ognia. Pod wieczór II dyon wsparł ogniem Oddział Wydzielony 27 DP powracający z wypadu na Osięciny.

Dzięki skutecznemu ogniowi artylerii, mimo poniesienia znacznych strat, OW przebił się do własnych pozycji. Jednocześnie 6 bateria ostrzelała cukrownię w Brześciu Kujawskim, obezwładniając znajdujące się tam stanowiska niemieckiej broni maszynowej. O północy 10 września gen. Drapella wydał rozkaz przybliżający linię obrony do Włocławka. Następnie 12 września (godz. 13) II/9 pal został przydzielony jako bezpośrednie wsparcie 22 pp. II/9 pal po uzyskaniu gotowości bojowej miał dołączyć do pułku, zajmującego obronę na linii rzek Zgłowiączki i Lubienki, w celu zamknięcia kierunków na Mazury, Pikutkowo i Smólsk.

dr Paweł Borek
Więcej – m. in. o odwrocie i marszu ku Warszawie – w pełnym wydaniu tygodnika, dostępnym na portalu eprasa.pl, w numerze 26/21

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy