Była bibliotekarka nie pisze do szuflady

Była bibliotekarka nie pisze do szuflady

Anna Sacharuk prezentuje swój tomik "Wspomnieniami bogata"

BIAŁA PODLASKA Najpierw była fascynacja książką, potem praca w bibliotece, a w końcu przyszedł czas na pisanie swoich wierszy. Anna Sacharuk to twórcza seniorka, która ma głowę pełną pomysłów i cudownych wspomnień.

Szkoła podstawowa, liceum, a potem studia na bibliotekoznawstwie w Warszawie. Pochodząca z Mokran Starych Anna Sacharuk wiedziała, że chce pracować wśród książek, bo czytanie książek i miłość do nich nie były jej obce. Już w rodzinnym domu dało się odczuć sprzyjający czytaniu klimat, rodzice zachęcali do tej formy spędzania czasu. Tata pisał wiersze, więc i ona postanowiła zostawić coś po sobie.

Do Białej Podlaskiej przeprowadziła się w 1974 roku. Tu mieszkała wraz z rodziną, doczekała się czworo dzieci: trzech córek i jednego syna. Zawodowo wciąż związana była z bibliotekami, w tym z tą zlokalizowaną w filii Akademii Wychowania Fizycznego. Jak narodził się pomysł, by stworzyć coś swojego? Niewinnie. W lokalnej prasie ogłoszono konkurs na wspomnienia bibliotekarzy. Do sprawdzenia swoich możliwości namówiła ją jedna z córek. Wysłała więc swoją pracę i otrzymała drugie miejsce. Potem były kolejne konkursy i kolejne nagrody.

Po przejściu na emeryturę pani Anna nie zaniechała aktywności. Uczestniczyła w spotkaniach Uniwersytetu Trzeciego Wieku, które odbywały się w Bibliotece Pedagogicznej. – Prowadząca Dorota Bojarczuk-Dziurda zachęcała nas do pisania wspomnień, dzielenia się pamiątkami z przeszłości, pozostawienia po sobie śladu potomnym, deklarowała pomoc. Zebrałam więc swoje wiersze, a z czasem powstał tomik. Ubogaciły go grafiki mojej kuzynki, absolwentki łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Dzięki nim łatwiej przenieść się w mój świat – opowiada pani Anna.

Co można znaleźć w jej wierszach? – Dzielę się wspomnieniami, przemyśleniami, sercem. Trudno wskazać te szczególnie ważne, każdy wiersz ma swoją historię – przekonuje. Pisze m.in. o pięknie pór roku, o świętach, mamie, przyrodzie i uczuciach. W każdym utworze jest ogromna szczerość i ciepło. Pisze nie tylko wiersze. Od 50 lat koresponduje listownie z koleżanką ze studiów. Drugą ważną pasją pani Anny jest śpiew.

"Nad Krzną"

Rzeko mojego dzieciństwa

srebrzysta wierzbo nad bystrym nurtem

byłaś świadkiem zabaw i dumań

wspominam je z nostalgią i smutkiem.

Czyste wody, woń tartaku

kwieciste łąki, pokosy trawy,

z sitowia robione pływaki,

pozwalały w pływaniu nabierać wprawy.

Teraz wody toczysz wolniej,

nie tak czyste jak bywały,

kwiatów jakby mniej na łąkach

tak się zmienił świat nasz cały!

Zanurzam się w tobie rzeko

dawne lata wspominam

wszystko płynie, lecz najszybciej

chyba jednak lata płyną.

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy