Błąd za błędem i porażka

Błąd za błędem i porażka

Udział przy obu golach dla AZS PSW miała Klaudia Lefeld

Trzytygodniowa przerwa nie wpłynęła zbyt dobrze na formę bialskich akademiczek. W efekcie popełniły w niedzielę tak dużą ilość błędów, że uległy na boisku ze sztuczną nawierzchnią szczecińskiej Olimpii i raczej zaprzepaściły szanse na grę w grupie mistrzowskiej. No chyba, że wygrają w czwartek w Łodzi.

AZS PSW Biała Podlaska – OLIMPIA Szczecin  2:3  (1:1).

0:1 – Ratajczyk (5),  1:1 – Lefeld (45+1),  1:2 – Hryb (61),  1:3 – Böhm (67),  2:3 – Cieśla (79, karny).

AZS PSW: Snopczyńska, Sosnowska, Karpiuk, Edel, Niedbała, Gąsieniec, Cieśla, Wołos, Michalska (74 Stasikowska), Lefeld, Płoska (59 Dranouskaya).

Olimpia: Pastusiak, Shahbazyan, Sirant, Michalczyk, Łaniewska (88 Litwiniec), Ratajczyk, Bińkowska (90+3 Kalmus), Böhm, Radochońska (62 Brodzik),  Grosicka (90+6 Brzozowska), Hryb (71 Sudyk).

Sędzia: B. Wosiewicz (Krosno).

Kartki-żółte: Karpiuk, Lefeld i Michalska (AZS PSW) oraz Shahbazyan (Olimpia).

Wysokie zwycięstwo na cześć zmarłego rektora Józefa Bergiera we Wrocławiu do tego stopnia nastroiły optymistycznie bialskich kibiców, że każdy z nich liczył na komplet punktów również w spotkaniu z niżej notowaną Olimpią. Tymczasem już w 5 minucie Anita Snopczyńska źle obliczyła lot dośrodkowanej z prawej strony piłki i ta wpadła jej za kołnierz do siatki. Prowadzenie uskrzydliło szczecinianki i dzięki wysokiemu pressingowi co chwilę zagrażały one bramce AZS PSW. Na szczęście, znakomitych okazji nie wykorzystały Natalia Hryb i dwukrotnie Kornelia Grosicka, siostra reprezentanta Polski Kamila. Swoje kolejne szanse miała też Ratajczyk, ale raz trafiła w wybiegającą Snopczyńską, a w drugim przypadku bramkarka PSW zdołała podbić piłkę na poprzeczkę.

Ze strony akademiczek zagrożenie stwarzały jedynie Ewa Cieśla i Klaudia Lefeld, bo do często samotnej na prawej stronie i najskuteczniejszej w drużynie Dominiki Gąsieniec piłka trafiała bardzo rzadko. Pierwsza z nich uderzała z wolnych, za każdym razem za wysoko, zaś strzał drugiej obroniła Joanna Pastusiak a kilkanaście minut później piłka wylądowała w bocznej siatce. Nieustępliwość i ambicja Klaudii przyniosły dopiero bramkowy skutek w doliczonym czasie. Zaatakowała ona w polu karnym Olimpii Anaidę Shahbazyan, odebrała jej piłkę i technicznym strzałem wyrównała.

Jeszcze więcej emocji dostarczyła druga połowa. W jej początkowej fazie dwukrotnie od utraty gola uratowały oba zespoły poprzeczki, najpierw po strzale Amelii Bińkowskiej i trąceniu piłki przez Snopczyńską, następnie po dośrodkowaniu Cieśli i uderzeniu Lefeld głową. Niestety, po kwadransie fatalne wybicie piłki przez Julię Karpliuk skutkowało kontrą szczecinianek i celnym strzałem Hryb w dalszy róg. Mało tego, niedługo po tym było 1:3, gdy w zamieszaniu na przedpolu bialskiej bramki mało zdecydowania wykazała Snopczyńska i Matilda Victoria Böhm celnie uderzyła głową. W tym czasie bialczanki grały już w osłabieniu, po faulu Kapliuk i usunięciu jej z boiska. Zmobilizowało to przyjezdne do jeszcze aktywniejszej gry, ale Böhm i Aleksandra Sudyk trafiły wprost w Snopczyńską.

Nadzieje na uratowanie przez akademiczki punktu obudziła… Pastusiak, która tak długo zwlekała z wybiciem, że od tyłu nadbiegła Lefeld, odebrała jej piłkę i została przez bramkarkę sfaulowana. Karny pewnie wykorzystała Cieśla i rozpoczął się napór gospodyń. Najlepszą okazję miała, po wrzutce Cieśli, Elżbieta Edel, lecz główkowała nad poprzeczką. Gola samobójczego mogła też zaliczyć Patrycja Michalczyk, jednak piłka spadla na siatkę tuż za poprzeczką. Powiększyć rozmiary wygranej mogły też Böhm oraz Marianna Litwiniec, wynik nie uległ już jednak zmianie.

Roman Laszuk

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy