Akademicy już w środku ligowej stawki

Akademicy już w środku ligowej stawki
fot. Roman Laszuk

Ojcowie kieleckiego sukcesu – Julian Reszczyński (z lewej) i Dawid Petlak

Wystarczyły dwa wyjazdy – najpierw do Wągrowca, następnie do Kielc – by piłkarze ręczni AZS-AWF Biała Podlaska z dolnych rejonów tabeli Ligi Centralnej przesunęli się do jej środkowej części. Ojcem zwycięstwa w pierwszym meczu był, o czym pisaliśmy tutaj, bramkarz Wiktor Kwiatkowski, w drugim o wygranej zadecydowała wyjątkowa skuteczność skrzydłowego Juliana Reszczyńskiego oraz rozgrywającego Dawida Tetlaka. Obaj zawodnicy zdobyli w środę 12 listopada, w zaległym spotkaniu z SMS ZPRP I, łącznie 17 bramek, i oby swoją dyspozycję powtórzyli we własnej hali w najbliższą sobotę, w konfrontacji ze Śląskiem, wiceliderem z Wrocławia.

 

SMS ZPRP I Kielce – AZS-AWF Biała Podl. 25:30 (13:16).

SMS ZPRP I: Drzewiński, Łapot – Kruszelnicki (4), Sławiński, Kupis (1), Bańczyk (4), Bieniek (2), Trzaskowski (4), Jackowski (1), Gawałkiewicz, Szczepański, Cebulski (2), Skiba (7), Rżany.

AZS-AWF: Kwiatkowski, Solnica – Lewandowski, Grzenkowicz, Wierzbicki, Szendzielorz (1), Rutkowski, Trela (1), Reszczyński (8), Książka (4), Tarasiuk (2), Andrzejewski (2), Petlak (9), Burzyński (3), Błaszczak.

Sędziowie: M. Kret i Sz. Świętek (obaj z Krakowa).

Kary: SMS ZPRP I – 4 min., AZS-AWF – 10 min.

 

Pierwsza połowa nie zapowiadała łatwej wygranej podopiecznych trenera Łukasza Kandory. Wprawdzie akademicy przez większość tej części spotkania prowadzili, ale najczęściej ich przewaga była najmniejsza z możliwych, a w pewnym momencie, a konkretnie w 8. minucie, wygrywali gospodarze (4:3). Pięć minut później, po rzutach fantastycznie dysponowanego w środowy wieczór Juliana Reszczyńskiego oraz Patryka Książki, dwubramkową przewagę (5:7) uzyskali bialczanie, lecz po wyrównanym okresie, po dwóch trafieniach najskuteczniejszego w SMS-ie Kamila Skiby, na tablicy pojawił się remis 12:12. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do naszych szczypiornistów. Celnie raz rzucił Olaf Trela, dwukrotnie Jakub Tarasiuk, przez co zrobiło się 12:15, i trzybramkowa przewaga AZS-AWF utrzymała się do przerwy.

Wkrótce po niej na parkiecie dzielił i rządził bialski zespół. Głównie dzięki kapitalnej grze w obronie, wskutek czego gospodarze, prowadzeni przez trenera Zygmunta Kamysa (zawodnika AZS-AWF w latach 2007-2011), rzadko kiedy wypracowywali sobie pozycje rzutowe albo gubili piłkę. Strat kielczanie zanotowali w drugiej połowie aż osiem, i różnica dzieląca drużyny najpierw wzrosła do pięciu bramek, by między 50. a 54. minutą, kiedy na listę strzelców wpisali się: dwukrotnie Bartosz Andrzejewski, po razie Daniel Szendzielorz i Reszczyński, powiększyć się do dziewięciu (20:29). W końcówce akademicy niespodziewanie zaczęli jednak powielać błędy rywali i ostatecznie zwyciężyli pięcioma bramkami.

Po tym spotkaniu AZS-AWF (12 pkt.) jest ósmy. Kolejny ligowy mecz akademicy zagrają u siebie w najbliższą sobotę 15 listopada o godz. 19 z zajmującym drugie miejsce Śląskiem Wrocław (19 pkt.).

Roman Laszuk

 

Czytaj też:

Czwarte z rzędu zwycięstwo Podlasia

Czwarte z rzędu zwycięstwo Podlasia

 

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy